Od stycznia 2026 roku tysiące mieszkańców Belgii utraci prawo do zasiłku dla bezrobotnych w wyniku reformy wprowadzonej przez rząd federalny. Ośrodki publicznej pomocy społecznej (CPAS/OCMW) w całym kraju intensywnie przygotowują się na przyjęcie osób, które będą ubiegać się o świadczenia z pomocy społecznej. Skala wyzwania jest ogromna – instytucje muszą wzmocnić kadry i dostosować infrastrukturę, a to wiąże się z kosztami, których pełne pokrycie przez państwo wciąż budzi wątpliwości.
Namur: tysiące nowych wniosków na horyzoncie
W stolicy Walonii przygotowania ruszyły już kilka miesięcy temu. Obecnie CPAS w Namur wypłaca 4 300 świadczeń integracyjnych (revenu d’intégration sociale), jednak prognozy mówią o 3 600 osobach, które zostaną wykluczone z systemu zasiłków dla bezrobotnych. Pierwsza fala dotyczy osób pozostających bez pracy od co najmniej dwudziestu lat oraz tych, które pobierają zasiłek aktywizacyjny dłużej niż dwanaście miesięcy.
Od 23 września działa specjalny punkt informacyjny, lecz do połowy listopada zgłosiło się jedynie 117 osób, z czego 27 tuż po otrzymaniu pierwszego pisma z urzędu ONEM/RVA. Dorothée Klein, przewodnicząca namurskiego CPAS, obawia się, że wiele osób może nie zdawać sobie sprawy z nadchodzących zmian. Instytucja zachęca osoby objęte reformą do zgłaszania się między 1 a 21 grudnia, aby uniknąć styczniowego zatoru.
Najliczniejszą grupę stanowią osoby bezrobotne od 8 do 20 lat – stracą świadczenia od marca. Stéphanie Petrov, dyrektor ds. działań społecznych, przewiduje, że około dwie trzecie z nich zwróci się do CPAS po pomoc. Instytucja dystrybuuje ulotki w urzędach i domach kultury oraz prostuje nieporozumienia – posiadanie mieszkania nie wyklucza prawa do wsparcia, ale dochód z najmu już tak.
Viroinval: wiejska gmina w obliczu kryzysu
W zupełnie innej sytuacji jest Viroinval – gmina licząca 5 800 mieszkańców w regionie Thiérache. To obszar wiejski, pozbawiony przemysłu, gdzie głównymi pracodawcami są instytucje publiczne, w tym szpital w Chimay. Dochód na mieszkańca należy do najniższych w kraju, a stopa bezrobocia wynosi 18,3 procent.
We wrześniu odnotowano tu 179 osób pobierających zasiłek dla bezrobotnych dłużej niż dwa lata oraz 35 kolejnych z ponad rocznym stażem. W 2026 roku świadczenia straci 167 osób. Nathanëlle Berger, dyrektor generalna CPAS, szacuje, że około 40 procent z tej grupy zwróci się o pomoc – oznacza to 66 nowych wniosków, które dołączą do 120 obecnie obsługiwanych.
Saint-Josse: najbiedniejsza gmina Belgii czeka na burzę
W Saint-Josse-ten-Noode, najuboższej gminie Belgii liczącej 27 300 mieszkańców, skutki reformy będą szczególnie dotkliwe. Jean-Aubin Kouakou-Van Binst, dyrektor ds. działań społecznych, przewiduje wykluczenie 1 162 osób w 2026 roku. Około 30 procent tej grupy to osoby współzamieszkujące lub takie, które nie korzystają z przysługujących praw. Pozostali to przede wszystkim osoby samotne i głowy rodzin, których wnioski dołączą do 1 750 świadczeń wypłacanych obecnie.
Rekrutacja pracowników socjalnych
Wszystkie trzy ośrodki wzmacniają kadry. W Namur trwa rekrutacja na 26,5 etatu, a dziesięć kolejnych osób zasili rezerwę kadrową. Dzięki temu liczba spraw na pracownika ma pozostać na poziomie około stu. Nowi asystenci otrzymują umowy na czas nieokreślony – w warunkach niedoboru specjalistów trzeba było zapewnić stabilne warunki pracy.
