Rząd federalny Arizona nie zdołał osiągnąć porozumienia w sprawie pilnych działań mających ograniczyć dramatyczne przeludnienie belgijskich zakładów karnych. We wtorek 30 grudnia stało się jasne, że kompromis nie zostanie wypracowany przed powrotem polityków z przerwy świątecznej na początku stycznia. Według informacji z kręgów rządowych impas wynika z ostrego sporu pomiędzy chadecją CD&V a liberałami z MR. W tym samym czasie sytuacja w więzieniach osiągnęła punkt krytyczny – niemal 700 osadzonych śpi na materacach rozłożonych na podłodze cel, a strażnicy więzienni zapowiedzieli strajk w noc sylwestrową.
Rekordowe przeludnienie i zagrożenie strajkiem
Z danych z 22 grudnia wynika, że w belgijskich więzieniach przebywało 13 626 osób, podczas gdy ich oficjalna pojemność wynosi 11 049 miejsc. Oznacza to przeludnienie na poziomie 23,32 procent. Blisko 700 więźniów zmuszonych jest nocować na materacach ułożonych bezpośrednio na posadzce. Taka sytuacja utrzymuje się mimo wielomiesięcznych alarmów ze strony administracji więziennej, związków zawodowych oraz organizacji pozarządowych.
Na początku tygodnia Centralna Rada Nadzoru Penitencjarnego zwróciła się bezpośrednio do burmistrzów gmin, na terenie których funkcjonują zakłady karne. W listach wezwała ich do wykorzystania kompetencji z zakresu policji administracyjnej, zwłaszcza w kwestiach sanitarnych, zdrowotnych i bezpieczeństwa. Jednocześnie związki zawodowe strażników zapowiedziały strajk w noc sylwestrową, między innymi w więzieniu w Hasselt.
Spór wokół propozycji minister sprawiedliwości
Minister sprawiedliwości Annelies Verlinden z CD&V zaproponowała w grudniu pakiet doraźnych środków, które miały złagodzić kryzys. Najbardziej kontrowersyjnym elementem było wcześniejsze zwolnienie kilkuset osadzonych, którym do końca kary pozostał krótki okres. Według źródeł rządowych plan ten został jednak zablokowany przez liberalny MR. W odpowiedzi chadecja wstrzymała poparcie dla propozycji liberałów zakładającej wykorzystanie wojska do zwalczania handlu narkotykami na ulicach.
Przedstawiciele obozu liberalnego tłumaczą, że wcześniejsze zwalnianie osób odbywających pełne kary byłoby nie do przyjęcia ze względu na przekaz społeczny oraz możliwe skutki takiej decyzji. Jednocześnie przyznają, że obecna konfrontacja nie przynosi korzyści żadnej ze stron.
Tysiące skazanych bez miejsca w więzieniu
Nawet przyjęcie propozycji Verlinden rozwiązałoby problem jedynie częściowo. Zwolnienia umożliwiłyby odzyskanie około 400–500 miejsc, podczas gdy skala kryzysu jest znacznie większa. W ciągu ostatnich pięciu lat liczba osadzonych wzrosła o około 30 procent, po dekadzie względnej stabilizacji. Jednocześnie około 3 200 osób prawomocnie skazanych oczekuje na wezwanie do odbycia kary, ponieważ system nie dysponuje wolnymi miejscami.
Poseł federalny Partii Socjalistycznej Khalil Aouasti, członek komisji sprawiedliwości, podsumowuje sytuację wprost: w więzieniach przebywa około 2 500 osób ponad limit, a kolejne 3 200 czeka na przyjęcie. Łącznie daje to niemal 6 000 osób więcej, niż system jest w stanie obsłużyć. Zdaniem parlamentarzysty rodzi to pytanie, czy osoby oczekujące na osadzenie faktycznie stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Według niego nie ma na to dowodów, a wobec wielu z nich możliwe byłoby zastosowanie kar alternatywnych, zgodnie z założeniami nowego kodeksu karnego.
Nowy kodeks karny i sprzeczne wizje reformy
Nowy kodeks karny, przyjęty przez parlament federalny w 2024 r., ma wejść w życie w kwietniu 2026 r. Zakłada on, że kara pozbawienia wolności powinna być stosowana jako środek ostateczny. Tymczasem rząd Arizona planuje budowę 2 000 nowych stałych miejsc więziennych jako strukturalne rozwiązanie problemu. Aouasti ocenia te plany jednoznacznie negatywnie, określając je jako kosztowne, nieskuteczne i niezdolne do rozwiązania kryzysu. Dla porównania wskazuje, że w 2025 r. system więziennictwa pochłonął 659 milionów euro z budżetu federalnego, przy całkowitych wydatkach resortu sprawiedliwości przekraczających nieznacznie 2 miliardy euro.
Krytyka także ze strony koalicjantów
Krytyczne głosy pojawiają się również wewnątrz samej koalicji rządowej. Poseł federalny Les Engagés Ismaël Nuino, przewodniczący komisji sprawiedliwości, opublikował 29 grudnia obszerny wpis, w którym skrytykował to, co nazwał iluzją polityki bezpieczeństwa. Zwrócił uwagę, że przetrzymywanie dwóch lub trzech osób w celach o powierzchni około 10 metrów kwadratowych, przez 22 godziny na dobę, przy ograniczonym dostępie do pracy, edukacji, opieki zdrowotnej i kontaktów rodzinnych, nie zwiększa bezpieczeństwa.
Zdaniem Nuino taki system produkuje frustrację, przemoc i sprzyja recydywie. Odpowiedzialnością za obecną sytuację obarczył liberałów, w szczególności byłego ministra sprawiedliwości Vincenta Van Quickenborne’a, który wprowadził automatyczne wykonywanie kar pozbawienia wolności już od sześciu miesięcy. Według parlamentarzysty decyzja ta została podjęta mimo świadomości, że system więzienny nie jest w stanie przyjąć takiej liczby skazanych, a nadmierne eksponowanie haseł bezpieczeństwa prowadzi do skutków odwrotnych od deklarowanych.