W Kanadzie uruchomiono oficjalną parlamentarną petycję w sprawie odebrania obywatelstwa Elonowi Muskowi. Jak informuje The Guardian, dokument zyskał już ponad 170 000 podpisów, co znacznie przekracza wymagane minimum 500 podpisów, by trafić pod obrady parlamentu.
Kontrowersje wokół Muska w Kanadzie
Elon Musk, który posiada trzy obywatelstwa – amerykańskie, południowoafrykańskie i kanadyjskie – znalazł się w centrum kontrowersji po objęciu roli doradcy w administracji prezydenta Donalda Trumpa. Kieruje także nieoficjalnym departamentem ds. efektywności rządu (Department of Government Efficiency, w skrócie DOGE).
W ostatnich miesiącach Musk wielokrotnie wypowiadał się w sposób, który wywołał oburzenie w Kanadzie. Publicznie sugerował, że Kanada powinna zostać wcielona do Stanów Zjednoczonych jako 51. stan. W podobnym tonie wypowiadał się również Trump, który wielokrotnie określał premiera Kanady Justina Trudeau mianem „gubernatora”, co jest oficjalnym tytułem przywódców stanów USA.
Parlamentarna petycja o odebranie obywatelstwa
Petycja została uruchomiona przez kanadyjską autorkę Qualię Reed i jest wspierana przez parlamentarzystę Charliego Angusa z Nowej Partii Demokratycznej (NDP). W dokumencie Musk oskarżany jest o działania „sprzeczne z interesem narodowym Kanady”, wykorzystywanie „władzy i bogactwa do wpływania na wybory” oraz „bycie częścią zagranicznego rządu, który dąży do zniszczenia kanadyjskiej suwerenności”.
Czy Musk rzeczywiście straci obywatelstwo?
Choć petycja cieszy się ogromnym poparciem, ostateczna decyzja należy do premiera Justina Trudeau. Parlament Kanady formalnie wraca do obrad 24 marca, ale oczekuje się, że głosowanie w sprawie petycji może nastąpić wcześniej.
To pierwszy tego typu przypadek, w którym obywatelstwo znanej osobistości znalazło się pod oficjalnym nadzorem kanadyjskiego parlamentu. Bez względu na wynik głosowania sprawa Muska może stać się precedensem w kanadyjskim prawie i wywołać dalszą debatę na temat wpływu międzynarodowych elit na politykę kraju.