Incydenty, które miały miejsce w środę około godziny 21:00 w belgijskim parlamencie, wydarzyły się po dziesiątkach godzin dyskusji nad budżetem państwa. Tego dnia parlamentarzyści debatowali już przez ponad osiem godzin, a w poprzedzających tygodniach odbyło się około stu godzin dyskusji komisyjnych przed głosowaniem nad projektem ustawy w piątek o świcie.
Czy debata polityczna w parlamencie federalnym uległa degradacji w ostatnich latach? Według samych zainteresowanych – posłów – tendencja ta jest rzeczywista. W czwartkowe popołudnie w korytarzach Izby Poselskiej parlamentarzyści nie unikali komentarzy na ten temat, przedstawiając zbieżne opinie mimo różnic politycznych.
Dominacja przywództwa partyjnego
Meyrem Almaci z partii Groen, będąca w parlamencie od 2007 roku, potwierdza pogorszenie się debaty. Według niej główną przyczyną jest partikracja, szczególnie rosnąca rola prezesów partii. Zjawisko to ogranicza autonomię deputowanych, ich swobodę wypowiedzi i możliwość niezależnego głosowania. Brakuje przestrzeni do działania, co eliminuje dialog między różnymi stronami politycznymi. Rzadko zdarza się, aby posłowie wyrażali swoje opinie bez wcześniejszego skonsultowania z partią, która określa praktycznie wszystkie działania.
Almaci wskazuje również na zmianę w podejściu do współpracy międzypartyjnej. W przeszłości możliwe było, że poprawka zgłoszona przez opozycję zostanie przyjęta przez większość po konstruktywnych dyskusjach i negocjacjach, obecnie taki scenariusz jest praktycznie nie do wyobrażenia.
Wpływ mediów społecznościowych na charakter debaty
Benoît Lutgen z Les Engagés przedstawia nieco odmienną perspektywę, koncentrując się na wpływie mediów społecznościowych. Zauważa, że podział między większością a opozycją nie jest zjawiskiem nowym, natomiast istotną zmianą jest pojawienie się platform cyfrowych. Wielu deputowanych ze wszystkich ugrupowań politycznych nagrywa lub zleca nagrywanie swoich wystąpień w celu publikacji na Facebooku, X i innych platformach. Taka praktyka staje się priorytetem, co nie sprzyja zdrowemu charakterowi debaty.
Lutgen wskazuje na niepokojący narcyzm i potrzebę prezentowania swojego wizerunku całemu światu. Podkreśla również problem proliferacji aktów prawnych, co jego zdaniem osiągnęło rozmiary niekontrolowane. Przedstawiciel publiczny chcący zrealizować projekt centrum sportowego, kulturalnego czy jednostki opieki zdrowotnej potrzebuje od ośmiu do dziesięciu lat ze względu na liczne przeszkody proceduralne. Sytuacja ta wzmacnia wrażenie bezsilności publicznej i politycznej, jednocześnie tworząc niewyobrażalną złożoność, która uniemożliwia społeczeństwu śledzenie procesów politycznych.
Różne perspektywy na rolę technologii
Florence Reuter z MR potwierdza obserwacje dotyczące wpływu nagrywania na atmosferę debaty. Zauważa to zjawisko zarówno w parlamencie, jak i w radzie swojej gminy Waterloo. Obecność kamer całkowicie zmienia klimat dyskusji, prowadząc do eskalacji, propagandy i oficjalnego języka, co działa destrukcyjnie na merytoryczną wymianę poglądów.
Reuter podkreśla, że nie sprzeciwia się energicznym debatom i sama aktywnie broni swoich liberalnych poglądów, uznając również potrzebę silnych osobowości w polityce. Jednak agresywność i brak szacunku stanowią pułapkę, którą należy unikać.
Kristien Van Vaerenbergh z N-VA przedstawia bardziej wyważone stanowisko względem nagrywania debat. Uważa, że filmowanie wystąpień i dyskusji stanowi sposób przeniesienia polityki poza wąski krąg do szerszej populacji. Zjawisko to jest nieuniknione i może stanowić postęp w demokratyzacji procesów politycznych.
