Thomas Périlleux, socjolog i terapeuta, profesor na UCLouvain oraz członek zespołu kliniki pracy CITES w Liège, opiera swoje refleksje na doświadczeniach z pacjentami, analizując współczesny świat pracy, dotknięty tzw. przemocą organizacyjną. W swojej książce „Le travail à vif – Souffrances professionnelles, consulter pour quoi?” opisuje problemy zawodowe i związane z nimi cierpienia psychiczne.
Pracownicy chorują, nie mogąc wykonywać swojego zawodu zgodnie z wartościami
W 2017 roku liczba osób przebywających na długoterminowym zwolnieniu chorobowym wynosiła około 400 tysięcy. W 2024 roku przekroczyła już 550 tysięcy, co generuje koszty rzędu 8 miliardów euro. Jeśli polityka w tym zakresie nie ulegnie zmianie, szacuje się, że do 2035 roku liczba ta może osiągnąć 600 tysięcy, a wydatki wzrosną do blisko 13 miliardów euro.
Périlleux, po 15 latach rozmów z pracownikami z różnych środowisk, identyfikuje przyczyny tych zjawisk. Jednym z przykładów jest historia stolarza, którego zmuszano do produkcji mebli o niskiej jakości. Gdy zwrócił się do pracodawcy z obawami, usłyszał: „Zobaczymy, czy klienci się poskarżą”. Tego typu sytuacje naruszają podstawowe wartości, jakie profesjonaliści wiążą z rzetelnym wykonywaniem swoich obowiązków.
Presja na produktywność i brak czasu na refleksję
Obecny model pracy wymaga nieustannego osiągania maksymalnej wydajności w krótkim czasie, co prowadzi do silnej presji w wielu sektorach – od biznesu po edukację i opiekę zdrowotną. Dla osób, które przywiązują wagę do etyki zawodowej, kluczowe znaczenie ma czas potrzebny na wykonanie zadań oraz chwile na przemyślenia i odpoczynek.
Périlleux podkreśla, że brak takich przerw może prowadzić do poważnych problemów psychicznych. Cytując Christophe’a Dejoursa, psychiatry zajmującego się problematyką samobójstw w pracy, zauważa: „Nieprzestrzeganie rytmu pracy odbija się na poczuciu własnej wartości pracownika, co może prowadzić do autoagresji i poczucia zdrady samego siebie”.
Długoterminowe zwolnienia i proces odbudowy
Pacjenci zgłaszający się na terapię często są już na granicy wytrzymałości. Périlleux podkreśla, że kluczowym elementem procesu zdrowienia jest czas potrzebny na przepracowanie kryzysu i refleksję nad relacją z pracą. „Czas psychiczny różni się od administracyjnego. Czasem jest to nagły upadek – tracimy punkty oparcia i nie wiemy, dokąd zmierzamy. Proces rekonstruowania wymaga zarówno zmiany podejścia pracownika, jak i zmian w środowisku pracy” – wyjaśnia.
Każdy przypadek jest inny, a tworzenie ogólnych instrukcji postępowania nie ma sensu. Jak zauważa Périlleux, coraz częściej pacjenci zadają fundamentalne pytania egzystencjalne dotyczące sensu życia, co świadczy o głębokiej przemocy, jaka jest obecna w miejscu pracy.
Powrót do pracy – nie za wszelką cenę
Na poziomie federalnym trwają dyskusje nad propozycjami wsparcia dla osób na długoterminowym zwolnieniu, których liczba przekracza już liczbę bezrobotnych. Podejście Périlleux do pacjentów zakłada całościowe spojrzenie na ich sytuację, nie ograniczając się jedynie do roli pracownika: „Nie chodzi o to, by za wszelką cenę przywrócić ludzi do pracy. Ważne jest, by powrót nastąpił w innych warunkach niż te, które doprowadziły do kryzysu. Celem jest odzyskanie zdolności do działania i odkrycie na nowo piękna oraz intensywności życia”.