Od stycznia 2023 r. do końca października 2025 r. z Forensycznych Centrów Psychiatrycznych (FPC) we Flandrii uciekło łącznie 33 internowanych pacjentów. Z danych placówek wynika, że choć takie przypadki należą do rzadkości, każda ucieczka stanowi poważne wyzwanie dla systemu bezpieczeństwa. Rzeczniczka FPC, Sandra Vansteenkiste, podkreśla, że nawet jednostkowe sytuacje są alarmujące i wymagają natychmiastowej reakcji.
Ostatnie wydarzenia ponownie zwróciły uwagę opinii publicznej na problem bezpieczeństwa w ośrodkach psychiatrycznych przeznaczonych dla sprawców przestępstw. W pierwszy weekend listopada dwóm internowanym udało się zbiec z FPC w Gandawie. Zaledwie dwa tygodnie wcześniej policja wpisała na listę najbardziej poszukiwanych innego pacjenta, który uciekł bezpośrednio po rozprawie sądowej. Dwie tak bliskie w czasie ucieczki wywołały szeroką debatę medialną o skuteczności obowiązujących zabezpieczeń.
Większość ucieczek następuje poza murami ośrodków
Analiza 33 ucieczek z centrów w Gandawie i Antwerpii ujawnia wyraźny schemat. Aż 31 osób zdołało oddalić się podczas pobytu poza terenem placówki. W języku instytucjonalnym mówi się wówczas o „uchyleniu się” od dozoru. Takie przypadki zdarzają się, gdy pacjenci korzystają z przepustek – integracyjnych, osobistych lub sądowych.
Tylko dwie osoby w ciągu ostatnich trzech lat faktycznie uciekły z samych budynków centrum, co potwierdza wysoki poziom zabezpieczeń wewnętrznych. Problem stanowią natomiast przypadki „uchyleń” w czasie przepustek, które wciąż wymagają skuteczniejszych rozwiązań systemowych.
Procedury reagowania i skuteczność poszukiwań
Jak podkreśla Vansteenkiste, każdy przypadek ucieczki lub uchylenia się od dozoru traktowany jest z najwyższą powagą. Po stwierdzeniu zaginięcia pacjenta natychmiast uruchamiana jest procedura oceny sytuacji. Zespoły analizują okoliczności, wskazują słabe punkty zabezpieczeń i wprowadzają poprawki. Celem jest nie tylko odzyskanie zbiegłego pacjenta, lecz także zapobieżenie podobnym zdarzeniom w przyszłości.
Statystyki dotyczące skuteczności poszukiwań są stosunkowo optymistyczne – około dwóch na trzech zbiegłych pacjentów zostaje zatrzymanych przez policję lub samodzielnie wraca do ośrodka w ciągu tygodnia. To wysoki wskaźnik, choć każda godzina nieobecności oznacza potencjalne ryzyko.
Ryzyko recydywy i pojemność ośrodków
Niepokoi fakt, że 5% uciekinierów po opuszczeniu centrum dopuściło się kolejnych przestępstw. Choć statystycznie to niewielki odsetek, każdy taki przypadek ma poważne skutki dla ofiar i podważa zaufanie do całego systemu psychiatrii sądowej. Dane te pokazują, jak trudne jest utrzymanie równowagi między leczeniem i resocjalizacją pacjentów a zapewnieniem bezpieczeństwa publicznego.
Obecnie oba flamandzkie centra – w Gandawie i Antwerpii – prowadzą leczenie łącznie 446 pacjentów. To duża grupa osób wymagających specjalistycznej opieki w reżimie zabezpieczonym, co stawia przed personelem i służbami bezpieczeństwa ogromne wyzwania organizacyjne.
Debata wokół ostatnich ucieczek pokazuje, że belgijski system psychiatrii sądowej wymaga stałego monitorowania i dalszego udoskonalania procedur bezpieczeństwa, zwłaszcza w zakresie przepustek i pobytów poza ośrodkiem.