Sąd karny w Tongeren wydał surowy wyrok wobec 25-letniego mieszkańca Genk, który zaatakował swojego teścia, powodując u niego złamanie czaszki oraz liczne krwotoki mózgowe. Mężczyzna został skazany na karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz grzywnę w wysokości 800 euro. Dodatkowo sąd zobowiązał go do zapłaty tymczasowego odszkodowania na rzecz 49-letniego mieszkańca Hoeselt w wysokości niemal 126 500 euro.
Sprawa sięga stycznia 2023 roku. Wówczas sprawca był w związku z córką poszkodowanego i przez pewien czas mieszkał w domu rodziny swojej partnerki. To właśnie po jednej z wieczornych sprzeczek doszło do wydarzeń, które przerodziły się w dramat. Podczas wspólnego wyjścia para pokłóciła się, a rozwścieczony 25-latek wyrzucił dziewczynę z samochodu i samotnie pojechał do Hoeselt.
Sprzeczka, która wymknęła się spod kontroli
Po przyjeździe do domu rodziny partnerki młody mężczyzna został zapytany przez teścia o nieobecność córki. Pewny swoich racji, opowiedział o kłótni, dodając prowokacyjnie: „Pańska córka jest niemożliwa do życia”. Te słowa wystarczyły, by doszło do ostrej wymiany zdań między oboma mężczyznami.
Słowny spór błyskawicznie przerodził się w bójkę. Podczas szarpaniny 25-latek zadał teściowi kilka ciosów, powodując u niego niezwykle poważne obrażenia. Jak relacjonował mecenas Daerden, reprezentujący pokrzywdzonego: „Cała przednia część czaszki została rozbita, a w mózgu pojawiły się liczne krwotoki”. Adwokat podkreślił, że życie jego klienta przez pewien czas było zagrożone.
Długotrwałe konsekwencje zdrowotne
49-letni mieszkaniec Hoeselt spędził w szpitalu dziesięć dni, a przez ponad cztery miesiące nie mógł wrócić do pracy. Skutki ataku odczuwa jednak do dziś – jego kondycja fizyczna i wydolność zawodowa pozostają znacznie ograniczone.
Podczas rozprawy sądowej mężczyzna zeznał: „Pamiętam wszystko do momentu uderzenia. Potem następuje całkowita pustka”. Dodał też: „Przez długi czas pracowałem z wydajnością 50 procent. Dziś wykonuję 75 procent etatu, ale pod koniec dnia jestem kompletnie wyczerpany”. Jego słowa ukazują skalę trwałych następstw brutalnego pobicia.
Sprawiedliwość wymierzona przez sąd
Sąd w Tongeren uznał 25-letniego mieszkańca Genk za winnego i orzekł wobec niego karę dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania oraz grzywnę w wysokości 800 euro. Najbardziej dotkliwym elementem wyroku jest jednak obowiązek zapłaty tymczasowego odszkodowania w wysokości blisko 126 500 euro.
Kwota ta ma częściowo zrekompensować poszkodowanemu cierpienia fizyczne i psychiczne, koszty leczenia, utracone zarobki oraz trwałe pogorszenie jakości życia. Odszkodowanie określono jako tymczasowe, co oznacza, że jego ostateczna wysokość może jeszcze ulec zmianie w zależności od dalszego przebiegu leczenia.
Wyrok ten stanowi wyraźny sygnał, że akty przemocy w rodzinie są w Belgii traktowane z najwyższą powagą, a sprawcy muszą liczyć się nie tylko z karą więzienia, lecz także z dotkliwymi konsekwencjami finansowymi za wyrządzone krzywdy.