Kryzys budżetowy w belgijskim rządzie federalnym wchodzi w kolejną, kluczową fazę. Najważniejsi ministrowie koalicji wciąż nie osiągnęli porozumienia w sprawie budżetu państwa, a zaplanowane na dzisiejszy wieczór negocjacje zostały odwołane. Premier Bart De Wever spotka się jutro z królem Filipem – niezależnie od tego, jaki będzie wynik środowych rozmów. Sytuacja jest na tyle poważna, że nie można wykluczyć scenariusza dymisji rządu, choć część koalicjantów, z przewodniczącym liberalnej MR Georges-Louisem Bouchezem na czele, wciąż deklaruje optymizm.
Najbliższe godziny mogą okazać się decydujące dla przyszłości koalicji Arizona, która sprawuje władzę od zaledwie kilku miesięcy. Choć oficjalnie trwają intensywne konsultacje i próby znalezienia kompromisu, w kuluarach mówi się o głębokich podziałach między partiami rządzącymi – szczególnie w kwestiach podatkowych i sposobach osiągnięcia celów budżetowych.
Intensywny harmonogram środowych wydarzeń
Środa zapowiada się wyjątkowo napięcie dla belgijskiej sceny politycznej. O godzinie 10:00 zbierze się Krajowa Rada Bezpieczeństwa, by omówić niedawne przypadki pojawienia się dronów nad obiektami strategicznymi, w tym nad lotniskiem Brussels-National i bazami wojskowymi.
Po zakończeniu posiedzenia rady ma zebrać się gabinet kluczowy – grono najważniejszych ministrów rządu federalnego, które podejmie kolejną próbę przełamania impasu budżetowego. Wynik tego spotkania może przesądzić o dalszych losach koalicji.
Bez względu na rezultat negocjacji premier Bart De Wever uda się następnie na audiencję do króla Filipa. Jej charakter będzie zależał od przebiegu rozmów. Jak wyjaśnia dziennikarz polityczny Bart Verhulst, jeśli nie dojdzie do przełomu, De Wever może złożyć królowi dymisję rządu. W przeciwnym razie spotkanie będzie miało charakter informacyjny, po którym monarcha prawdopodobnie wezwie do kontynuowania prac nad budżetem.
Bouchez broni liberalnych postulatów
Georges-Louis Bouchez, lider frankofońskich liberałów z MR, wystąpił w środę wieczorem przed przedsiębiorcami zrzeszonymi w organizacji Unizo w Maarkedal (Flandria Wschodnia). Kategorycznie odrzucił sugestie, że to jego partia blokuje postęp w negocjacjach budżetowych.
„Nie przyjmuję na siebie winy za zablokowane rozmowy” – podkreślił Bouchez. – „To dziwne, że przewodniczący partii liberalnej jest krytykowany za składanie liberalnych propozycji. Jesteśmy konstruktywni – przedstawiamy rozwiązania i kontrpropozycje”.
Jak zauważa reporter VRT NWS Lieven Verstraete, Bouchez pozostaje optymistyczny, choć nie ustępuje ze swoich znanych stanowisk. Przypomniał też o obietnicy z negocjacji koalicyjnych: „Wynegocjowałem umowę rządową z gwarancją, że nie będzie podwyżek podatków. I tego się trzymam. Partnerzy również powinni tego przestrzegać”.
W programie „Terzake” Bouchez dodał: „Jest wiele powodów do optymizmu. Na stole są rozwiązania, w umowie koalicyjnej zapisano istotne reformy – musimy je teraz wdrożyć”. Zaznaczył przy tym, że dla MR kluczowe jest respektowanie rządowych ustaleń.
W kwestii ewentualnej podwyżki podatku VAT – jednego z najbardziej spornych punktów – Bouchez zachował powściągliwość: „Nie będę negocjował w mediach, ale powtórzę – podatków jest za dużo. Złożyliśmy kontrpropozycje przewidujące ich obniżkę”. Jak podkreślił, „ten rząd powinien działać do 2029 roku”.
Apele premiera bez efektu
Środowe indywidualne konsultacje, które premier Bart De Wever prowadził z liderami partii koalicyjnych, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Jak wskazuje Bart Verhulst, gdyby rozmowy posunęły się naprzód, gabinet kluczowy zebrałby się jeszcze tego samego wieczoru. Brak spotkania to jasny sygnał, że negocjacje pozostają w impasie.
Odwołanie wieczornych rozmów pokazuje, że różnice między partnerami koalicyjnymi są wciąż zbyt duże, by osiągnąć kompromis – albo że strony uznały obecne propozycje za nie do pogodzenia.
Stawka negocjacji i polityczne konsekwencje
Koalicja Arizona, złożona z pięciu partii o odmiennych profilach ideologicznych, od początku stanowiła wyzwanie dla spójności rządu. Największe spory dotyczą sposobu realizacji celów budżetowych – czy osiągnąć je przez cięcia wydatków i reformy strukturalne, jak chcą liberałowie, czy przez zwiększenie wpływów podatkowych, co rozważają inne ugrupowania.
Dla Belgii, jednego z najbardziej zadłużonych państw strefy euro, równowaga budżetowa ma kluczowe znaczenie. Rząd musi znaleźć sposób na ograniczenie deficytu, nie rezygnując z finansowania kluczowych usług publicznych i inwestycji.
Ewentualny rozpad koalicji po zaledwie kilku miesiącach rządzenia byłby poważnym wstrząsem dla stabilności politycznej kraju. Belgijska scena polityczna zna jednak długie okresy bez rządu federalnego – po wyborach w 2010 roku utworzenie pełnoprawnego gabinetu zajęło rekordowe 541 dni.
Środowe spotkanie gabinetu kluczowego oraz późniejsza audiencja u króla mogą więc stać się momentem przełomowym – w jedną lub drugą stronę. Czy premier De Wever zdoła przekonać partnerów do kompromisu, czy też Belgia stanie przed kolejnym kryzysem rządowym, okaże się w najbliższych godzinach.