W Viroinval do czterech etatów dołączy pół etatu, a wiosną kolejne pół etatu w dziale aktywizacji zawodowej. Liczba kandydatów jest duża – testy pisemne już przeprowadzono, a rozmowy zaplanowano na początek grudnia. Podobna sytuacja panuje w Saint-Josse, gdzie współpraca ze szkołami przyciąga świeżo dyplomowanych stażystów. Gmina, będąca pod kuratelą Regionu Brukseli, może jednak zatrudniać wyłącznie na stanowiska subsydiowane – dwóch nowych asystentów zastąpi pięć odejść z ostatnich lat.
Adaptacja lokali w warunkach ograniczonych budżetów
Przyjęcie dużej liczby nowych beneficjentów wymaga dodatkowej przestrzeni. W Namur do trzech istniejących okienek obsługi dołączą dwa kolejne, a w budynku powstanie zabezpieczona strefa przyjęć. Duże biura i sale konferencyjne podzielono, by wykorzystać każdy metr kwadratowy. W części pomieszczeń pracować będą po dwie asystentki, jednak konieczne jest utrzymanie gabinetów zapewniających poufność.
W Saint-Josse brak środków uniemożliwia wynajem nowych lokali. Wprowadzono więc wstępną selekcję interesantów przy wejściu, a następnie kierowanie ich do biur, gdzie pracuje jednocześnie dwóch pracowników. W Viroinval obok budynku stanie kontener wyposażony w biura, a dotychczasowa sala konferencyjna już została przekształcona w stanowiska pracy. W planach jest rozbudowa siedziby ośrodka, a kontener ma pełnić funkcję strefy przyjęć.
Bezpieczeństwo personelu budzi obawy
Wraz z końcem świadczeń rośnie ryzyko napięć. W Namur rok temu jedna z asystentek była ścigana przez beneficjenta, co zakończyło się zwolnieniem lekarskim. Przed wejściem dyżuruje agent ochrony, a od stycznia dołączy kolejny. Dorothée Klein przyznaje, że część osób może reagować silnym stresem po utracie zasiłku. Niektórzy mylnie sądzą, że są chronieni dzięki pracy w lokalnych agencjach zatrudnienia (ALE) lub jako pracownicy tymczasowi.
Jean-Aubin Kouakou-Van Binst przewiduje liczne wybuchy gniewu. Osoby współzamieszkujące, które otrzymają odmowę, będą się denerwować, a inni poczują się kontrolowani przez inwazyjny charakter wywiadu środowiskowego. W budynku Saint-Josse czuwać będą strażnicy miejscy.
W Viroinval dotychczas nie notowano poważnych incydentów, ale Nathanëlle Berger traktuje ryzyko bardzo poważnie. Wiele osób wciąż nie jest świadomych nadchodzącego wykluczenia, a wizyty domowe wymagane przy ubieganiu się o pomoc mogą wywołać napięcia. Pracownicy przechodzą szkolenia z zakresu stresu, agresji i zarządzania czasem.
Finansowanie reformy pozostaje niepewne
Koszt reformy spadnie na samorządy, szczególnie te o niskich dochodach i wysokim bezrobociu długoterminowym. Laurent Deltour z Viroinval wylicza całkowity wpływ na poziomie 655 000 euro przy budżecie 9,3 miliona. Czteroprocentowy wzrost dotacji gminnej do 81 500 euro ograniczył deficyt CPAS do 13 000 euro. Jednak od 2027 roku, jeśli dofinansowanie federalne spadnie do 75 procent wartości świadczenia, deficyt może sięgnąć 123 000 euro. Gmina nie ma pomysłu, jak pokryć tę lukę.
Na Saint-Josse dopłata federalna wyniosła 114 000 euro – to niewiele wobec skali nowych obowiązków. Dział aktywizacji zawodowej, zatrudniający obecnie 115 osób na kontraktach artykułu 60, będzie musiał podwoić wysiłki, choć rok pracy daje prawo do świadczeń tylko na kolejny rok. Jean-Aubin Kouakou-Van Binst porównuje tę sytuację do pracy Syzyfa.
W Namur inwestycje sfinansowano ze środków własnych. Dorothée Klein przewiduje, że w 2026 roku wpłynie 2,2 miliona euro z budżetu federalnego, w tym 200 000 euro na pierwsze zatrudnienia. Przyznaje, że CPAS podjęło ryzyko, ponieważ środki jeszcze nie dotarły, lecz uważa, że Namur jest jednym z najlepiej przygotowanych ośrodków w kraju.