Śledztwo dotyczące 61-letniego funkcjonariusza Federalnej Policji Sądowej (PJF) w Verviers, który od ponad dekady był podejrzewany o udostępnienie poufnych informacji znanemu przestępcy, dobiega końca. Prokuratura zdecydowała się wnieść o jego uniewinnienie, uznając, że zarzuty uległy przedawnieniu.
Dowody znalezione w doniczce
Sprawa rozpoczęła się w 2014 roku, kiedy podczas przeszukania odnaleziono w doniczce adres, fotografię oraz numery rejestracyjne dealera narkotykowego. Podejrzenia padły na policjanta, który miał rzekomo przekazać te informacje Anouarowi, 44-letniemu mężczyźnie powiązanemu ze światem przestępczym.
Dla funkcjonariusza oznaczało to dramatyczne konsekwencje – utracił pracę, spędził czas w areszcie i przez ostatnie dziesięć lat pozostawał zawieszony.
Sprawa ulega przedawnieniu
Prokuratura, zmuszona do uznania przedawnienia zarzutów, złożyła wniosek o zawieszenie wyroku jedynie w odniesieniu do błędnie wpisanej daty na jednym z dokumentów oraz niejasności dotyczących powodu, dla którego policjant miał przeszukiwać dane dealera.
Anouar, którego telefon zawierał numer funkcjonariusza, wyjaśnił, że aparat należał wcześniej do jego szwagra. Śledczy nie znaleźli żadnych dowodów na bezpośredni kontakt między policjantem a przestępcą.
Wątpliwości wokół śledztwa
Sam oskarżony stanowczo zaprzeczył, jakoby przekazywał poufne informacje. Twierdzi, że był ofiarą zmowy, mającej na celu jego eliminację ze służby. Jego zdaniem, niektórzy śledczy i prokuratorzy byli sfrustrowani wcześniejszym uniewinnieniem Anouara w sprawie zabójstw związanych z gangiem Habran w 2010 roku.
– Czy naprawdę miałbym przekazywać tak poufne dokumenty komuś, o kim wiedziałem, że jest pod obserwacją? – pytał funkcjonariusz podczas przesłuchania.
Obrona domaga się uniewinnienia
Adwokat Anouara wniósł o umorzenie sprawy z powodu przewlekłości postępowania. Jeśli jednak sąd uzna winę, wnioskował o symboliczną karę lub zawieszenie wyroku.
Obrońca policjanta argumentował natomiast, że jedynym sprawiedliwym wyjściem jest całkowite uniewinnienie, które przywróci jego klientowi dobre imię. Podkreślił, że ewentualna zmiana daty w dokumentach nie była fałszerstwem, lecz wynikała z działań obronnych.
Prokuratura, nie znajdując wystarczających dowodów na winę funkcjonariusza, również opowiedziała się za jego uniewinnieniem. Decyzję w tej sprawie podejmie sąd.