Wicepremier Belgii Maxime Prévot (Les Engagés) ostrzega, że Unia Europejska zbyt szybko odwróciła uwagę od katastrofy humanitarnej we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga. W wywiadzie udzielonym podczas konferencji paryskiej poświęconej pokojowi i rozwojowi w regionie Wielkich Jezior belgijski polityk podkreślił konieczność utrzymania międzynarodowego zaangażowania i kontynuowania dialogu – również z Rwandą, mimo zerwania stosunków dyplomatycznych.
Belgijskie zaangażowanie w poszukiwanie pokoju
Obecność wicepremiera w Paryżu wpisuje się w konsekwentną politykę Belgii wobec regionu. „Moja obecność jest spójna z linią belgijskiej dyplomacji – zresztą moja nieobecność mogłaby zostać odebrana w niewłaściwy sposób” – wyjaśnia Prévot. Belgia wspiera procesy mediacyjne prowadzone przez Waszyngton i Doha, nie ingerując w ich przebieg, ale pozostając aktywnym uczestnikiem rozmów międzynarodowych.
Polityk zwraca uwagę, że poza wymiarem politycznym toczy się dramat humanitarny, który nie otrzymuje należytej uwagi. „W instytucjach europejskich panuje przekonanie, że po wprowadzeniu sankcji i rozpoczęciu mediacji katarskich oraz amerykańskich w lutym sprawa została załatwiona” – mówi wicepremier. „Moim obowiązkiem jest przypominać, że sytuacja we wschodnim Kongu nadal wymaga miejsca na europejskiej agendzie priorytetów”.
Między agresją a reformami – złożona sytuacja w regionie
Prévot nie unika trudnych ocen, wskazując na odpowiedzialność obu stron konfliktu. „Rwanda nie respektuje integralności terytorialnej DRK” – stwierdza wprost – „ale rząd kongijski również musi wykazać się większą determinacją w kwestiach dobrego zarządzania i poszanowania zasad demokratycznych”.
„Trudności w zakresie governance, z jakimi zmaga się DRK, nie mogą w żadnym razie służyć Rwandzie jako pretekst do działań o charakterze podboju terytorialnego” – zaznacza wicepremier. Jednocześnie podkreśla, że konflikt na wschodzie Konga nie może zwalniać Kinszasy z obowiązku realizacji reform instytucjonalnych – zwłaszcza w wymiarze sprawiedliwości i dialogu narodowego.
Belgijski polityk odwołuje się do tradycyjnie bliskich relacji między Belgią a DRK, które umożliwiają prowadzenie otwartego dialogu. „Jesteśmy w stanie rozmawiać szczerze, bez postrzegania nas jako strony wrogiej” – mówi. „Każdy zdaje sobie sprawę, że wiele uwagi poświęcamy sytuacji na wschodzie Konga, ale istnieją również oczekiwania wobec reform wewnętrznych, które muszą być kontynuowane”.
Wizyta w Kigali mimo zerwania stosunków
Pod koniec listopada Maxime Prévot uda się do Kigali. Jego wizyta budzi pytania, ponieważ Rwanda na początku roku zerwała stosunki dyplomatyczne z Belgią. Wicepremier wyjaśnia jednak, że podróż nie ma charakteru bilateralnego. „Nie jadę do Kigali w ramach wymiany między Belgią a Rwandą, lecz na szczyt frankofonii” – precyzuje. „Pojawiło się pytanie, czy powinniśmy uczestniczyć w wydarzeniu organizowanym w kraju, który jednostronnie zerwał stosunki. Belgia nie powinna jednak sama siebie izolować, rezygnując z udziału w ważnej inicjatywie frankofońskiej”.
Prévot dodaje, że w Rwandzie wciąż przebywają obywatele Belgii i działają belgijskie przedsiębiorstwa. „Nie ma sensu odcinać się od możliwości wymiany, nawet nieformalnej. Utrzymywanie otwartych kanałów komunikacji jest zawsze konieczne” – podkreśla.
Kontrowersyjny wyrok śmierci dla Josepha Kabili
Belgijski wicepremier odnosi się również do niedawnego skazania byłego prezydenta DRK Josepha Kabili na karę śmierci. „Ubolewam, że w DRK, podobnie jak w wielu innych krajach, wciąż zapadają wyroki śmierci” – zaznacza Prévot. Belgia, zgodnie ze swoją zasadą, sprzeciwia się karze śmierci w każdej formie.
Polityk wyraża też wątpliwości co do przebiegu procesu. „Mam poważne obiekcje co do przestrzegania standardów wymiaru sprawiedliwości, jakich można oczekiwać w tak poważnej sprawie” – stwierdza. „Podczas moich wizyt zawsze apelowałem o dialog i deeskalację napięć politycznych”. Jednocześnie dodaje: „Szanuję suwerenność państw i ich prawo do organizowania wymiaru sprawiedliwości zgodnie z własnymi zasadami”.
Wyzwania dla europejskiej polityki zagranicznej
Stanowisko Maxime’a Prévota pokazuje złożoność wyzwań, przed jakimi stoi europejska polityka wobec regionu Wielkich Jezior. Z jednej strony konieczne jest utrzymanie presji na wszystkie strony konfliktu, z drugiej – zachowanie otwartych kanałów dyplomatycznych i gotowości do mediacji.
Eksperci wskazują, że skuteczna polityka wobec DRK wymaga połączenia kilku działań:
- wspierania mediacji prowadzonych przez partnerów międzynarodowych,
- koncentracji na sytuacji humanitarnej i potrzebach ludności cywilnej,
- nacisku na reformy instytucjonalne przy poszanowaniu suwerenności,
- utrzymywania dialogu nawet z partnerami, z którymi relacje pozostają napięte.
Belgijski wicepremier podkreśla, że jego kraj pozostaje gotowy do dalszego zaangażowania – zarówno w formie oficjalnych misji, jak i nieformalnych kontaktów dyplomatycznych. Nie wyklucza też, że w przypadku pogorszenia się sytuacji w regionie Belgia poprze nowe sankcje. „Najważniejsze jednak, by Europa nie odwracała wzroku – w Kongu kryzys wciąż trwa” – podsumowuje Prévot.