Idealny temat na niedzielny poranek… Aż 80% pracowników doświadcza tzw. „Sunday Night Blues” – zjawiska łączącego melancholię i stres związany z nadchodzącym początkiem tygodnia pracy. Dlaczego tak wielu z nas nie potrafi w pełni cieszyć się weekendem, a niedzielny wieczór zamiast relaksu przynosi napięcie?
Co kryje się za niedzielnym bluesem?
Weekend, choć teoretycznie powinien być czasem na odpoczynek i regenerację, dla wielu osób zamienia się w źródło niepokoju. Zamiast korzystać z ostatnich chwil wolnego czasu, pojawiają się myśli o poniedziałkowych obowiązkach – od niezakończonych zadań, przez nadchodzące spotkania, po ilość maili czekających na odpowiedź. Ta wewnętrzna presja często prowadzi do objawów fizycznych, takich jak bóle brzucha, drażliwość czy trudności z koncentracją.
Jak podkreśla dr Daniel French, psychiatra z Uniwersyteckiego Szpitala w Brukseli, zjawisko to jest dobrze znane w praktyce klinicznej, choć nie figuruje w żadnej klasyfikacji chorób psychicznych. „Sunday Night Blues nie jest formalnym schorzeniem, ale to realny problem, który często poruszają moi pacjenci. Dotyka szczególnie tych, którzy są niezadowoleni z pracy lub zmagają się z problemami psychicznymi” – tłumaczy.
Czy zmiana pracy rozwiązuje problem?
Dla niektórych odpowiedzią na niedzielny stres wydaje się zmiana pracy. Jednak nawet osoby, które uwielbiają swoje obowiązki, mogą odczuwać smutek na myśl o końcu weekendu. „Kocham swoją pracę, ale czasem po prostu chciałbym, żeby weekend trwał dłużej” – przyznaje jeden z użytkowników Reddit.
Dr French zwraca uwagę, że przyczyna problemu może leżeć głębiej: „Jeśli ktoś jest nieszczęśliwy w pracy, to niezależnie od liczby dni roboczych, będzie odczuwał podobne emocje. Skrócenie tygodnia pracy do czterech dni nie wyeliminuje Sunday Blues, tylko przesunie go na poniedziałek wieczór”.
Jak złagodzić niedzielną melancholię?
Istnieją jednak sposoby, które mogą pomóc w lepszym radzeniu sobie z tym zjawiskiem. Eksperci polecają:
- Planowanie
Sporządzenie listy zadań na nadchodzący tydzień może pomóc uporządkować myśli i zmniejszyć uczucie przytłoczenia. „Kiedy widzimy te problemy spisane na papierze, często okazuje się, że jest ich mniej, niż zakładaliśmy” – radzi dr French. - Rytuały wieczorne
Warto zamienić niedzielny wieczór w moment, na który czekamy. Może to być rodzinny wieczór gier planszowych, ciepła kąpiel, czytanie książki czy oglądanie ulubionego filmu. - Ćwiczenia relaksacyjne
Medytacja i głębokie oddychanie to skuteczne techniki na wyciszenie umysłu i redukcję napięcia. „Oddychanie jest prostym, ale bardzo efektywnym narzędziem terapeutycznym” – podkreśla psychiatra. - Wsparcie specjalisty
Jeśli żadne z tych rozwiązań nie przynosi ulgi, warto skonsultować się z lekarzem. „Często lekarz pierwszego kontaktu jest najlepszym doradcą w takich sytuacjach” – zauważa dr French.
A co z Blue Monday?
Po pokonaniu „Sunday Blues” możemy zmierzyć się z innym zjawiskiem – Blue Monday, rzekomo najbardziej depresyjnym dniem roku. Stworzony na potrzeby kampanii reklamowej, Blue Monday ma być wynikiem połączenia złej pogody, zimowych długów i niedotrzymanych noworocznych postanowień.
„Nie dajmy się zwieść komercyjnemu mitowi” – mówi dr French. „Często tworzymy sobie problemy, które w rzeczywistości nie istnieją. Warto spojrzeć na poniedziałek z perspektywy: to nie tylko nowy tydzień, ale i nowa szansa”.