Premier Belgii Bart De Wever wystąpił z roszczeniem o wypłatę 6 000 euro odszkodowania od czterech osób skazanych za planowanie zamachu terrorystycznego na jego osobę w 2023 roku. Sprawa, która ponownie trafiła do sądu w kontekście rozliczeń finansowych, przypomina wydarzenia z marca ubiegłego roku, kiedy służby bezpieczeństwa ujawniły przygotowania do ataku na ówczesnego burmistrza Antwerpii.
Obrońcy czterech skazanych wnieśli o oddalenie roszczenia, argumentując, że Bart De Wever nie poniósł żadnej rzeczywistej szkody w wyniku planowanego zamachu. Postępowanie to jest konsekwencją wcześniejszego procesu karnego, w którym piąta osoba skazana w tej samej sprawie już uregulowała swoją część odszkodowania na rzecz obecnego premiera.
Warto podkreślić, że opisywana sprawa nie ma związku z kolejnym, ujawnionym na początku października tego roku, rzekomym planowaniem ataku terrorystycznego wymierzonego w Barta De Wevera oraz inne czołowe postacie belgijskiego życia politycznego.
Obrona: brak dowodów na rzeczywistą szkodę
Mecenas Wim Wagemakers, reprezentujący jednego ze skazanych, podkreślił przed sądem, że premier wielokrotnie deklarował w mediach, iż nigdy nie odczuwał lęku ani zagrożenia w związku z planowanym atakiem. Według obrony roszczenie nie zostało poparte żadną dokumentacją medyczną czy psychologiczną, a jego charakter jest wyłącznie symboliczny.
„Żądanie nie jest udokumentowane żadnymi dowodami i wydaje się mieć raczej charakter symboliczny. Wnoszę o oddalenie roszczenia lub przyznanie symbolicznego euro” – argumentował adwokat. Obrona zwróciła także uwagę, że Bart De Wever konsekwentnie buduje wizerunek polityka odpornego na presję i próby zastraszenia, co przeczy tezie o rzeczywistej krzywdzie.
Pełnomocnik premiera: to obywatel, nie polityk domaga się zadośćuczynienia
Pełnomocnik premiera, mecenas Walter Damen, przedstawił odmienną interpretację. Wyjaśnił, że publiczne wypowiedzi De Wevera o braku strachu wynikały z konieczności utrzymania wizerunku silnego przywódcy, a nie z faktycznego braku wpływu zdarzeń na jego życie.
„Bart De Wever jest osobą publiczną. Musi zachować siłę i w swoich wypowiedziach chciał jasno pokazać, że nie da się zastraszyć” – tłumaczył Damen. „Ale w tej sprawie reprezentuję obywatela, nie premiera. I te wydarzenia rzeczywiście odcisnęły na nim piętno” – dodał prawnik.
Wyjaśnił również, że jego klient mógł wystąpić jako strona cywilna w procesie karnym, lecz zrezygnował z tego, by nie przyciągać dodatkowej uwagi mediów. Obecne roszczenie ma natomiast pokazać, że tego typu czyny nie mogą pozostać bez konsekwencji. Premier domagał się pierwotnie 7 500 euro, jednak po zapłacie 1 500 euro przez jednego ze skazanych, pozostała kwota 6 000 euro ma zostać pokryta solidarnie przez czterech pozostałych.
Geneza sprawy: aresztowania i wyroki
Pięć osób zatrzymano w marcu 2023 roku po serii przeszukań w regionie Antwerpii. Podejrzani, wszyscy w wieku około 20 lat, planowali według przechwyconych przez służby komunikacji atak na Barta De Wevera, który wówczas pełnił funkcję burmistrza miasta.
W pierwszej instancji zostali uznani za winnych usiłowania zabójstwa w kontekście terrorystycznym oraz udziału w działalności grupy terrorystycznej. Kary sięgały nawet 13 lat więzienia. W postępowaniu apelacyjnym sąd uznał jednak, że przygotowania do zamachu znajdowały się dopiero w fazie wstępnej, i uchylił zarzut usiłowania zabójstwa w kontekście terrorystycznym. Ostatecznie wyroki zostały złagodzone do maksymalnie sześciu lat pozbawienia wolności.
Oczekiwanie na rozstrzygnięcie
Wyrok w sprawie odszkodowania ma zostać ogłoszony 9 grudnia bieżącego roku. Sprawa wykracza poza wymiar finansowy – jej wynik może mieć znaczenie precedensowe dla przyszłych przypadków, w których osoby publiczne domagają się zadośćuczynienia po planowanych atakach terrorystycznych.
Kwestia rekompensaty dla polityków będących celami gróźb i zamachów pozostaje w Belgii tematem złożonym, balansującym między prawem do ochrony osobistej a symbolicznym charakterem takich roszczeń w przypadku osób sprawujących wysokie funkcje państwowe.