Neutralny Związek Zawodowy Przedsiębiorców (SNI) ostro skrytykował we wtorek plan ministra zdrowia Franka Vandenbroucke’a dotyczący zarządzania sytuacją pracowników długotrwale przebywających na zwolnieniach lekarskich. W opublikowanym komunikacie organizacja określiła propozycje jako „stronnicze i nierealistyczne”, zarzucając, że ciężar finansowy i organizacyjny reform został jednostronnie przerzucony na pracodawców.
Plan ministra zakłada zwiększenie obciążeń finansowych dla firm zatrudniających osoby przebywające na długotrwałym zwolnieniu lekarskim. Celem reform ma być ograniczenie absencji chorobowych oraz skuteczniejsze wspieranie powrotu do pracy po dłuższej chorobie. Według koncepcji Vandenbroucke’a pracodawcy mieliby odgrywać bardziej aktywną rolę w procesie reintegracji zawodowej chorych pracowników.
Krytyka jednostronnego obciążania pracodawców
Zdaniem SNI podstawowym problemem przedstawionego planu jest jego jednostronność. „W tym projekcie, który wykracza poza ustalenia zawarte w deklaracji rządowej, karany jest wyłącznie pracodawca – nawet w przypadku chorób całkowicie niezwiązanych z miejscem pracy” – podkreśla związek w swoim stanowisku.
Organizacja zwraca uwagę, że propozycje ministra pomijają odpowiedzialność innych kluczowych uczestników systemu opieki zdrowotnej. „Tymczasem to kasy chorych, lekarze medycyny pracy i lekarze prowadzący powinni odgrywać zasadniczą rolę w procesie reintegracji. To właśnie ich należałoby objąć dodatkowymi obowiązkami” – argumentuje SNI.
Związek zaznacza, że takie podejście jest niesprawiedliwe, zwłaszcza w kontekście schorzeń niemających żadnego związku z warunkami zatrudnienia. W ocenie organizacji skuteczny system powrotu do pracy wymaga współodpowiedzialności wszystkich podmiotów uczestniczących w opiece nad pracownikami.
Wątpliwości dotyczące praktycznej realizacji
SNI wyraża również poważne zastrzeżenia co do wykonalności planu. Szczególnie krytykowany jest wymóg reorganizacji pracy w przypadku powrotu chorego pracownika. „Pracodawca zatrudnia pracownika do konkretnej funkcji. Reintegracja na innym stanowisku wiąże się z dodatkowymi kosztami i biurokracją” – wskazuje związek.
W praktyce oznaczałoby to konieczność dostosowania struktury firmy, tworzenia nowych stanowisk lub szkolenia pracownika do zupełnie innych zadań. Dla wielu przedsiębiorstw, zwłaszcza małych, stanowiłoby to poważne obciążenie finansowe i organizacyjne.
Dodatkowa „składka solidarnościowa” pod znakiem zapytania
Kolejnym punktem spornym jest plan wprowadzenia obowiązkowej „składki solidarnościowej”, którą mieliby płacić wszyscy pracodawcy – niezależnie od ich zaangażowania w politykę wspierania pracowników. SNI zwraca uwagę na absurd sytuacji, w której nawet firmy wzorowo dbające o swoich pracowników musiałyby ponosić dodatkowe opłaty.
„To mogłoby zniechęcić przedsiębiorców do zatrudniania osób w trudniejszej sytuacji zdrowotnej” – ostrzega związek. Organizacja obawia się, że nowe przepisy mogą paradoksalnie pogorszyć sytuację tych, którzy już teraz mają ograniczony dostęp do rynku pracy z powodu problemów zdrowotnych.
Kontekst reform systemu zdrowotnego w Belgii
Propozycje ministra Vandenbroucke’a wpisują się w szerszą debatę o reformie belgijskiego systemu opieki zdrowotnej i zabezpieczenia społecznego. W ostatnich latach w Belgii rośnie liczba osób przebywających na długotrwałych zwolnieniach chorobowych, co stanowi wyzwanie zarówno dla systemu ubezpieczeń społecznych, jak i rynku pracy.
Rząd federalny poszukuje rozwiązań, które z jednej strony zapewniłyby realne wsparcie osobom chorym, a z drugiej ograniczyły nadużycia i zachęciły do szybszego powrotu do pracy tam, gdzie jest to możliwe. Problem ten dotyczy bezpośrednio mieszkańców Belgii, w tym licznej polskiej społeczności aktywnej zawodowo.
Kontrowersje wokół planu Vandenbroucke’a pokazują, jak trudno jest znaleźć równowagę między ochroną praw pracowników, obowiązkami pracodawców a efektywnością systemu opieki społecznej. Ostateczny kształt reformy będzie przedmiotem dalszych negocjacji i konsultacji z partnerami społecznymi.