Sąd Pierwszej Instancji w Brukseli wydał w czwartek wyroki wobec siedmiu osób uznanych za winne nielegalnego posiadania broni. Kary obejmują grzywny pieniężne oraz do dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu. Skazani byli powiązani ze środowiskami skrajnej prawicy, pozostając w kręgu kontaktów Jürgena Coningsa – byłego wojskowego o radykalnych poglądach, który w 2021 roku ukradł ciężką broń wojskową i groził wirusologowi Marcowi Van Ranstowi. Sprawa ujawniła sieć powiązań między radykalnymi aktywistami oraz ich przygotowania do ewentualnej konfrontacji zbrojnej z państwem, choć śledczy nie potwierdzili istnienia konkretnego planu zamachu.
Arsenał broni i amunicji ujawniony podczas przeszukań
Na początku dochodzenia brano pod uwagę, że podejrzani mogli planować atak terrorystyczny. Choć prokuratura nie znalazła dowodów na istnienie konkretnego projektu zamachu, przeszukania w ich domach ujawniły znaczne ilości broni i amunicji. W mieszkaniu F.D., jednego z głównych oskarżonych, policja znalazła karabiny maszynowe oraz dużą liczbę nabojów. Skala znaleziska w rękach cywilów wzbudziła poważne obawy służb, szczególnie w kontekście ich powiązań z radykalnymi ugrupowaniami prawicowymi.
Zgromadzony materiał dowodowy wskazywał, że gromadzenie uzbrojenia nie miało charakteru kolekcjonerskiego ani sportowego, lecz wynikało z przekonania o konieczności przygotowania się do zbrojnego oporu przeciwko władzom. Ten kontekst nadał sprawie szczególną wagę z punktu widzenia wymiaru sprawiedliwości.
Powiązania z radykalnym środowiskiem neonazistowskim
Śledczy ustalili, że oskarżeni utrzymywali liczne kontakty z działaczami skrajnej prawicy we Flandrii. Analiza korespondencji ujawniła powiązania ze środowiskiem „Project Thule” – organizacji założonej przez Thomasa Boutensa, znanego w kręgach neonazistowskich flamandzkiego aktywistę.
Boutens oraz piętnastu członków jego grupy zostali skazani w marcu bieżącego roku za udział w nielegalnej milicji i nielegalne posiadanie broni. Wyroki obejmowały prace społeczne i kary więzienia w zawieszeniu. Obecne orzeczenie potwierdza, że flamandzka skrajna prawica stanowi w Belgii zorganizowaną strukturę, w której członkowie przygotowują się do potencjalnej konfrontacji z państwem.
Retoryka zbrojnego oporu i motywacje ideologiczne
Prokurator federalny Tim De Wolf podkreślił, że sprawa ma znacznie poważniejszy charakter niż zwykłe naruszenie przepisów dotyczących broni. Według oskarżenia, zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na przygotowania do ewentualnego konfliktu zbrojnego. Skazani w rozmowach powtarzali hasła o „opozie wobec państwa”, motywując swoje działania sprzeciwem wobec polityki migracyjnej rządu.
Jak zaznaczył prokurator, oskarżeni nie ograniczali się do samych deklaracji – aktywnie gromadzili broń, argumentując, że będzie im potrzebna „w razie konieczności”. W ocenie prokuratury takie wypowiedzi, w połączeniu z faktycznym uzbrojeniem, stanowią realne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Analiza ich korespondencji ujawniła, że często dyskutowali o przemocy politycznej i działaniach zbrojnych, tworząc narrację o potrzebie obrony przed rzekomym zagrożeniem dla społeczeństwa flamandzkiego. Retoryka ta łączyła elementy nacjonalizmu, ksenofobii i militaryzmu.
Zróżnicowane wyroki dla siedmiu oskarżonych
Sąd wziął pod uwagę indywidualne okoliczności każdego z oskarżonych i wydał zróżnicowane wyroki. F.D., u którego znaleziono największy arsenał, został skazany na 150 godzin prac społecznie użytecznych. Jego partnerka otrzymała 120 godzin, a W.H. – 175 godzin. Sąd uznał ich za aktywnych uczestników przygotowań, lecz nie przypisał im roli organizatorów.
Najsurowszy wyrok usłyszał E.M., 64-letni działacz znany z radykalnych poglądów. Otrzymał dwa lata więzienia w zawieszeniu z dozorem kuratorskim, co wskazuje, że uznano go za ideologicznego przywódcę grupy.
Jeden z oskarżonych, który nie pojawił się w sądzie, został skazany zaocznie na piętnaście miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności – najwyższą karę w tej sprawie. Nieobecność potraktowano jako przejaw lekceważenia wymiaru sprawiedliwości.
Dwóch pozostałych mężczyzn, u których znaleziono pojedyncze egzemplarze broni, ukarano grzywną po 800 euro. Sąd uznał ich udział za marginalny i pozbawiony znamion planowych przygotowań.
Argumenty obrony i uzasadnienie wyroku
Obrona przekonywała, że większość znalezionej broni była stara, często niesprawna i mogła mieć charakter kolekcjonerski. Adwokaci podkreślali, że nie istniał żaden plan działania, a rozmowy o oporze zbrojnym miały charakter teoretyczny.
Sąd częściowo przyjął te argumenty, uznając, że nie doszło do spisku terrorystycznego ani przygotowań do zamachu. Jednocześnie wskazał, że w kontekście rosnącego zagrożenia ekstremizmem politycznym posiadanie broni przez osoby o radykalnych poglądach wymaga zdecydowanej reakcji.
W uzasadnieniu wyroku podkreślono, że samo gromadzenie broni w połączeniu z retoryką przemocy stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Wyroki mają charakter prewencyjny i ostrzegawczy wobec środowisk skrajnej prawicy w Belgii – pokazując, że nawet w przypadku braku realnego zamachu, przygotowania o charakterze militarnym będą spotykać się z konsekwencjami prawnymi.