Proces tworzenia nowego rządu federalnego w Belgii wchodzi w decydującą fazę. „Wszystko, co trzeba było przedyskutować, jest już znane od miesięcy. Nadszedł czas na finalizację” – podkreślił przewodniczący N-VA Bart De Wever, wchodząc w poniedziałek rano na spotkanie partyjne. Formator zapowiedział, że ostatni termin na zawarcie porozumienia wyznaczono na piątek, co ma pozwolić na zakończenie długotrwałych negocjacji.
Ambitny plan na ostatniej prostej
Bart De Wever nie ukrywa, że celuje w osiągnięcie porozumienia między pięcioma partiami – N-VA, Vooruit, CD&V, MR i Les Engagés – do końca stycznia. Jak zaznaczył, piątek ma być dniem ostatecznych decyzji. Na ten dzień zaplanowano również spotkanie z królem. „Podczas ostatniej wizyty u króla poprosiłem o ostatnie przedłużenie terminu. Wszyscy zgodzili się na tę propozycję” – wyjaśnił lider N-VA.
Różnice stanowisk nadal obecne
Mimo wyznaczenia ostatecznego terminu, w weekend nie odbyło się wspólne spotkanie liderów partii. Negocjacje ograniczyły się do rozmów dwustronnych. Partia Vooruit już w sobotę zorganizowała własne spotkanie wewnętrzne, podczas którego flamandzcy socjaliści wyrazili swoje obawy dotyczące planowanych zmian w systemie indeksacji wynagrodzeń. CD&V również sceptycznie odnosi się do tej propozycji.
Jednak, jak przypomina Bart De Wever, kluczowe elementy umowy są znane od ponad siedmiu miesięcy, a ciągłe opóźnienia stają się coraz trudniejsze do usprawiedliwienia. „Nie możemy pozwolić sobie na rozwodnienie ambitnych celów porozumienia rządowego. Jeśli brakuje determinacji w kwestii uzdrowienia finansów publicznych i reform, nie warto podejmować się tworzenia rządu” – stwierdził.
Nadzieja na przełom
W ciągu najbliższych dni okaże się, czy partie zaangażowane w negocjacje zdołają przezwyciężyć różnice i osiągnąć porozumienie. W piątek powinna zapaść ostateczna decyzja, która przesądzi o przyszłości nowego rządu federalnego w Belgii. Oczekiwania są wysokie, a czasu na kompromis coraz mniej.