Belgijska Rada Stanu wydała przełomowe orzeczenie w sprawie żołnierza zawodowego, którego poglądy i symbolika neonazistowska doprowadziły do wydalenia z armii – na pięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Wyrok ten wyznacza wyraźną granicę między wolnością wypowiedzi a obowiązkami osób reprezentujących państwo, potwierdzając, że sympatyzowanie z ruchem skrajnie prawicowym jest nie do pogodzenia z etyką służby wojskowej.
B.R., podoficer z ponad trzydziestoletnim stażem w bazie wojskowej w Florennes, pełnił funkcję szefa zespołu. Jego długoletnia kariera zakończyła się przedwcześnie po ujawnieniu, że nosił symbole neonazistowskie, dopuszczał się aktów przemocy i publicznie wyrażał skrajnie prawicowe przekonania. W orzeczeniu z 7 października 2025 r. Rada Stanu potwierdziła zasadność decyzji o jego zwolnieniu, uznając, że nie doszło do naruszenia prawa do wolności słowa.
Skrajna ideologia niezgodna z honorem państwa belgijskiego
Latem 2022 r. wewnętrzna notatka służbowa wskazała B.R. jako osobę „manifestującą skrajnie prawicową ideologię ekstremistyczną” oraz dopuszczającą się przemocy i zażywania środków odurzających. Sprawa przypomina przypadek Jürgena Coningsa – żołnierza z listy OCAM, który zniknął z bronią i groził zamachem terrorystycznym.
Dowództwo uznało, że powiązania B.R. z organizacjami neonazistowskimi naruszają zasadę neutralności obowiązującą w siłach zbrojnych i „zagrażają honorowi oraz godności państwa belgijskiego”. Choć komisja dyscyplinarna zaleciła jedynie trzymiesięczne zawieszenie i terapię przeciwko agresji, ówczesna minister obrony Ludivine Dedonder (PS) zdecydowała o jego ostatecznym zwolnieniu. Decyzja stała się prawomocna w 2024 r., a Rada Stanu właśnie ją podtrzymała.
Historia przemocy i rasistowskich incydentów
Z uzasadnienia orzeczenia wynika, że B.R. był wcześniej wielokrotnie karany dyscyplinarnie za przemoc. Dopuszczał się przemocy domowej wobec żony, uczestniczył w nielegalnych walkach organizowanych przez kibiców Sportingu Charleroi oraz stosował przemoc wobec osób algierskiego pochodzenia. Często używał rasistowskiego języka, co – zdaniem sądu – potwierdzało jego głęboko zakorzenione przekonania ideologiczne.
Tatuaże nazistowskie i symbolika SS
Na ciele żołnierza znajdowały się liczne symbole neonazistowskie: tatuaż „88” (oznaczający „Heil Hitler”), „czarne słońce” (Schwarze Sonne) na przedramieniu oraz pierścień z symbolem totenkopf używanym przez SS. B.R. pozował również do zdjęć w koszulce z napisem Blood & Honour, a w mediach społecznościowych zamieszczał życzenia urodzinowe dla „wujka Hitlera”.
Wolność słowa nie usprawiedliwia ekstremizmu
Podczas postępowania odwoławczego B.R. i jego obrończyni próbowali przedstawiać sprawę jako ograniczenie wolności wypowiedzi. Twierdzili, że liczba „88” symbolizuje dwa znaki nieskończoności, a jego publikacje miały żartobliwy charakter.
Rada Stanu odrzuciła te argumenty, uznając, że żołnierz sam przyznał się do identyfikowania ze skrajną prawicą i stwierdził, iż „nie jest już zgodny z zasadami obowiązującymi w Obronie Narodowej”. Sędziowie podkreślili, że członkowie sił zbrojnych mają obowiązek powściągliwości i ochrony wartości moralnych państwa – wymogów, których B.R. nie spełniał.
Wyrok o znaczeniu precedensowym
Orzeczenie Rady Stanu ma znaczenie wykraczające poza indywidualną sprawę. Potwierdza, że państwo belgijskie ma prawo wymagać od swoich przedstawicieli – zwłaszcza tych dysponujących bronią – lojalności wobec wartości demokratycznych i poszanowania godności ludzkiej.
Sprawa wpisuje się w szerszy europejski kontekst dyskusji o infiltracji wojska i policji przez środowiska ekstremistyczne. Przypadek Jürgena Coningsa pokazał, jak poważne zagrożenie może stanowić obecność osób o skrajnych poglądach w strukturach bezpieczeństwa. Belgijskie służby, wyciągając wnioski z tamtych wydarzeń, zintensyfikowały monitoring wewnętrzny i kontrole ideologiczne w siłach zbrojnych.