Stolica Belgii zmaga się z narastającym problemem kradzieży pojazdów należących do systemów car-sharingu. Co szczególnie niepokojące, znaczną część tych przestępstw popełniają osoby nieletnie, które nie posiadają prawa jazdy. Zjawisko to przybrało na sile w drugiej połowie roku i zostało potwierdzone przez strefy policyjne Bruxelles-Ixelles oraz Bruxelles-Nord. Młodzi sprawcy odkryli lukę w zabezpieczeniach jednego z operatorów car-sharingu, co umożliwia im dostęp do aut bez użycia kluczy ani autoryzacji w aplikacji. Problem ten rodzi pytania o skuteczność zabezpieczeń technologicznych stosowanych przez firmy współdzielące pojazdy oraz o szersze konsekwencje społeczne i prawne dotyczące przestępczości nieletnich.
Skala zjawiska i wzrost liczby przypadków
Z danych policyjnych wynika, że w Brukseli między styczniem a październikiem odnotowano 18 potwierdzonych przypadków kradzieży samochodów współdzielonych. Choć liczba ta wydaje się niewielka, funkcjonariusze podkreślają, że rzeczywista skala problemu może być znacznie większa – nie wszystkie incydenty są zgłaszane, a część pojazdów wraca do systemu zanim operator zdąży zauważyć nieuprawnione użycie. Policja zauważa, że liczba kradzieży wyraźnie wzrosła w drugiej połowie roku, gdy wśród młodzieży zaczęły krążyć informacje o luce w zabezpieczeniach.
Poppy – główny cel złodziei
Najczęściej ofiarą kradzieży padają charakterystyczne czerwone samochody Poppy, jednego z głównych operatorów car-sharingu w stolicy. Policja potwierdziła, że młodzi sprawcy wykorzystują konkretną lukę w systemie zabezpieczeń tej firmy, pozwalającą na otwarcie i uruchomienie pojazdu bez użycia aplikacji mobilnej. Ze względów bezpieczeństwa szczegóły techniczne nie zostały ujawnione, jednak fakt, że nieletnim udało się obejść zabezpieczenia profesjonalnego systemu, stawia pod znakiem zapytania skuteczność technologii stosowanych przez operatorów.
Firma Poppy współpracuje obecnie z organami ścigania i równolegle pracuje nad uszczelnieniem systemu. Według informacji policyjnych część sprawców po krótkiej przejażdżce zwracała samochody do systemu, co dodatkowo utrudniało wykrycie incydentów.
Jak młodzi sprawcy zdobyli wiedzę o luce
Metoda umożliwiająca kradzież aut miała rozprzestrzeniać się wśród młodych mieszkańców stolicy poprzez media społecznościowe i komunikatory. W krótkim czasie wiedza ta trafiła do coraz szerszego grona nastolatków, co doprowadziło do serii podobnych przestępstw. Policja zwraca uwagę, że wielu sprawców to osoby w wieku od 15 do 18 lat, często uczniowie szkół średnich, którzy nie zdają sobie sprawy z konsekwencji prawnych ani z zagrożenia, jakie stwarzają dla innych uczestników ruchu drogowego.
Nieletni bez prawa jazdy, poruszając się po ulicach Brukseli skradzionymi autami, narażają siebie i innych na poważne ryzyko wypadków. Ich zachowania często wynikają z chęci zabawy lub rywalizacji, a nie z typowych motywów przestępczych.
Działania policji i pierwsze zatrzymania
Policja zatrzymała dotąd 12 osób podejrzanych o udział w kradzieżach pojazdów współdzielonych, w tym dwóch nieletnich. Wszczęto dwa postępowania sądowe. Część sprawców została ujęta na gorącym uczynku – niektóre samochody nie zdążyły nawet zostać zgłoszone jako skradzione. Zdarzały się przypadki, w których młodzi ludzie oddawali pojazdy po kilku godzinach, jakby traktowali kradzież jako „wypożyczenie”.
To nietypowe zachowanie wskazuje na brak świadomości prawnej i na konieczność podjęcia działań edukacyjnych wobec młodzieży.
Zasięg terytorialny zjawiska
Problem nie dotyczy wyłącznie centrum Brukseli. Kradzieże zgłaszano również w gminach Uccle, Watermael-Boitsfort i Auderghem, a nawet w Charleroi. Oznacza to, że informacja o luce w zabezpieczeniach rozprzestrzeniła się poza granice regionu stołecznego. Tylko w ostatnim tygodniu przed publikacją informacji doszło do trzech kradzieży dokonanych przez nieletnich w wieku 15–18 lat.
Kontekst społeczny i prawny
Belgijski system sądownictwa wobec nieletnich opiera się na zasadzie resocjalizacji, a nie surowej kary. Z jednej strony ma to pomóc młodym ludziom wrócić na właściwą drogę, z drugiej – krytycy wskazują, że zbyt łagodne podejście może sprzyjać poczuciu bezkarności. W przypadku kradzieży samochodów przez osoby bez prawa jazdy dochodzi także kwestia bezpieczeństwa drogowego – młodzi kierowcy bez doświadczenia stanowią zagrożenie dla siebie i innych.
Wyzwania dla branży car-sharingu
Odkryta luka w systemie Poppy pokazuje, że cyfrowe rozwiązania stosowane przez operatorów car-sharingu nie zawsze zapewniają pełne bezpieczeństwo. Systemy oparte na aplikacjach i zdalnym dostępie muszą łączyć wygodę użytkowania z maksymalną ochroną przed nieuprawnionym dostępem. Przypadek brukselski może stać się ostrzeżeniem dla całej branży mobilności miejskiej, która coraz bardziej opiera się na technologii i automatyzacji.
Konieczne działania
Rozwiązanie problemu wymaga współpracy między operatorami car-sharingu, policją, władzami lokalnymi i instytucjami edukacyjnymi.
– Operatorzy muszą natychmiast wzmocnić zabezpieczenia swoich systemów.
– Policja powinna kontynuować działania prewencyjne i represyjne.
– Szkoły i organizacje młodzieżowe powinny prowadzić kampanie informacyjne uświadamiające konsekwencje prawne i zagrożenia wynikające z jazdy bez uprawnień.
Dla polskojęzycznych mieszkańców Belgii, korzystających z usług car-sharingu, wartością dodaną jest świadomość, że zgłoszenie podejrzanych zachowań – np. grup młodych ludzi manipulujących przy zaparkowanych pojazdach współdzielonych – może pomóc w ograniczeniu fali kradzieży i poprawie bezpieczeństwa w dzielnicach Brukseli.