Władze Oudenaarde zdecydowały o zmianie oznakowania drogowego przy tzw. knipie (zaporze drogowej) na miejskim Rynku. Decyzja zapadła po ujawnieniu, że w ubiegłym roku aż 7 000 kierowców złamało zakaz przejazdu, co przyniosło miastu 400 000 euro z mandatów. O niejasnym oznakowaniu od dawna alarmowali mieszkańcy i radni opozycji.
„Pod znakiem zakazu wjazdu znajdowały się tablice wskazujące drogę do parkingu, przez co wielu kierowców sądziło, że muszą przejechać przez zaporę, aby tam dotrzeć” – wyjaśnia schepen Marieke De Vos. „Te tablice zostały już usunięte”.
Statystyki, które niepokoją
Z danych uzyskanych przez radną opozycji Dagmar Beernaert z ugrupowania Iedereen9700! wynika, że w 2024 r. przez zaporę przejechało 6 905 kierowców, co oznacza średnio 575 naruszeń miesięcznie, czyli 20 dziennie.
Od momentu wprowadzenia zapory w 2021 r. liczba wykroczeń spadła – w pierwszym roku odnotowano aż 11 336 przypadków – jednak od pewnego czasu utrzymuje się na stałym poziomie. „Widzimy, że liczba naruszeń przestała maleć. W pierwszej połowie 2025 r. ukarano już ponad 3 000 kierowców” – wskazuje Beernaert.
Radna zwraca uwagę, że tak wysoka liczba podobnych wykroczeń świadczy o wadliwym systemie oznakowania. „Jeśli prawie 20 osób dziennie popełnia ten sam błąd, trzeba zadać sobie pytanie, czy sygnalizacja jest wystarczająco jasna”.
Nowe oznakowanie
Jak informuje schepen ds. mobilności Marieke De Vos z ugrupowania Meer dan Groen, korekty oznakowania wprowadzono dwa tygodnie temu. Problemem była niespójność komunikatów wizualnych kierowanych do kierowców.
„Pod znakiem zakazu wjazdu umieszczone były tablice wskazujące parking na Rynku, co powodowało dezorientację. Kierowcy sądzili, że aby się tam dostać, muszą przejechać przez zaporę, podczas gdy właściwa trasa prowadziła objazdem” – tłumaczy De Vos.
Schepen podkreśla, że sytuacja drogowa w tym miejscu jest teraz bardziej przejrzysta, choć efekty zmian będzie można ocenić dopiero po kilku tygodniach obserwacji. „Będziemy monitorować sytuację i analizować dane z kamer” – zapowiada.
Wątpliwości wokół dochodów z mandatów
Od czasu uruchomienia zapory miasto regularnie pobierało mandaty – każdy przejazd przez zakaz kosztuje 58 euro. W samym 2024 r. przyniosło to wpływy na poziomie 400 000 euro.
Pytanie, dlaczego problem niejednoznacznego oznakowania nie został rozwiązany wcześniej, pozostaje otwarte. De Vos zaznacza, że funkcję odpowiedzialną za mobilność objęła dopiero w ubiegłym roku. Wcześniej zajmował ją Peter Simoens z partii Open-VLD, który już w 2021 r. sugerował możliwość usunięcia zapory, jednak jego propozycja nie została zrealizowana.
Przyszłość knipu pozostaje niejasna
Na razie nie planuje się likwidacji zapory. „Do kwietnia 2026 r. ma być gotowy nowy plan mobilności, w ramach którego analizujemy również funkcjonowanie knipu na Rynku. Czy przyniesie on zmiany – trudno dziś powiedzieć” – informuje De Vos.
Przypadek Oudenaarde odzwierciedla szerszy problem belgijskich miast ograniczających ruch samochodowy w centrach. Choć celem jest poprawa bezpieczeństwa i jakości życia mieszkańców, niejasna komunikacja często prowadzi do nieporozumień i masowych wykroczeń. Gdy tysiące kierowców popełniają ten sam błąd, rodzi się pytanie o proporcje między funkcją edukacyjną a fiskalną systemu kar.
Mieszkańcy Oudenaarde będą teraz obserwować, czy zmiana oznakowania rzeczywiście zmniejszy liczbę wykroczeń oraz jakie rozwiązania przyniesie zapowiadany plan mobilności w 2026 r.