Francuskie służby bezpieczeństwa prowadzą intensywne śledztwo po odkryciu podejrzanego systemu informatycznego na pokładzie promu pasażerskiego zacumowanego w porcie Sète, w departamencie Hérault na południu Francji. Minister spraw wewnętrznych Laurent Nunez określił w środę sprawę jako bardzo poważną, wskazując, że śledczy analizują możliwość ingerencji ze strony obcego państwa.
Zabezpieczone urządzenie mogło potencjalnie umożliwiać zdalne przejęcie kontroli nad systemami statku. Z informacji przekazanych przez władze włoskie wynika, że system informatyczny promu mógł zostać zainfekowany złośliwym oprogramowaniem typu RAT, czyli narzędziem zdalnego dostępu pozwalającym na nieautoryzowane sterowanie zainfekowanymi systemami z dowolnego miejsca na świecie.
Minister sugeruje konkretny kraj
W środowym porannym wystąpieniu na antenie France Info minister Nunez podkreślił wagę sytuacji, informując o próbie włamania do systemu przetwarzania danych jednostki pływającej. Odnosząc się do kierunku śledztwa, zasugerował możliwe zaangażowanie obcego wywiadu, dodając, że we współczesnych realiach zagraniczne ingerencje bardzo często pochodzą z tego samego kraju. Minister nie ujawnił jednak, o jakie państwo chodzi.
Dwóch członków załogi zatrzymanych
W związku ze sprawą w ubiegłym tygodniu zatrzymano dwóch członków załogi promu – obywatela Łotwy oraz obywatela Bułgarii. Ich identyfikacja była możliwa dzięki informacjom przekazanym przez stronę włoską. Po przesłuchaniu obywatel Łotwy usłyszał zarzuty i został tymczasowo aresztowany. Śledztwo prowadzi Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DGSI), francuska służba specjalna odpowiedzialna między innymi za zwalczanie szpiegostwa.
Prom Fantastic, na którym dokonano odkrycia, należy do włoskiego armatora GNV i obsługuje połączenia pasażerskie na Morzu Śródziemnym. Jednostka może przewozić ponad 2 000 pasażerów, co dodatkowo uwypukla potencjalną skalę zagrożenia, gdyby złośliwe oprogramowanie zostało wykorzystane do przejęcia kontroli nad statkiem podczas rejsu.