Belgijskie organizacje lekarzy specjalistów rozpoczynają intensywną kampanię protestacyjną przeciwko projektowi ustawy ramowej ministra zdrowia Franka Vandenbroucke’a. Groupement belge des spécialistes (GBS) oraz flamandzki Cartel apelują do swoich członków o masowe składanie formalnych zastrzeżeń przed zakończeniem konsultacji społecznych 14 grudnia. Organizacje udostępniły gotowe wzory pism, które mają ułatwić lekarzom zakwestionowanie projektu. Ich zdaniem ustawa fundamentalnie przekształci belgijski system ochrony zdrowia – z modelu opartego na konsensusie w system hierarchicznego, odgórnego zarządzania. Kluczowe zastrzeżenia dotyczą likwidacji mechanizmów negocjacyjnych, możliwości jednostronnego narzucania taryf maksymalnych oraz nieproporcjonalnych sankcji, włącznie z zawieszeniem numeru INAMI, niezbędnego do wykonywania zawodu.
Istota kontrowersji i wizja prezesa GBS
Profesor Stan Politis, przewodniczący Groupement belge des spécialistes, podkreśla, że proponowane zmiany oznaczają radykalny zwrot w polityce zdrowotnej Belgii. W jego ocenie ustawa kończy model partycypacyjnego zarządzania sektorem medycznym.
„Przechodzimy do systemu odgórnego, w którym minister wyznacza wytyczne i może omijać niektóre organy techniczne. Kasy chorych, nasi partnerzy w negocjacjach, zostają zdegradowane do roli wykonawców i kontrolerów” – wskazuje Politis.
Jego diagnoza oznacza poważną zmianę równowagi sił w sektorze. Dotychczasowy model opierał się na parytecie – partnerstwie przedstawicieli lekarzy i kas chorych przy ustalaniu taryf, warunków pracy i organizacji świadczeń. Projekt ustawy przekazuje kluczowe kompetencje ministrowi, ograniczając tradycyjne mechanizmy konsultacji do roli doradczej.
Konkretne zastrzeżenia do projektu ustawy
W udostępnionym wzorze pisma profesor Politis szczegółowo opisuje główne problemy legislacji.
Pierwszy zarzut dotyczy marginalizacji zasady parytetu – fundamentu belgijskiego systemu zabezpieczenia społecznego, opartego na współdecydowaniu partnerów społecznych. Według Politisa projekt koncentruje władzę w administracji rządowej kosztem stron dotychczasowych negocjacji.
Kolejny punkt krytyki to możliwość narzucania przez ministra taryf maksymalnych bez konieczności negocjacji z organizacjami lekarskimi. Obecnie honoraria są ustalane w trakcie wielostronnych rozmów uwzględniających czynniki ekonomiczne, demograficzne i medyczne. Jednostronne ustalanie cen oznaczałoby całkowitą zmianę tego modelu.
Największe obawy budzi jednak system sankcji. Zawieszenie numeru INAMI – krajowego identyfikatora świadczeniodawcy – Politis określa jako sankcję ekstremalną, która de facto uniemożliwia wykonywanie zawodu.
„Zasada proporcjonalności jest lekceważona. Środki są surowe, ale nigdzie nie wykazano, że są konieczne ani że nie istnieją alternatywy” – ocenia przewodniczący GBS.
Stanowisko flamandzkiego Kartelu
Flamandzka organizacja Cartel prezentuje równie ostrą krytykę. Na swojej stronie udostępniła gotowy tekst zastrzeżeń, który lekarze mogą przesłać do INAMI/RIZIV.
Organizacja wskazuje na „strukturalne przesunięcie władzy”, zwłaszcza w zakresie interwencji rządu w proces budżetowy sektora zdrowia. Uważa, że minister narusza model konsultacyjny, a reformy mają charakter systemowy.
Cartel szczególnie kwestionuje mechanizm konwencjonowania lekarzy. W projekcie decyzja o przyjęciu lub odrzuceniu statusu lekarza konwencjonowanego wpływałaby na dostęp do premii i dodatków, a w razie braku porozumienia minister mógłby narzucić taryfy maksymalne.
„Negocjowanie z nożem na gardle nie ma nic wspólnego z konsultacjami” – ocenia organizacja.
Podobnie jak GBS, Cartel krytycznie ocenia system sankcji. Proponuje, by zawieszenie numeru INAMI ograniczyć wyłącznie do przypadków recydywy. „Tego niuansu brakuje w projekcie. A to nie jest drobiazg” – podkreśla.
Mobilizacja innych organizacji zawodowych
Belgijskie Stowarzyszenie Związków Medycznych (ABSyM/BVAS) również przygotowuje wzór prawnie umotywowanego sprzeciwu. Według specjalistycznych mediów organizacja zajmuje się finalizacją dokumentu.
Brak stanowisk ze strony innych znaczących organizacji, takich jak GBO czy Modes, może wynikać z różnic w ocenie wpływu reform na poszczególne grupy lekarzy lub z trwających wewnętrznych konsultacji.
Kontekst prawny – dyrektywa o proporcjonalności
Kampania organizacji lekarskich odbywa się w ramach unijnych przepisów nakazujących przeprowadzanie konsultacji społecznych przed wprowadzeniem regulacji wpływających na wykonywanie zawodów regulowanych.
Choć formalnie konsultacje są procedurą administracyjną, GBS i Cartel podkreślają, że to moment o kluczowym znaczeniu. „To teraz wszystko się rozstrzyga” – apelują, zachęcając lekarzy do składania zastrzeżeń przed 14 grudnia.
„Kto milczy, przyzwala” – ostrzega GBS.
Szerszy kontekst reformy systemu zdrowia
Projekt ustawy ramowej wpisuje się w szerszy program modernizacji belgijskiej opieki zdrowotnej, stojącej w obliczu starzenia się społeczeństwa, rosnących kosztów medycznych, braków kadrowych i nierówności regionalnych.
Z perspektywy rządu wzmocnienie kompetencji administracji może być konieczne do wdrożenia szybszych i bardziej zdecydowanych działań. Zwolennicy reformy mogą wskazywać, że model negocjacyjny bywa zbyt powolny, a szerokie konsultacje utrudniają reagowanie na zmiany systemowe.
Krytycy podkreślają natomiast, że belgijski model konsensualny zapewniał społeczną legitymację decyzji i odzwierciedlał realne warunki pracy lekarzy. Jego demontaż może wywołać trwałe napięcia między rządem a środowiskiem medycznym.
Perspektywy dalszego przebiegu sprawy
Najbliższe tygodnie – do 14 grudnia – będą kluczowe dla oceny skali sprzeciwu. Skuteczność kampanii zależy od liczby indywidualnych zastrzeżeń przesłanych przez lekarzy.
Duży odzew może wywrzeć presję polityczną i skłonić ministra do zmian. Jednak nawet masowa mobilizacja nie gwarantuje modyfikacji, jeśli rząd uzna reformę za priorytet polityczny i budżetowy.
Specjalistyczne media, takie jak Medi-Sphère i Le Spécialiste, zapowiadają dalszą obserwację sprawy, co podkreśla jej wagę dla belgijskiego sektora medycznego. Konflikt wokół ustawy może stać się testem relacji między rządem federalnym a środowiskiem lekarskim oraz wpłynąć na przyszłą równowagę sił w systemie.
Niezależnie od finału, sprawa ukazuje zasadnicze napięcie między logiką zarządzania publicznego, ukierunkowanego na kontrolę kosztów i efektywność, a logiką autonomii zawodowej, opartą na wolności terapeutycznej i niezależności od nadmiernej ingerencji administracyjnej.