Upublicznienie archiwalnego nagrania wideo zawierającego rasistowskie wypowiedzi pod adresem włoskich imigrantów w Belgii wywołało w ostatnich dniach burzliwą dyskusję w mediach społecznościowych. Materiał został udostępniony na Facebooku przez Ahmeda El Khannoussa, przewodniczącego ośrodka pomocy społecznej CPAS/OCMW na Molenbeek, i odnotował niemal 97 000 wyświetleń. Nagranie szybko stało się przedmiotem tysięcy komentarzy i ponownie otworzyło debatę na temat trwałości rasistowskich schematów w belgijskim społeczeństwie.
Archiwum, które boleśnie przypomina teraźniejszość
Materiały archiwalne często pozwalają spojrzeć na przeszłość z dystansem, jednak w tym przypadku efekt okazał się znacznie bardziej niepokojący. Stare nagranie dokumentujące agresywne i uprzedzające wypowiedzi kierowane wobec włoskich imigrantów w Belgii zabrzmiało zaskakująco aktualnie. Choć można by uznać je za świadectwo minionej epoki, jego treść w wielu odbiorcach wywołała skojarzenia z bieżącymi debatami społecznymi.
Ahmed El Khannouss opatrzył publikację krótkim komentarzem: „Ten sam rasizm, dokładnie te same słowa. Zmienia się tylko cel [ataku; przyp. redakcji]”.
Dalsza część artykułu pod nagraniem.
Włosi w przeszłości, inni dziś
W latach powojennych włoscy imigranci byli w Belgii często przedstawiani jako brudni, agresywni, nadużywający systemu socjalnego i niezdolni do integracji. Słowa i oskarżenia słyszalne na nagraniu – pełne uogólnień i zbiorowych podejrzeń – w oczach wielu komentujących przypominają narracje, z jakimi współcześnie spotykają się inne grupy migracyjne.
Publikacja nagrania nie sprowadza się do prostego porównania różnych epok. Zwraca raczej uwagę na ciągłość zjawiska: rasizm zmienia adresata wraz z kolejnymi falami migracji, lecz jego język pozostaje niemal niezmienny. Te same stereotypy są odtwarzane na nowo, a lęki społeczne znajdują kolejne grupy, na które można je przenieść.
Spór o autentyczność zamiast rozmowy o problemie
Szybko pojawiły się także wątpliwości dotyczące samego nagrania. Część internautów zaczęła analizować materiał klatka po klatce, wskazując na możliwe niezgodności między dźwiękiem a ruchem ust i podważając jego autentyczność. Dla wielu obserwatorów ta techniczna dyskusja stała się jednak wygodnym sposobem na ominięcie istoty problemu.
Nawet jeśli nagranie budzi pytania co do swojej formy, jego przekaz pozostaje czytelny. Do tej pory ani CPAS/OCMW na Molenbeek, ani sam Ahmed El Khannouss nie odnieśli się publicznie do zarzutów o ewentualną manipulację materiałem.
Niewygodne lustro dla społeczeństwa
Publikując archiwalne nagranie, Ahmed El Khannouss nie tylko przypomniał zapomniany dokument, lecz także wystawił belgijskiemu społeczeństwu niewygodne lustro. Pokazał, jak łatwo powracają te same narracje i uprzedzenia, nawet w kraju, który postrzega się jako nowoczesny i otwarty. Zmieniają się czasy i grupy społeczne, lecz język wykluczenia wciąż brzmi znajomo – słowo w słowo.