W nocy z poniedziałku na wtorek, około godziny 2:15, w pobliżu stacji metra Clemenceau na Anderlechcie padły strzały. To nie pierwszy raz w tym roku, gdy ten rejon staje się areną przemocy związanej z handlem narkotykami. Tym razem ranna została jedna osoba – postrzelona w kolano.
Na nagraniu wykonanym przez świadka zdarzenia widać grupę pięciu osób oddalających się od stacji. Jedna z nich wyraźnie kuleje, a cała grupa kieruje się w stronę pobliskiego lokalu Café Palace przy chaussée de Mons. Film ukazuje bezpośrednie skutki kolejnego aktu przemocy, który dotknął tę część Brukseli.
Według informacji przekazanych przez portal Sudinfo, podczas zdarzenia oddano co najmniej cztery strzały. Prokuratura potwierdziła, że jedna osoba została ranna, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Mimo to, mieszkańcy coraz częściej czują się zagrożeni, obserwując rosnącą brutalność ulicznych porachunków.
Obszar wokół stacji Clemenceau uchodzi obecnie za jeden z najbardziej niebezpiecznych punktów na Anderlechcie. W ostatnich miesiącach doszło tam do serii strzelanin, będących prawdopodobnie efektem konfliktów między gangami zajmującymi się handlem narkotykami. Bezwzględność, z jaką przestępcy posługują się bronią w miejscach publicznych, rodzi uzasadnione obawy o bezpieczeństwo lokalnej społeczności.
To najnowsze zdarzenie po raz kolejny uwidacznia skalę problemów, z jakimi mierzą się niektóre brukselskie dzielnice. W tle rosnącej fali przemocy znajduje się niekontrolowany rozwój rynku narkotykowego, który coraz częściej przekłada się na otwarte konflikty z użyciem broni. Fakt, że dochodzi do nich w bezpośrednim sąsiedztwie kluczowego węzła komunikacyjnego, tylko potęguje napięcia.
Śledztwo prowadzone przez prokuraturę ma na celu ustalenie, czy ten atak jest kolejnym rozdziałem trwającego konfliktu między gangami, czy też odosobnionym przypadkiem. Kluczowe będzie zidentyfikowanie sprawców oraz poznanie motywów działania.
Sytuacja wokół stacji Clemenceau odzwierciedla szersze zjawisko infiltracji zorganizowanej przestępczości w życie codzienne niektórych dzielnic Brukseli. Coraz częstsze użycie broni palnej na ulicach wymaga pilnej reakcji – zarówno w postaci działań operacyjnych, jak i zwiększonej obecności policji w rejonach szczególnie narażonych na przemoc.