Minister edukacji Valérie Glatigny (MR) stanęła w obronie decyzji rządu Federacji Walonii-Brukseli o rozszerzeniu bezpłatności szkolnej do końca szóstej klasy szkoły podstawowej. Decyzja ta, połączona z obniżeniem środków przekazywanych szkołom, wywołała falę krytyki ze strony sektora oświatowego, który określa rozwiązanie jako „nieakceptowalne i nierealistyczne”.
We wtorek minister przedstawiła argumentację prawną i budżetową swojego stanowiska, przekonując, że reforma ma solidne podstawy i mieści się w ramach obowiązujących przepisów.
Argumentacja prawna i odwołanie do Paktu Szkolnego
Minister Glatigny uzasadniła swoją decyzję postanowieniami ustawy z 29 maja 1959 roku, znanej jako Pakt Szkolny. Zgodnie z tym dokumentem, dotacje i subwencje operacyjne przyznawane szkołom mają służyć „pokrywaniu kosztów związanych z bezpłatną dystrybucją podręczników i przyborów szkolnych uczniom objętym obowiązkiem szkolnym”.
Zdaniem gabinetu minister, wcześniejsze wyodrębnianie osobnych budżetów na finansowanie bezpłatnych przyborów nie było więc konieczne, gdyż szkoły już otrzymywały na ten cel środki w ramach dotacji operacyjnych. To tłumaczenie nie przekonuje jednak dyrektorów i organów prowadzących, którzy wskazują, że w praktyce dostępne środki nie wystarczą na zapewnienie pełnej bezpłatności.
Dramatyczne cięcia w finansowaniu – 20 milionów euro oszczędności
Dotychczas Federacja Walonii-Brukseli przeznaczała 24 miliony euro rocznie na bezpłatne przybory szkolne dla uczniów do trzeciej klasy oraz 21 milionów euro na darmowe posiłki dla dzieci z rodzin o niskich dochodach.
W ramach ostatniego konklawu budżetowego rząd postanowił jednak zaoszczędzić około 20 milionów euro z tej łącznej puli 45 milionów. Z pozostałych 25 milionów euro, 11 trafi do szkół podstawowych jako środki operacyjne na realizację bezpłatności, a 14 – do szkół zróżnicowanego wsparcia, przyjmujących uczniów z trudną sytuacją społeczno-ekonomiczną.
Ta redukcja środków, przy jednoczesnym rozszerzeniu zakresu bezpłatności, budzi największe kontrowersje. Według dyrektorów szkół, budżet na jednego ucznia został faktycznie podzielony przez trzy, co czyni realizację reformy praktycznie niemożliwą.
Perspektywa długoterminowa i napięty budżet
Gabinet minister podkreśla, że budżet operacyjny szkół podstawowych, obecnie wynoszący 330 milionów euro, będzie stopniowo zwiększany o 5 milionów rocznie do 2034 roku. Ma to złagodzić skutki reformy, choć w krótkiej perspektywie placówki będą musiały zmierzyć się z poważnymi trudnościami finansowymi.
Minister przypomina również o ograniczonych możliwościach finansowych Federacji Walonii-Brukseli. „W sytuacji napiętego budżetu musimy dokonywać trudnych wyborów” – argumentuje resort, wskazując, że cięcia wynikają z konieczności racjonalnego gospodarowania środkami publicznymi.
Priorytety budżetowe – wsparcie uczniów zamiast przyborów
„Zdecydowaliśmy się przeznaczyć środki na indywidualne wsparcie uczniów, a nie na przybory szkolne” – tłumaczyła rzeczniczka minister w rozmowie z agencją Belga. To podejście ma odzwierciedlać zmianę priorytetów polityki oświatowej, kładącej większy nacisk na personalne wsparcie pedagogiczne niż na materialne wyposażenie.
Krytycy podkreślają jednak, że szkoły nie dysponują wystarczającymi środkami, by realizować oba cele jednocześnie. „To nie jest wybór priorytetów, tylko przymus rezygnacji z jednego z nich” – zauważają przedstawiciele sektora oświatowego.
Ostra reakcja środowiska edukacyjnego
Decyzja rządu o rozszerzeniu obowiązku zapewnienia bezpłatności szkolnej na wszystkie klasy przy jednoczesnym zmniejszeniu finansowania została szczególnie negatywnie przyjęta przez środowisko edukacyjne.
Szkolnictwo katolickie, które stanowi znaczącą część systemu w regionie francuskojęzycznym, nazwało decyzję „nieakceptowalną i nierealistyczną”. Organy prowadzące szkoły wskazują na sprzeczność między zwiększaniem obowiązków placówek a równoczesnym ograniczaniem środków finansowych na ich realizację.
Szerszy kontekst reform oświatowych
Reforma wpisuje się w szersze zmiany w systemie edukacji Federacji Walonii-Brukseli, który od lat boryka się z trudną sytuacją budżetową. Rząd stara się pogodzić ambicję zapewnienia równego dostępu do edukacji z ograniczonymi możliwościami finansowymi wspólnoty.
Dyskusja wokół bezpłatności szkolnej ujawnia szerszy problem belgijskiego federalizmu – brak wystarczających środków na realizację ambitnych celów społecznych. Znalezienie równowagi między ideałami politycznymi a realiami budżetowymi pozostaje jednym z największych wyzwań dla władz edukacyjnych w kraju.