Od początku bieżącego roku w wypadkach drogowych w Brukseli zginęło już piętnaście osób – to więcej niż w całym 2024 roku, kiedy odnotowano jedenaście zgonów. Jak wynika z danych Brussels Mobility, przytoczonych przez portal Bruzz, to już drugi rok z rzędu, w którym liczba ofiar śmiertelnych rośnie, po rekordowo niskim poziomie z 2023 roku, gdy na brukselskich drogach życie straciło pięć osób.
Główne przyczyny wypadków śmiertelnych
Według Brussels Mobility najczęstszymi przyczynami tragicznych zdarzeń są kolizje w tzw. martwym polu oraz prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Kilka wypadków miało również miejsce w kontekście policyjnych pościgów, co ponownie wywołało debatę na temat bezpieczeństwa i zasad proporcjonalności takich interwencji.
Zaskakujące jest, że nadmierna prędkość nie została wskazana jako kluczowy czynnik w żadnym z tegorocznych wypadków. „Prędkość nie była określona jako główna przyczyna w żadnym z przypadków odnotowanych w 2025 roku” – potwierdza Inge Paemen, rzeczniczka Brussels Mobility. To nietypowe zjawisko, biorąc pod uwagę, że w analizach bezpieczeństwa drogowego prędkość tradycyjnie uznawana jest za jeden z głównych czynników ryzyka.
Użytkownicy hulajnóg elektrycznych najbardziej narażoną grupą
Co najmniej pięć z piętnastu tegorocznych ofiar poruszało się na hulajnogach elektrycznych, co czyni ich najbardziej narażoną grupą uczestników ruchu drogowego. Wśród nich znalazł się jedenastoletni Fabian, który zginął podczas policyjnego pościgu w parku Élisabeth. Okoliczności jego śmierci wciąż są przedmiotem śledztwa, które budzi duże emocje społeczne i pytania o stosowane przez policję procedury.
Wśród pozostałych ofiar znajduje się trzech rowerzystów, trzech pieszych oraz troje kierujących motocyklami lub skuterami. Statystyki te potwierdzają, że największe ryzyko ponoszą tzw. niechronieni uczestnicy ruchu – osoby poruszające się bez ochrony karoserii pojazdu.
Kontrowersyjne pościgi policyjne
Jak informuje Bruzz, dwa z trzech wypadków śmiertelnych z udziałem jednośladów silnikowych miały związek z interwencjami policyjnymi. W jednym z nich zginął dziewiętnastoletni motocyklista, który uciekał przed policją w rejonie ulicy Royale. W innym przypadku, na ulicy Blaes, wypadek spowodował funkcjonariusz prowadzący pojazd mimo braku ważnego prawa jazdy. Te okoliczności rodzą poważne pytania o nadzór wewnętrzny w policji oraz o odpowiedzialność instytucjonalną za bezpieczeństwo podczas pościgów.
Długoterminowa perspektywa bezpieczeństwa drogowego
Mimo tegorocznego wzrostu liczby ofiar, dane długoterminowe pokazują, że sytuacja jest lepsza niż jeszcze kilka lat temu. W latach 2020–2024 w Brukseli notowano średnio jedenaście zgonów rocznie, podczas gdy w latach 2015–2019 średnia wynosiła ponad dwadzieścia. Brussels Mobility podkreśla, że bezpieczeństwo ruchu pozostaje jednym z głównych wyzwań regionu.
Wprowadzone w ostatnich latach środki – takie jak rozwój infrastruktury rowerowej, rozszerzenie stref 30 km/h czy zaostrzenie kontroli prędkości – przyniosły zauważalne efekty. Jednak wzrost liczby ofiar w 2025 roku dowodzi, że potrzebne są dalsze działania i dostosowanie strategii do nowych form mobilności.
Wielowymiarowe wyzwanie dla władz regionalnych
Rosnąca liczba tragicznych wypadków wymaga od władz Brukseli kompleksowych rozwiązań. Niezbędne jest zarówno wzmacnianie edukacji użytkowników hulajnóg i rowerów elektrycznych, jak i przegląd procedur policyjnych dotyczących pościgów. Kluczowe pozostaje też kontynuowanie inwestycji w infrastrukturę poprawiającą bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu – pieszych, rowerzystów i użytkowników pojazdów elektrycznych.
Eksperci podkreślają, że skuteczna polityka bezpieczeństwa drogowego musi łączyć działania prewencyjne, edukacyjne i represyjne, z zachowaniem równowagi między skutecznością służb a poszanowaniem prawa do bezpieczeństwa wszystkich mieszkańców stolicy.