W belgijskich negocjacjach koalicyjnych wciąż nie udało się rozstrzygnąć kluczowych kwestii, zarówno społeczno-gospodarczych, jak i wspólnotowych. Bart De Wever, lider flamandzkiej partii N-VA, zdaje się wykorzystywać kwestie wspólnotowe jako kartę przetargową w dążeniu do realizacji swoich reform społeczno-gospodarczych. Tymczasem napięcia między N-VA a CD&V narastają, a terminy coraz bardziej się naglą.
Kwestie wspólnotowe: Czekając na postęp
Choć temat wspólnotowy był już wielokrotnie poruszany podczas negocjacji, żadna decyzja nie została jeszcze podjęta. Jak twierdzi źródło z N-VA, kwestie te są kluczowe dla akceptacji porozumienia przez członków partii. – Nasz kongres partyjny musi zatwierdzić porozumienie koalicyjne, a to nie to samo, co nasi wyborcy. Dla nich flamandzka autonomia jest bardzo ważna. Dlatego w porozumieniu musi znaleźć się coś wspólnotowego, inaczej nawet Bart De Wever tego nie przeforsuje – mówi źródło.
Jednak pytanie brzmi: co dokładnie powinno się znaleźć w porozumieniu? Na stole leży obszerna nota wspólnotowa, zawierająca długą listę propozycji, ale żadna z nich nie została jeszcze zatwierdzona. Wiele partii spodziewa się, że De Wever celowo opóźnia decyzje w tej sprawie, dopóki nie uzyska zgody na swoje reformy społeczno-gospodarcze. – Te dwie kwestie są ze sobą powiązane – mówi źródło. – Im więcej De Wever uzyska w obszarze społeczno-gospodarczym, tym mniej prawdopodobne, że będzie naciskał na kwestie wspólnotowe. I odwrotnie.
Trzy osie propozycji wspólnotowych
Nota wspólnotowa opiera się na trzech osiach, w zależności od stopnia złożoności propozycji. Pierwsza oś obejmuje najprostsze pomysły, takie jak zmiana protokołu dyplomatycznego, aby przedstawiciele regionów byli stawiani przed przedstawicielami rządu federalnego, czy wprowadzenie „świąt regionalnych”, takich jak flamandzkie święto 11 lipca. Druga oś jest bardziej skomplikowana i obejmuje m.in. podział kolei (NMBS) oraz reformę współpracy rozwojowej.
Trzecia oś dotyczy „odpowiedzialności” w obszarze opieki zdrowotnej i polityki rynku pracy. Chodzi o to, aby regiony odczuwały finansowe skutki swoich decyzji. Na przykład, jeśli region wprowadzi skuteczną politykę prewencyjną w zakresie zdrowia, taką jak lepsze badania przesiewowe w kierunku raka piersi, to korzyści finansowe powinny trafić do regionu, a nie do budżetu federalnego. Podobna logika ma obowiązywać w przypadku aktywizacji bezrobotnych – regiony powinny czerpać korzyści z redukcji liczby osób pobierających zasiłki.
Napięcia między N-VA a CD&V
Podczas gdy w negocjacjach fiskalnych główne spory toczą się między MR a Vooruit, w kwestiach wspólnotowych największe napięcia występują między N-VA a CD&V. CD&V krytykuje sposób, w jaki propozycje wspólnotowe zostały sformułowane w nocie, nazywając je „nieuporządkowanymi” i słabo uzasadnionymi. – To przecież specjalność N-VA, a jednak propozycje są niedopracowane – mówi źródło z CD&V.
Z kolei N-VA uważa, że CD&V celowo blokuje postępy w negocjacjach. – Gdzie są czasy, gdy CD&V było partią walczącą o interesy Flandrii? – zapytał retorycznie Jan Jambon (N-VA), zwracając się do swojej koleżanki z CD&V, Annelies Verlinden. W odpowiedzi przewodniczący CD&V, Sammy Mahdi, podkreślił, że priorytetem powinna być efektywność, a nie symbolika. – Musimy uczynić kraj bardziej efektywnym, a nie zajmować się protokołami – powiedział.
Co dalej?
Bart De Wever podczas noworocznego spotkania swojej partii mówił o „konkretnym postępie w kwestiach wspólnotowych” i podkreślał, że „dalsza budowa autonomii Flandrii nie powinna być tabu”. Jednak to, czy te deklaracje znajdą odzwierciedlenie w końcowym porozumieniu koalicyjnym, zależy od dalszych negocjacji. Kongres N-VA będzie miał ostatnie słowo w tej sprawie.
Podsumowanie: Balansowanie między reformami a autonomią
Negocjacje koalicyjne w Belgii pokazują, jak trudne jest znalezienie równowagi między reformami społeczno-gospodarczymi a kwestiami wspólnotowymi. Dla N-VA kwestie flamandzkiej autonomii są kluczowe, ale bez wsparcia CD&V trudno będzie je przeforsować. Czy uda się osiągnąć kompromis, który zadowoli wszystkie strony? Odpowiedź na to pytanie będzie miała kluczowe znaczenie dla przyszłości belgijskiego rządu.