4 grudnia 2007 roku w Lot, na terenie gminy Beersel w Brabancji Flamandzkiej, podczas rutynowej interwencji zginęła dwudziestoletnia policjantka Kitty Van Nieuwenhuysen. Trzej sprawcy zostali skazani na trzydzieści lat więzienia, jednak dziś wszyscy przebywają już na wolności – ostatni z nich opuścił zakład karny w lipcu 2024 roku, siedemnaście lat po dokonaniu zbrodni. Rocznica tragicznych wydarzeń ponownie uruchomiła debatę dotyczącą belgijskiego systemu penitencjarnego i zasad warunkowych zwolnień przy najpoważniejszych przestępstwach.
Tragiczna interwencja
Wczesnym rankiem 4 grudnia 2007 roku Kitty Van Nieuwenhuysen oraz jej kolega z patrolu, Peter Van Stalle, zostali skierowani na ulicę Beerselsestraat w miejscowości Lot, aby sprawdzić porzucone Volvo i ustalić dane jego użytkowników. Funkcjonariusze nie mieli świadomości, że na miejscu czeka na nich zasadzka. Po przyjeździe zostali ostrzelani z broni automatycznej typu kałasznikow. Dwudziestotrzylatka zginęła na miejscu, a jej partner został ciężko ranny. Ranny został również mieszkaniec okolicy, któremu sprawcy ukradli pojazd podczas ucieczki.
Proces i wyroki
W 2011 roku brukselski sąd przysięgłych uznał trzech mężczyzn – Noureddine’a Cheikhniego, Hassana Iasira oraz Galipa Kuruma – za winnych napadu rabunkowego ze skutkiem śmiertelnym oraz usiłowania zabójstwa. Każdy z oskarżonych został skazany na trzydzieści lat pozbawienia wolności.
Zgodnie z belgijskim prawem skazani mogą ubiegać się o warunkowe zwolnienie po odbyciu części kary. Cheikhni został zwolniony w czerwcu 2019 roku, po około jedenastu latach. Iasir opuścił więzienie pod koniec 2021 roku i objęto go dozorem elektronicznym. Galip Kurum, uznawany za osobę, która oddała śmiertelne strzały, wyszedł na wolność warunkową w lipcu 2024 roku, po siedemnastu latach od popełnienia przestępstwa.
Głosy krytyki wobec systemu
Ortwin Depoortere, poseł Vlaams Belang i przewodniczący komisji spraw wewnętrznych w Izbie Reprezentantów, wykorzystał osiemnastą rocznicę tragedii, by zwrócić uwagę na problem stosowania warunkowych zwolnień. W jego ocenie sprawcy tak brutalnych zbrodni powinni odbywać pełne trzydzieści lat kary, bez możliwości wcześniejszego wyjścia na wolność.
Polityk apeluje o zmianę przepisów tak, aby najwyższe kary w sprawach o podobnym charakterze nie podlegały skróceniu. Uważa również, że w przypadku ataków z użyciem broni automatycznej na funkcjonariuszy służb porządkowych kara dożywotniego pozbawienia wolności powinna być oczywistym standardem.
Dyskusja dotycząca skuteczności belgijskiego systemu karnego oraz warunkowego zwalniania skazanych powraca regularnie, zwłaszcza przy okazji głośnych spraw dotyczących przestępstw przeciwko funkcjonariuszom publicznym. Zwolennicy obecnych regulacji podkreślają, że możliwość warunkowego zwolnienia jest ważnym elementem resocjalizacji i motywuje do współpracy podczas odbywania kary. Krytycy wskazują natomiast, że w przypadku najpoważniejszych zbrodni priorytetem powinna być ochrona społeczeństwa oraz poczucie sprawiedliwości rodzin ofiar.