Alexander De Croo 23 listopada będzie w Izraelu. Ta wizyta zapowiada się na bardzo napiętą. To rzeczywiście delikatna misja.
„Premier rozpoczyna swój dzień od spotkania z władzami Izraela, prezydentem Izaakiem Herzogiem, a następnie premierem Benjaminem Netanjahu. Rozmowy te mogą być napięte, ponieważ Alexander De Croo, choć uznaje prawo Izraela do obrony, mówi o nieproporcjonalnej reakcji. Belgia była jednym z pierwszych krajów, które potępiły przemoc izraelskich osadników na Zachodnim Brzegu, a ponadto zakazała osobom skazanym wjazdu na terytorium Belgii.” – wyjaśnia Chantal Monet, towarzyszący premierowi informator.
Następnie Alexander De Croo uda się do kibucu Be’eri, którego nazwa jest nierozerwalnie związana z masakrami terrorystów Hamasu, które miały miejsce 7 października. Później premier na Zachodnim Brzegu spotka się z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmoudem Abbasem.
„Szef belgijskiego rządu poleci do Kairu wczesnym wieczorem, podczas gdy walki będą trwały nadal, a nocne bombardowania Gazy i kilka rakiet zostanie wystrzelonych w stronę Izraela.” – dodaje dziennikarz.
Alexandrowi De Croo towarzyszy jego hiszpański odpowiednik, od którego 1 stycznia przejmie rotacyjną prezydencję w Unii Europejskiej. Wspólnie będą apelować o poszanowanie prawa humanitarnego i położenie kresu przemocy.
W Strefie Gazy zarejestrowanych jest 330 Belgów. 80 z nich nadal nie opuściło regionu.