Belgia przyjmuje znacznie więcej wniosków azylowych od obywateli palestyńskich, niż wynikałoby to z jej wielkości czy liczby mieszkańców w porównaniu z innymi państwami Unii Europejskiej. W pierwszej połowie bieżącego roku aż 42 procent wszystkich palestyńskich wniosków azylowych złożonych na terenie UE trafiło właśnie do Belgii. Dane te wywołały reakcję partii Vlaams Belang, która twierdzi, że obecne przepisy dotyczące obywatelstwa i łączenia rodzin są nadmiernie wykorzystywane. Ma to związek z informacjami które podalismy we wczorajszym artykule.
Statystyki budzące kontrowersje
Z wyjątkiem roku 2020, Palestyna przez siedem kolejnych lat znajdowała się w pierwszej trójce krajów pochodzenia osób ubiegających się o azyl w Belgii. W pierwszych sześciu miesiącach bieżącego roku spośród 3 925 wniosków azylowych Palestyńczyków w całej Unii, aż 1 650 zostało zarejestrowanych właśnie w Belgii. Krytycy obecnego systemu wskazują, że taka dysproporcja nie jest przypadkowa i może świadczyć o wybieraniu Belgii jako preferowanego kierunku migracji.
Zarzuty dotyczące nadużywania systemu
Posłanka Vlaams Belang Francesca Van Belleghem uważa, że palestyńscy migranci w sposób zorganizowany korzystają z przepisów dotyczących nadawania obywatelstwa. Według niej kobiety w ciąży mają być kierowane do Belgii po to, by dzieci urodzone na jej terytorium mogły uzyskać belgijskie obywatelstwo.
Urząd ds. Cudzoziemców potwierdza istnienie mechanizmu, zgodnie z którym obywatelstwo uzyskane przez dziecko umożliwia szybsze przeprowadzenie procedury łączenia rodzin. Posiadanie belgijskiej narodowości otwiera drogę do natychmiastowego sprowadzenia bliskich, podczas gdy osoba ze statusem uchodźcy musi najpierw przejść pełną procedurę zakończoną pozytywną decyzją.
Propozycje zmian legislacyjnych
W odpowiedzi na tę sytuację Vlaams Belang złożył projekt nowego kodeksu obywatelstwa, który zakłada znaczące zaostrzenie warunków uzyskania belgijskiej narodowości. Partia postuluje także zmiany w przepisach dotyczących łączenia rodzin, argumentując, że obecny system jest zbyt łagodny.
Van Belleghem powołuje się na statystyki z 2024 roku, według których w ramach procedury łączenia rodzin do Belgii przyjechało niemal 60 000 osób. Jej zdaniem trend ten wymaga zdecydowanego odwrócenia.
Warto podkreślić, że opisywane stanowisko odzwierciedla pogląd jednej partii politycznej. Polityka migracyjna i azylowa w Belgii jest przedmiotem szerokiej debaty, w której uczestniczą środowiska reprezentujące bardzo różne perspektywy i propozycje rozwiązań.