Służby celne w porcie w Antwerpii rozpoczęły akcję polegającą na skrupulatnym przestrzeganiu przepisów, naśladując w ten sposób swoich kolegów z lotniska Brussels Airport, którzy przeprowadzili podobny protest w ubiegłym tygodniu. Celnicy wykonują swoje obowiązki z maksymalną dokładnością, co prowadzi do znaczących opóźnień w kontrolach towarowych. Działanie to jest wyrazem niezadowolenia z planowanych zmian w organizacji czasu pracy – poinformował związek zawodowy ACOD.
Źródłem konfliktu jest decyzja władz centralnych o wprowadzeniu nowego systemu zarządzania grafikami pracy, który – zdaniem celników – nie uwzględnia specyfiki funkcjonowania portu w Antwerpii. Luc Martony, przedstawiciel ACOD, wyjaśnia istotę problemu: „Rząd zdecydował o bardziej scentralizowanym zarządzaniu grafikami pracy z poziomu Brukseli, nie biorąc pod uwagę sytuacji w Antwerpii. Postanowiono zastąpić większość długich zmian krótszymi. Celnicy są tym głęboko rozczarowani”.
Geograficzne i logistyczne wyzwania nowego systemu
Planowane zmiany w organizacji czasu pracy niosą ze sobą poważne konsekwencje dla pracowników służb celnych. Wielu z nich mieszka w znacznej odległości od portu, a obecny system długich zmian pozwala ograniczyć częstotliwość dojazdów, co ma kluczowe znaczenie dla równowagi między życiem zawodowym a prywatnym.
„Po likwidacji długich zmian pracownicy będą musieli częściej pojawiać się w miejscu pracy, by realizować większą liczbę krótszych dyżurów. W efekcie będą spędzać więcej czasu w drodze” – podkreśla Martony. Ta perspektywa budzi szczególne obawy w kontekście trudnych warunków pracy w jednym z największych portów towarowych Europy, działającym w trybie całodobowym.
ACOD wyraża pełne zrozumienie dla frustracji celników i wspiera ich działania protestacyjne. Związek poinformował władze centralne o głębokim rozczarowaniu sposobem prowadzenia konsultacji, podkreślając brak rzeczywistego dialogu i nieuwzględnienie głosu bezpośrednio zainteresowanych pracowników.
Obawy o pogłębienie kryzysu kadrowego
Protestujący celnicy wyrażają również obawy dotyczące długofalowych skutków reformy. „Funkcjonariusze boją się, że po zmianie grafików część kolegów zdecyduje się odejść z zawodu, co jeszcze bardziej zwiększy obciążenie pozostałych. Już teraz sytuacja jest bardzo trudna” – wskazuje przedstawiciel ACOD.
Kwestia ta nabiera szczególnego znaczenia wobec rosnących wymagań wobec służb celnych, wynikających z intensyfikacji handlu międzynarodowego i zwiększonych wymogów bezpieczeństwa. Port w Antwerpii, będący drugim co do wielkości portem w Europie, wymaga sprawnie działających służb zdolnych do obsługi ogromnego wolumenu towarów.
Oprócz kwestii organizacyjnych, celnicy domagają się również zachowania dotychczasowych świadczeń finansowych, w tym stałej premii za pracę zmianową. Ten element wynagrodzenia jest ważnym składnikiem rekompensującym nieregularny tryb pracy charakterystyczny dla portu działającego przez całą dobę.
Strategia nacisku przed kluczowymi negocjacjami
Protest w Antwerpii ma wyraźny wymiar strategiczny – stanowi formę nacisku przed spotkaniem negocjacyjnym między władzami celnymi a przedstawicielami związków zawodowych, zaplanowanym na 28 października. Termin rozpoczęcia akcji nie jest przypadkowy i ma podkreślić determinację pracowników w walce o zmianę kontrowersyjnych rozwiązań.
Według informacji ACOD, do protestu mogą dołączyć również celnicy z Brussels Airport i portu w Ostendzie, co wskazuje, że problem wykracza poza Antwerpię. Warto jednak zauważyć, że przeprowadzone w ubiegłym tygodniu akcje na lotnisku krajowym nie spowodowały – według Brussels Airport – poważniejszych utrudnień w funkcjonowaniu portu lotniczego.
Sytuacja w służbach celnych odzwierciedla szerszy problem w administracji publicznej – trudność w pogodzeniu centralizacji i standaryzacji procedur z uwzględnieniem lokalnej specyfiki i realnych potrzeb pracowników. Wynik negocjacji może mieć znaczenie nie tylko dla funkcjonowania portu w Antwerpii, ale także dla przyszłych relacji między administracją centralną a jednostkami terenowymi w innych sektorach służby publicznej.
Dalszy rozwój sytuacji będzie zależał od gotowości obu stron do wypracowania kompromisu, który uwzględni zarówno potrzeby organizacyjne służb celnych, jak i uzasadnione oczekiwania pracowników co do warunków pracy w jednym z najbardziej wymagających środowisk w belgijskiej administracji publicznej.