W Kortrijk doszło wczoraj wieczorem do nietypowego zdarzenia drogowego, gdy kierująca samochodem kobieta straciła panowanie nad pojazdem w wyniku nagłego ataku kichania. Kolizja miała miejsce około godziny 17:00, tuż za szpitalem AZ Groeninge, i doprowadziła do uszkodzenia czterech zaparkowanych samochodów.
To zdarzenie pokazuje, jak pozornie błahe reakcje fizjologiczne mogą prowadzić do poważnych konsekwencji na drodze – stanowiąc rzadko omawiane, lecz realne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu.
Przebieg zdarzenia
Nagły atak kichania sprawił, że kierująca mimowolnie szarpnęła kierownicą, przez co auto gwałtownie zjechało w prawo i uderzyło kolejno w cztery zaparkowane pojazdy. Siła uderzeń była na tyle duża, że w niektórych samochodach uruchomiły się systemy bezpieczeństwa.
Z miejsca kolizji zaczął unosić się dym, co wzbudziło obawy o możliwość pożaru. Na miejsce wezwano straż pożarną, by wykluczyć ryzyko zapłonu.
Interwencja służb ratunkowych
Przybyłe na miejsce jednostki straży pożarnej szybko ustaliły, że dym nie pochodził z ognia, lecz z poduszek powietrznych, które uruchomiły się po zderzeniu. To normalna reakcja nowoczesnych systemów bezpieczeństwa mająca chronić pasażerów podczas kolizji.
Ostatecznie wszystkie pojazdy doznały jedynie uszkodzeń karoserii. Nikt nie odniósł obrażeń, co można uznać za wyjątkowo szczęśliwy zbieg okoliczności przy tak dynamicznym przebiegu zdarzenia.
Stan kierującej
Kierująca wyszła z kolizji bez obrażeń fizycznych, jednak znajdowała się w silnym szoku. Została przewieziona do pobliskiego szpitala AZ Groeninge na obserwację i w celu zapewnienia wsparcia psychologicznego.
Zdarzenie to przypomina, że nawet chwilowa utrata koncentracji – spowodowana np. kichnięciem, zmęczeniem czy reakcją alergiczną – może mieć poważne skutki. Eksperci ds. bezpieczeństwa drogowego zalecają, by w razie odczuwania dolegliwości mogących wpłynąć na refleks lub uwagę, zrobić przerwę w podróży lub zachować szczególną ostrożność za kierownicą.