Sąd policyjny w Aalst wydał surowy wyrok wobec 52-letniego kierowcy, który został zatrzymany za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu mimo obowiązującego zakazu. Mężczyzna, wielokrotnie karany za podobne wykroczenia, po raz kolejny zlekceważył prawo i wsiadł za kierownicę po spożyciu dużej ilości alkoholu. Sąd orzekł karę trzech lat pozbawienia wolności, grzywnę przekraczającą 10 tysięcy euro oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Wyrok ten stanowi przykład rosnącej surowości belgijskiego wymiaru sprawiedliwości wobec recydywistów zagrażających bezpieczeństwu na drogach.
Zatrzymanie z zawartością 2,16 promila alkoholu
Podczas rutynowej kontroli drogowej w Aalst policjanci zatrzymali 52-letniego mężczyznę, u którego badanie wykazało 2,16 promila alkoholu we krwi – ponad czterokrotne przekroczenie dopuszczalnego limitu wynoszącego 0,5 promila (dla kierowców zawodowych i początkujących – 0,2 promila). W pojeździe funkcjonariusze znaleźli puszki piwa, co wskazuje, że kierowca spożywał alkohol bezpośrednio przed jazdą lub nawet w jej trakcie.
Takie zachowanie stanowi poważne naruszenie prawa i świadczy o całkowitym lekceważeniu bezpieczeństwa publicznego.
Prowadzenie mimo obowiązującego zakazu
Najpoważniejszym elementem sprawy był fakt, że mężczyzna prowadził samochód mimo obowiązującego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Zakaz ten wydano wcześniej w związku z jego kolejnymi wyrokami za jazdę po alkoholu.
W belgijskim systemie prawnym takie zachowanie jest traktowane jako szczególnie poważne przestępstwo – oznacza bowiem otwarte ignorowanie autorytetu wymiaru sprawiedliwości i brak poszanowania dla bezpieczeństwa innych uczestników ruchu.
Historia wcześniejszych skazań
Z akt wynika, że 52-latek był już trzykrotnie karany za jazdę w stanie nietrzeźwości. Wcześniejsze kary i zakazy nie przyniosły żadnego efektu. Sąd uznał, że mężczyzna stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa drogowego i nie rokuje poprawy.
Powtarzające się przypadki łamania przepisów wskazują – zdaniem sędziego – na uporczywy wzorzec zachowań, wobec którego konieczna jest stanowcza reakcja wymiaru sprawiedliwości.
Obrona: trudna sytuacja osobista
Podczas rozprawy obrońca przyznał, że oskarżony dopuścił się poważnych czynów, ale zwrócił uwagę na jego trudną sytuację życiową. Mężczyzna znajduje się w tzw. zarządzaniu budżetowym (budgetbeheer) – systemie pomocy społecznej dla osób mających problemy finansowe, w ramach którego administrator zarządza ich budżetem i opłaca rachunki.
Adwokat argumentował, że jego klient znalazł się w „spirali nieszczęść”, a po ostatnim zatrzymaniu sam pozbył się samochodu, co miało świadczyć o chęci uniknięcia podobnych incydentów w przyszłości.
Stanowisko prokuratury
Prokuratura domagała się uznania mężczyzny za trwale niezdolnego do prowadzenia pojazdów, co oznaczałoby definitywne odebranie mu prawa jazdy. Wnioskowała również o przepadek samochodu na rzecz państwa – sankcję stosowaną w przypadkach szczególnie rażących naruszeń przepisów drogowych.
Zdaniem prokuratury, tylko takie środki mogą skutecznie zapobiec dalszym wykroczeniom ze strony oskarżonego i ochronić społeczeństwo przed jego nieodpowiedzialnym zachowaniem.
Surowy wyrok sądu
Sąd policyjny w Aalst przychylił się do wniosków prokuratury. Skazał mężczyznę na:
– trzy lata bezwzględnego pozbawienia wolności,
– grzywnę przekraczającą 10 tysięcy euro,
– dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Dodatkowo orzeczono przepadek samochodu. Sędzia uzasadnił, że dotychczasowe kary nie przyniosły żadnego rezultatu, dlatego konieczna jest zdecydowana reakcja w celu ochrony bezpieczeństwa publicznego.
Wyrok ma charakter zarówno represyjny, jak i prewencyjny – ma zapobiec ponownemu łamaniu prawa przez oskarżonego oraz zniechęcić innych kierowców do podobnych zachowań.
Rosnąca surowość kar wobec pijanych kierowców
Decyzja sądu w Aalst wpisuje się w szerszą politykę belgijskiego wymiaru sprawiedliwości, który coraz częściej stosuje surowsze sankcje wobec recydywistów prowadzących pojazdy po alkoholu. Jazda w stanie nietrzeźwości pozostaje jednym z głównych czynników śmiertelnych wypadków drogowych w Belgii.
Wysokie stężenie alkoholu we krwi wpływa na czas reakcji, koordynację ruchową i ocenę sytuacji na drodze, co znacząco zwiększa ryzyko wypadku. Belgijskie prawo przewiduje progresywne kary – od grzywien i czasowych zakazów prowadzenia po więzienie i dożywotnie odebranie prawa jazdy w przypadku recydywy.
Problem recydywy i potrzeba leczenia
Eksperci zwracają uwagę, że w przypadku wielokrotnych sprawców problem często wynika z uzależnienia od alkoholu, a nie tylko z lekceważenia przepisów. Dlatego obok kar prawnych potrzebne są także programy terapeutyczne i edukacyjne dotyczące bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Belgijski system umożliwia kierowanie sprawców na tego rodzaju kursy, choć ich skuteczność zależy od motywacji uczestnika i jego gotowości do zmiany zachowania.
Prewencja i odpowiedzialność społeczna
Wyrok z Aalst ma również wymiar symboliczny – przypomina, że prowadzenie pojazdu po alkoholu może mieć poważne konsekwencje prawne i moralne. Belgijskie organizacje zajmujące się bezpieczeństwem ruchu drogowego apelują o odpowiedzialność i korzystanie z alternatywnych form transportu, takich jak taksówki, transport publiczny czy inicjatywa Bob (wyznaczony trzeźwy kierowca).
Każda decyzja o prowadzeniu po alkoholu stanowi potencjalne zagrożenie dla życia i zdrowia innych osób – a ten wyrok ma jasno pokazać, że prawo nie będzie wobec takich przypadków pobłażliwe.