Po tygodniach intensywnych debat dotyczących ewentualnego przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej konserwatyści z CDU/CSU i socjaldemokraci z SPD osiągnęli kompromis, który oznacza rezygnację z tego pomysłu. Decyzja ta budzi zdziwienie wielu ekspertów wojskowych, którzy podkreślają, że rekrutacja oparta wyłącznie na dobrowolności nie pozwoli na pozyskanie 80 000 żołnierzy potrzebnych do wzmocnienia Bundeswehry.
Minister obrony Boris Pistorius z zadowoleniem przyjął fakt odłożenia dyskusji o powszechnej służbie wojskowej oraz odrzucenia systemu losowania poborowych proponowanego przez CDU. Podczas czwartkowej konferencji prasowej zaznaczył jednak, że jeśli w przyszłości nie uda się pozyskać odpowiedniej liczby ochotników, temat może powrócić na forum parlamentu.
Szczegóły nowych regulacji
Projekt ustawy ma zostać przyjęty na początku grudnia przez Bundestag i wejść w życie 1 stycznia 2026 roku. Przepisy obejmą wszystkich obywateli niemieckich urodzonych od 2008 roku, niezależnie od płci. Na początku przyszłego roku rząd planuje wysłać 700 000 listów do potencjalnych kandydatów – zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Jens Spahn, przewodniczący grupy parlamentarnej CDU/CSU, wyjaśnił, że korespondencja ma pobudzić debatę o służbie wojskowej w rodzinach. Minister Pistorius podkreślił, że młodzi Niemcy nie muszą obawiać się przymusowego wcielenia.
Po ukończeniu 18 lat młodzi obywatele będą zobowiązani jedynie do przejścia medycznego badania zdolności do służby wojskowej, służącego celom ewidencyjnym. Powrót do obowiązkowej służby wojskowej oraz system losowania poborowych został definitywnie odrzucony.
Strategia odstraszania i bezpieczeństwa
Minister Pistorius argumentował, że silniejszy potencjał obronny Niemiec i skuteczniejsza zdolność odstraszania zmniejszają ryzyko wybuchu konfliktu i konieczności przywracania powszechnej służby wojskowej. Odwołał się do logiki zimnej wojny, na którą wskazywał podczas obchodów 70-lecia Bundeswehry.
Ta argumentacja wpisuje się w szeroką debatę o roli Niemiec w europejskim systemie bezpieczeństwa – szczególnie w kontekście rosnącego zagrożenia ze strony Rosji oraz oczekiwań NATO wobec większego zaangażowania Berlina w obronę kolektywną.
Zachęty finansowe dla ochotników
Aby pozyskać brakujących 80 000 żołnierzy, minister obrony zakłada całkowite oparcie rekrutacji na dobrowolności. Chce uczynić służbę wojskową możliwie atrakcyjną, również dla kobiet. Pistorius zapowiedział koncentrację działań na dotarciu do młodych ludzi, którzy rozważają wstąpienie do armii.
Podstawową zachętą ma być wynagrodzenie w wysokości 2 600 euro brutto miesięcznie, niezależnie od długości służby, która może trwać od sześciu do jedenastu miesięcy. To wysoka stawka jak na młode osoby rozpoczynające karierę zawodową lub kontynuujące naukę.
Dodatkową korzyścią ma być możliwość bezpłatnego zdobycia prawa jazdy kategorii B lub prawa jazdy na pojazdy ciężarowe. Jest to atrakcyjny benefit, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że koszt kursu w Niemczech często przekracza 4 000 euro i bywa poważnym obciążeniem finansowym.
Strategiczne znaczenie badań medycznych
Pistorius podkreślił również znaczenie obowiązkowych badań medycznych, które pozwolą na uzyskanie pełnego obrazu potencjału mobilizacyjnego społeczeństwa. System ten umożliwi identyfikację nie tylko liczby osób zdolnych do służby, ale także ich kompetencji zawodowych – od specjalistów IT po mechaników. Taka wiedza może okazać się kluczowa w sytuacji kryzysowej, która wymaga szybkiej mobilizacji zdolnych do służby obywateli.
Ambitne cele i sceptycyzm ekspertów
Strategicznym celem ministra Pistoriusa jest zwiększenie liczebności Bundeswehry w ciągu dziesięciu lat do 260 000 żołnierzy zawodowych i 200 000 rezerwistów. Eksperci oceniają jednak te ambicje jako mało realistyczne.
Norbert Röttgen, rzecznik CDU ds. polityki zagranicznej, już w październiku ubiegłego roku kwestionował realność takiego planu, wskazując, że model oparty wyłącznie na dobrowolności nie rozwiąże niedoboru kadrowego armii.
Kontekst strategiczny i polityczny
Kwestia obowiązkowej służby wojskowej pozostanie częścią debaty publicznej, tym bardziej że jej przywrócenie wymagałoby jedynie zwykłej większości w Bundestagu, bez konieczności zmian konstytucyjnych. W obliczu zagrożenia ze strony Rosji oraz zwiększonych wymogów NATO Friedrich Merz, lider CDU, apeluje o uczynienie Bundeswehry największą konwencjonalną armią w Europie.
Kanclerz Niemiec już podjął kroki w tym kierunku, zawieszając konstytucyjny „hamulec zadłużenia” i otwierając drogę do nieograniczonych inwestycji w wojsko. Polityka „bez względu na koszty” nie rozwiązuje jednak kluczowego problemu – bez wystarczającej liczby żołnierzy nawet najlepiej wyposażona armia nie spełni swojej roli.
Sytuacja w Niemczech pokazuje, jak skomplikowane jest wzmacnianie europejskich zdolności obronnych. Godzenie wolności obywatelskich, wymogów bezpieczeństwa narodowego oraz realiów demograficznych i społecznych pozostaje jednym z najtrudniejszych wyzwań dla współczesnej polityki obronnej.