Dziś w Brukseli zakończyła się misja informacyjna mająca na celu przełamanie politycznego impasu trwającego od wyborów 9 czerwca ubiegłego roku. Informatorzy Elke Van den Brandt (Groen) i Christophe De Beukelaer (Les Engagés) mieli przedstawić propozycje rozwiązania sytuacji, która od miesięcy uniemożliwia utworzenie nowego rządu regionalnego. W obliczu trudnej sytuacji finansowej Brukseli decyzje te nabierają szczególnego znaczenia.
Niepewność i dalsze rozmowy
Jeszcze w czwartek wieczorem nie było pewności, jakie rozwiązania zaproponują informatorzy i czy uda się w końcu przełamać polityczny zastój. Wynik negocjacji wciąż zależy od postawy poszczególnych partii, które dotychczas nie zdołały dojść do porozumienia. Istnieje ryzyko, że rozmowy zostaną przedłużone o kolejne dni, co ponownie opóźni utworzenie rządu. Jednak milczenie większości uczestników procesu sugerowało, że negocjacje weszły w kluczową fazę. Według niektórych źródeł osiągnięto największy postęp od początku rozmów, choć wciąż istnieje ryzyko utrzymania politycznej blokady.
Kluczowe pytanie: kto dołączy do koalicji?
Jednym z najważniejszych zagadnień, które musieli rozstrzygnąć informatorzy, było to, czy do przyszłego rządu wejdzie N-VA, czy CD&V. W listopadzie ubiegłego roku zaproponowano koalicję składającą się z Groen, Vooruit, Open VLD i N-VA, jednak spotkało się to z ostrym sprzeciwem PS, który nie chce współpracować z flamandzkimi nacjonalistami. Podobne stanowisko zajęły Ecolo i Défi, które są kluczowe dla sformowania większości, ale również odrzucają możliwość współpracy z N-VA. Z drugiej strony, liberałowie do tej pory sprzeciwiali się wykluczeniu tej partii z przyszłego rządu.
Wpływ MR i presja N-VA
21 lutego informatorzy ponownie przeanalizowali propozycję dotychczasowej koalicji, osłabiając argumenty liberałów. W tej chwili ewentualne zastąpienie N-VA przez CD&V w dużej mierze zależy od decyzji przewodniczącego MR, Georges’a-Louisa Boucheza. Jeśli liberałowie francuskojęzyczni poprą ten scenariusz, trudno będzie Open VLD, które ma zaledwie dwa mandaty w parlamencie regionalnym, nadal utrzymywać blokadę.
MR pierwotnie dążyło do powtórzenia federalnej koalicji „Arizona” na poziomie brukselskim, co oznaczałoby obecność N-VA w przyszłym rządzie. Lider tej partii, Bart De Wever, aktywnie działał na rzecz utrzymania swojego ugrupowania w rozmowach i wywierał presję na partnerów politycznych, by ci nie wykluczali jego partii z koalicji.
Bruksela nadal w zawieszeniu
Wobec trwającego kryzysu politycznego w Brukseli kluczowe pozostaje pytanie, czy Bouchez zgodzi się na scenariusz bez N-VA. Jeśli tak, prawdopodobnie postara się zabezpieczyć dla swojego ugrupowania konkretne gwarancje polityczne, zanim David Leisterh (MR) powróci jako główny negocjator. Kandydat liberałów na stanowisko ministra-prezydenta nie weźmie jednak ponownie udziału w rozmowach, jeśli sytuacja nadal będzie w impasie.
Bruksela stoi przed ogromnym wyzwaniem, ponieważ jej trudna sytuacja finansowa wymaga szybkiego działania. Jeśli negocjacje ponownie utkną w martwym punkcie, napięcia polityczne i wzajemne oskarżenia powrócą ze zdwojoną siłą. W przypadku dalszego braku porozumienia informatorzy mogą przedłużyć swoją misję na kilka kolejnych dni, ale co stanie się później? Stołeczny region, który od miesięcy zmaga się z politycznym paraliżem, może po raz kolejny znaleźć się w sytuacji niepewności, a wszystkie oczy zwrócone są na kluczowych graczy tych negocjacji.