Federalne Ministerstwo Gospodarki (FOD Economie) wszczęło dochodzenie w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło w jednym z budynków mieszkalnych w Gandawie. 76-letnia kobieta z poważną wadą wzroku zginęła po upadku do szybu windy w bloku, w którym mieszkała. Śledczy analizują, jak mogło dojść do sytuacji, w której drzwi windy otworzyły się, mimo że kabina nie znajdowała się na piętrze. Prokuratura podkreśla, że dotychczasowe ustalenia wskazują na nieszczęśliwy wypadek.
Na miejscu pracują inspektorzy FOD Economie, którzy prowadzą szczegółową kontrolę budynku przy Martelaarslaan, w pobliżu historycznego kompleksu Bijloke. Celem oględzin jest ustalenie, dlaczego mechanizm zabezpieczający – mający uniemożliwiać otwarcie drzwi w chwili, gdy kabina jest na innej kondygnacji – nie zadziałał prawidłowo.
Inspekcja budynku i przebieg zdarzeń
Z informacji przekazanych przez prokuraturę Flandrii Wschodniej wynika, że poszkodowana, mieszkanka szóstego piętra poruszająca się z psem przewodnikiem, zamierzała zjechać na parter. Ponieważ winda wezwana z parteru nie dotarła, kobieta zdecydowała się zejść klatką schodową.
Fatalna decyzja na drugim piętrze
Na drugim piętrze ponownie próbowała skorzystać z windy. Drzwi się otworzyły, lecz za nimi nie było kabiny. Kobieta, nieświadoma zagrożenia, weszła prosto do szybu i spadła na poziom minus jeden. Jej pies przewodnik pozostał na korytarzu, dzięki czemu nie ucierpiał.
Prokuratura poinformowała również, że w momencie wypadku w budynku znajdował się technik zajmujący się serwisem windy. Ten fakt będzie kluczowym elementem dalszych ustaleń, ponieważ śledczy muszą wyjaśnić, czy jego obecność mogła mieć wpływ na awarię systemu bezpieczeństwa.