Były belgijski minister spraw zagranicznych i były komisarz europejski Didier Reynders został formalnie oskarżony o pranie pieniędzy. Sprawa, która od miesięcy przyciąga uwagę mediów, weszła w nową, kluczową fazę po jego przesłuchaniu przez sędziego śledczego 16 października. Informację tę ujawniło we wtorek konsorcjum mediów, w skład którego wchodzą „Le Soir”, „Le Vif”, „De Standaard” oraz portal śledczy Follow The Money.
Oprócz zarzutu prania pieniędzy Reynders usłyszał co najmniej jedno dodatkowe oskarżenie, którego dokładna kwalifikacja prawna nie została jeszcze ujawniona. Choć postawienie zarzutów nie przekreśla domniemania niewinności, oznacza, że sędzia śledczy dysponuje poważnymi przesłankami wskazującymi na możliwość popełnienia przestępstwa. Formalne oskarżenie daje również podejrzanemu prawo do wglądu w akta sprawy i szerszych możliwości obrony.
Status żony polityka w śledztwie
Wkrótce po przesłuchaniu Didiera Reyndersa przed sędzią śledczym stanęła również jego żona, Bernadette Prignon, honorowa sędzia Sądu Apelacyjnego w Liège. Na obecnym etapie postępowania nie przedstawiono jej żadnych zarzutów. Zarówno prokuratura, jak i obrońcy małżeństwa odmówili komentarza, podkreślając, że wszelkie wyjaśnienia zostaną złożone wyłącznie przed wymiarem sprawiedliwości.
Kontrowersyjne wpłaty gotówkowe na kwotę 700 000 euro
W centrum śledztwa znajdują się nietypowe transakcje finansowe, których Reynders dokonywał w latach 2008–2018. W tym okresie polityk zdeponował na swoim koncie w banku ING prawie 700 000 euro w gotówce. Regularne i wysokie wpłaty wzbudziły w końcu zainteresowanie instytucji finansowej.
W 2018 roku bank zwrócił się do swojego klienta z pytaniami o źródło tych środków. Pomimo oczywistej wątpliwości, ING nie zgłosił transakcji do CTIF (Cellule de Traitement des Informations Financières – jednostki analizującej transakcje podejrzane o pranie pieniędzy) aż do 2023 roku. Pięcioletnie opóźnienie w zgłoszeniu wzbudziło kontrowersje i stało się przedmiotem pytań parlamentarzystów podczas przesłuchania przedstawicieli banku.
Masowe zakłady po interwencji banku
Szczególnie zastanawiający dla śledczych jest fakt, że po interwencji banku w 2018 roku Reynders zaczął obstawiać duże kwoty w grach losowych, operując wyłącznie gotówką. Wygrane z loterii wpłacał następnie na to samo konto w banku ING, tworząc zamknięty obieg pieniędzy.
Ten schemat zwrócił uwagę prokuratorów, którzy badają, czy masowe zakłady mogły służyć do legalizacji nieznanego pochodzenia środków. Wykorzystywanie gier hazardowych do prania pieniędzy to znana metoda w procederze finansowym, co czyni ten wątek szczególnie istotnym dla śledztwa.
Reakcje polityczne i społeczne
Sprawa wywołała szeroką debatę na temat etyki życia publicznego i skuteczności mechanizmów kontroli finansowej w Belgii. Posłowie z różnych ugrupowań wyrazili zaniepokojenie wyjaśnieniami przedstawicieli ING podczas komisji parlamentarnej zwołanej w tej sprawie w środę. Pytania dotyczą nie tylko działań Reyndersa, ale też praktyk stosowanych przez banki w wykrywaniu i zgłaszaniu podejrzanych operacji.
Didier Reynders był komisarzem europejskim ds. sprawiedliwości w latach 2019–2024, a wcześniej przez wiele lat pełnił kluczowe funkcje w belgijskim rządzie – w tym ministra spraw zagranicznych i wicepremiera. Jego długoletnia kariera na najwyższych szczeblach władzy krajowej i europejskiej sprawia, że sprawa może mieć daleko idące konsekwencje polityczne. Dalsze etapy śledztwa pokażą, jakie dowody zebrano i czy doprowadzą one do procesu sądowego.