Van Vaerenbergh zwraca uwagę na specyfikę obecnej kadencji, w której wielu nowych posłów musi się zaadaptować, znaleźć swoje miejsce, opanować zagadnienia merytoryczne i zrozumieć układy sił w zgromadzeniu. W okresie adaptacji debata może pozostawać powierzchowna, a spory mogą mieć charakter bezpodstawny.
Perspektywa opozycji i ocena sytuacji
Greet Daems z PTB dokonuje rozróżnienia między spektaklem, którego świadkami byli parlamentarzyści, a normalnym przebiegiem debat politycznych. Wskazuje na sytuację, w której większość nie osiągnęła kworum podczas kluczowego procesu budżetowego z powodu nieobecności posłów, co określa jako precedens w historii parlamentu.
Według Daems, w debatach politycznych należy wyrażać swoje opinie, wskazywać różnice i podnosić sprzeczności, ponieważ stanowi to podstawowy warunek dyskursu politycznego jako odzwierciedlenia rzeczywistości społecznej.
Rola indywidualnych osobowości politycznych
Do przyczyn strukturalnych domniemanej degradacji debaty politycznej należy dodać kwestię konkretnych osobowości politycznych, szczególnie w kontekście prezesa jednej z partii koalicyjnych. Ten aspekt stanowi nieodłączny element rozmów w korytarzach parlamentarnych. Przedstawiciele różnych ugrupowań wskazują na „elektryzujący” wpływ tej postaci na przebieg debat, choć nie zawsze prowadzi to do konstruktywnych rezultatów.
Ridouane Chahid z PS przedstawia krytyczną ocenę, twierdząc, że debata systematycznie się deterioruje w obecności określonego polityka, który odmawia przyjęcia sprzeciwu, stosuje zastraszanie i wykazuje brak szacunku wobec kolegów oraz prezydium parlamentu. Chahid podkreśla, że różnice w wizjach przyszłości społeczeństwa są naturalne i debata pozostaje niezbędna, jednak szacunek stanowi podstawowe wymaganie.
Oskarżenia te pozostawiają przedstawicieli większości obojętnymi, wskazując na prowokacyjne zachowania ze strony socjalistów i deputowanych innych ugrupowań opozycyjnych. Jednocześnie, nieoficjalnie, podobne opinie są podzielane przez kilku parlamentarzystów z różnych frakcji.
Apel o przywrócenie dyscypliny parlamentarnej
Dwaj byli przewodniczący Izby Poselskiej, André Flahaut i Eliane Tillieux, oprócz krytyki mediów społecznościowych, szczególnie podkreślają potrzebę przywrócenia porządku parlamentarnego. Parlament z natury jest instytucją wymagającą czasu i namysłu, co stoi w sprzeczności z charakterem platform cyfrowych.
Flahaut i Tillieux wskazują na problem globalny związany z dyscypliną parlamentarną. Nie można tolerować interwencji przeprowadzanych w sposób nieprawidłowy i poza ustalonymi regułami. To przewodniczący ma prawo udzielania i odbierania głosu, a historyczne precedensy pokazują możliwość usunięcia naruszających porządek z sali obrad.
Tillieux zauważa lekkomyślność, nonszalancję i lekceważenie procedur, wskazując na nieobecność deputowanych podczas debaty budżetowej – najważniejszego momentu sesji parlamentarnej. Dodatkowym problemem są próby manipulacji proceduralnych, co rodzi pytania o stan demokratycznych standardów.
Sygnały nadziei na poprawę atmosfery
Mimo trudności w funkcjonowaniu parlamentu, obserwowane są również pozytywne sygnały świadczące o możliwości konstruktywnej współpracy międzypartyjnej. W czwartek w Izbie Poselskiej minister spraw zagranicznych Maxime Prévot udał się do ławek jednego z ugrupowań opozycyjnych po swoim wystąpieniu, aby wyjaśnić stanowisko w sprawie konfliktu bliskowschodniego z deputowanym reprezentującym odmienne poglądy.
Podobnie, szef grupy parlamentarnej socjalistów Pierre-Yves Dermagne odbył długą rozmowę z odpowiedniczką z ugrupowania liberalnego, a przewodnicząca frakcji Les Engagés Aurore Tourneur spontanicznie przyniosła szklankę wody koleżance z innej partii podczas jej długiego wystąpienia w debacie budżetowej. Te gesty pokazują, że kultura parlamentarna i wzajemny szacunek nie zostały całkowicie utracone.