Belgijska prokuratura potwierdziła, że biały proszek znaleziony pod koniec listopada w kopertach skierowanych do najważniejszych instytucji państwowych był strychniną – silnie toksyczną substancją. Koperty z niebezpiecznym proszkiem trafiły do gabinetu ministra spraw wewnętrznych, siedziby Służby Bezpieczeństwa Państwa oraz gabinetu premiera.
Incydenty w kluczowych instytucjach
Niepokojące znalezisko miało miejsce 20 i 22 listopada, kiedy to w kilku belgijskich instytucjach wykryto podejrzane koperty. Po przeprowadzeniu analizy laboratoryjnej ustalono, że zawarta w nich substancja to strychnina – związek chemiczny używany przede wszystkim jako środek do zwalczania gryzoni. Substancja ta może być śmiertelna w przypadku spożycia, a kontakt ze skórą może prowadzić do poważnych podrażnień.
Śledztwo w toku
Prokuratura w Brukseli poinformowała, że dochodzenie w tej sprawie nadal trwa. Na obecnym etapie nie zatrzymano jeszcze żadnych podejrzanych, a motywy sprawców pozostają nieznane.
Wzmożone środki ostrożności
Chociaż w wyniku incydentu nikt nie ucierpiał, sytuacja uwypukla potrzebę zaostrzenia procedur bezpieczeństwa w instytucjach publicznych. Eksperci apelują o ostrożność przy odbieraniu przesyłek oraz natychmiastowe zgłaszanie podejrzanych pakunków odpowiednim służbom.
Motyw i sprawca nadal nieznane
Zarówno policja, jak i prokuratura intensywnie pracują nad zidentyfikowaniem osoby lub grupy odpowiedzialnej za dostarczenie niebezpiecznych przesyłek. Motyw działania sprawców pozostaje na razie zagadką. Śledczy analizują różne tropy, próbując ustalić, czy był to akt zastraszenia, czy może element bardziej złożonego planu.
W obliczu zagrożenia
Choć sytuacja została szybko opanowana, incydent ten stanowi ostrzeżenie dla wszystkich instytucji publicznych, przypominając o konieczności zachowania czujności w obliczu potencjalnych zagrożeń. Czy uda się zatrzymać sprawców i zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości? To pytanie, na które odpowiedź poznamy w toku dalszego dochodzenia.