Ritalin, lek znany w Belgii jako Rilatine, stał się jednym z najbardziej kontrowersyjnych środków wspomagających wśród studentów. Choć pierwotnie został stworzony do leczenia zaburzeń uwagi i nadpobudliwości (ADHD), coraz częściej jest używany jako „doping” podczas intensywnych okresów nauki. Jednak czy ten lek, którego substancją czynną jest metylofenidat, naprawdę jest tak nieszkodliwy, jak niektórzy sądzą?
Ritalin – pomoc naukowa czy ryzykowny eksperyment?
Dla wielu studentów sesja egzaminacyjna to czas intensywnej nauki, stresu i niedosypiania. W takich momentach, Ritalin staje się dla nich kuszącą opcją. W 2019 roku belgijska Agencja Leków (AFMPS) podała, że 8% studentów w Belgii sięgnęło po stymulanty kognitywne, z czego aż 90% wybrało właśnie metylofenidat.
Jedną z takich osób jest Amandine, studentka z Namur. W obliczu zaległości i nadchodzących egzaminów, zdecydowała się spróbować tego leku. „Wystarczyła jedna tabletka, bym mogła pracować całą noc bez uczucia zmęczenia” – wspomina. Dzięki temu udało jej się zdać dwa z trzech egzaminów. Zachęcona sukcesem, poprosiła lekarza o receptę na kolejną sesję egzaminacyjną.
Jednak, jak sama przyznaje, szybko zauważyła, że Ritalin przynosi nie tylko korzyści. „Sam fakt posiadania leku mnie uspokajał, ale zauważyłam, że zaczęłam czuć się uzależniona od tej myśli. Kiedy rodzice zabrali mi opakowanie, wpadłam w złość i nie mogłam się uspokoić” – opowiada.
Efekty uboczne i zagrożenia
Ritalin, choć skuteczny w poprawie koncentracji, niesie ze sobą liczne ryzyko. Metylofenidat, aktywny składnik leku, działa jak psychostymulant, zwiększając poziom dopaminy w mózgu. Może to prowadzić do uzależnienia, zwłaszcza gdy lek jest stosowany niezgodnie z zaleceniami medycznymi.
Dr Olivier Theuerkauff, psychiatra z CHU Brugmann, ostrzega: „Stosowanie Ritalinu poza wskazaniami medycznymi może prowadzić do szeregu skutków ubocznych – od bezsenności, przez nerwowość, aż po depresję czy nawet psychozy. Największym zagrożeniem jest ryzyko uzależnienia, gdy osoba odczuwa dyskomfort, nie przyjmując leku”.
Nie tylko dla studentów z ADHD
Mimo że Ritalin jest przeznaczony głównie dla osób z ADHD, coraz częściej sięgają po niego zdrowi studenci. Claire, studentka bez diagnozy, zdobyła tabletki od swojego partnera. „Efekt był niesamowity – byłam hiperproduktywna. Ale później pojawiły się potężne migreny i problemy ze snem” – wspomina.
Dla porównania, Téo, zdiagnozowany z ADHD, używa Ritalinu wyłącznie w okresach egzaminacyjnych. „Nie mogę sobie wyobrazić bloku bez tego leku. Ale to nie jest coś, co polecam wszystkim – to nie jest zwykła tabletka na koncentrację” – mówi.
Ritalin jako „dopalacz”?
Metylofenidat, mimo że należy do tej samej grupy co amfetamina, jest mniej uzależniający. Jednak wciąż jest klasyfikowany jako substancja kontrolowana, co oznacza, że jego użycie powinno być ściśle monitorowane. „To lek na receptę, który wymaga nadzoru lekarza. Zakup przez internet jest nie tylko nielegalny, ale i bardzo niebezpieczny” – podkreśla neurolog Adrian Ivanoiu z Uniwersytetu Katolickiego w Louvain-la-Neuve.
Statystyki alarmujące
Z danych INAMI wynika, że liczba osób stosujących metylofenidat w Belgii stale rośnie. W latach 2019–2022 liczba pacjentów korzystających z refundacji na te leki wzrosła z 32 722 do 36 297. Największy wzrost odnotowano w grupie młodych dorosłych (18–23 lata).
Odpowiedzialne stosowanie kluczem do bezpieczeństwa
Specjaliści podkreślają, że kluczowe jest odpowiedzialne podejście do stosowania Ritalinu. Dr Ivanoiu zaleca: „Nie zwiększaj dawki, ogranicz czas stosowania, dbaj o regularny sen i nawodnienie. Przed rozpoczęciem leczenia zawsze konsultuj się z lekarzem”.
Ritalin może być cennym narzędziem w leczeniu ADHD, ale jego niewłaściwe stosowanie niesie ze sobą poważne ryzyko zdrowotne. W obliczu rosnącej popularności tego leku wśród studentów, konieczne są kampanie edukacyjne, które uświadomią młodym ludziom zarówno jego zalety, jak i potencjalne zagrożenia.