Minister mobilności Annick De Ridder z partii N-VA poleciła spółce infrastrukturalnej Werkvennootschap wycofanie wniosku o pozwolenie na budowę osobnego zjazdu i wjazdu dla trambusu na autostradę E314 w Maasmechelen. Wniosek miał na celu skrócenie czasu przejazdu, jednak – zdaniem minister – oszczędność 72 sekund jest zbyt mała, by uzasadnić inwestycję. „W kontekście planowanych inwestycji – nie tylko w Limburgii, ale w całej Flandrii – musimy dokonywać wyborów w oparciu o dostępne budżety” – wyjaśniła De Ridder.
Dzięki osobnemu zjazdowi trambus kursujący do Hasselt mógłby skrócić trasę właśnie o 72 sekundy. Według minister, w obliczu konieczności oszczędności, nie sposób obronić inwestycji o wartości 6 milionów euro dla tak niewielkiej korzyści czasowej. Decyzja ta wywołała debatę o priorytetach w rozwoju transportu publicznego i sposobach wydatkowania środków publicznych.
Ostry spór o sens inwestycji
Poseł flamandzki Andy Pieters nie szczędził słów krytyki wobec projektu. „To szczyt absurdu – marnotrawstwo pieniędzy podatników. Politycy, którzy tego bronią, są oderwani od rzeczywistości” – stwierdził. Jego wypowiedź odzwierciedla rosnące napięcia wokół zasadności kosztownych inwestycji infrastrukturalnych w czasach ograniczonych budżetów.
Z kolei De Lijn, flamandzki operator transportu publicznego, bronił pierwotnego planu. „Trzeba patrzeć na to w skali całego dnia. Jeśli trambus zaoszczędzi kilkadziesiąt sekund na kurs, może wykonać więcej przejazdów, co oznacza większą częstotliwość i krótszy czas oczekiwania dla pasażerów” – tłumaczy rzecznik De Lijn, Jens Van Herp. „To naprawdę ma znaczenie dla przyszłości transportu publicznego w Limburgii” – dodał.
Operator argumentuje, że nawet niewielka oszczędność, powtarzana codziennie przez wiele lat, przekłada się na realne zwiększenie efektywności całego systemu.
Minister De Ridder uzasadnia decyzję
Minister De Ridder wyjaśniła, że od początku miała wątpliwości wobec wniosku Werkvennootschap. „W parlamencie wyrażałam już zastrzeżenia co do zakładanej oszczędności czasu – zaledwie 72 sekundy – oraz ryzyka powstawania korków przez dodatkowe światła drogowe” – podkreśliła.
Dodała, że decyzja została podjęta z myślą o racjonalnym zarządzaniu ograniczonymi środkami publicznymi. „Musimy wybierać projekty, które przynoszą największe efekty – dla gospodarki, bezpieczeństwa i jakości transportu. Oszczędność 72 sekund przy koszcie 6 milionów euro nie spełnia tych kryteriów” – powiedziała. Zapowiedziała też koncentrację inwestycji na poprawie transportu publicznego na osi Hasselt – północna Limburgia.
Debata wokół tej decyzji ujawnia szerszy dylemat: czy inwestycje infrastrukturalne należy oceniać w izolacji, czy w ramach całościowej strategii transportowej, gdzie środki muszą być rozdzielane według priorytetów.
Niepewne finansowanie i obawy o przyszłość linii
Niejasne pozostaje, czy De Lijn dysponuje wystarczającym budżetem, by uruchomić planowaną linię trambusów. Początkowo zakładano cztery kursy na godzinę między Hasselt a Maasmechelen. Burmistrz Maasmechelen Raf Terwingen z partii CD&V obawia się jednak, że liczba kursów zostanie ograniczona do dwóch.
„Minister De Ridder wyraźnie stawia na Antwerpię. A to oznacza dalsze pogorszenie jakości transportu publicznego w Maasmechelen. Nie mogę się z tym pogodzić” – powiedział Terwingen, wskazując na rosnące nierówności w rozdziale środków pomiędzy peryferyjnymi regionami a głównymi aglomeracjami.
Organizacja pasażerska apeluje o spójną wizję
Peter Meukens z organizacji Trein Tram Bus, reprezentującej pasażerów, żałuje, że decyzje dotyczące transportu podejmowane są w sposób fragmentaryczny. „Albo tworzymy wysokiej jakości transport publiczny z wydzielonymi pasami, albo zostajemy przy zwykłym autobusie. Środki na rozwój są, ale minister ciągle je ogranicza. W takim razie lepiej już niczego nie zmieniać” – stwierdził.
Meukens ostrzega przed utratą spójności planu Spartacus – koncepcji zintegrowanej sieci trambusów i połączeń regionalnych w Limburgii. „Plan Spartacus został zaprojektowany jako całość, a teraz rozdrabnia się go na pojedyncze odcinki. W ten sposób nigdy nie stworzymy spójnej sieci, której potrzebują pasażerowie” – dodał.
Nierozwiązane problemy infrastruktury lokalnej
Wiadomo już, że Rijksweg w Maasmechelen nie zostanie przebudowana, a istniejące ronda nie będą dostosowane do ruchu trambusów. „Zostajemy z czteropasmową Rijksweg, która przypomina postsowiecką drogę państwową” – komentuje z rozgoryczeniem burmistrz Terwingen.
Sytuacja ta odzwierciedla szersze wyzwania stojące przed władzami Flandrii – jak rozwijać transport w warunkach ograniczonych budżetów, jak równoważyć potrzeby regionów i jak zachować spójność długofalowej strategii przy jednoczesnej presji finansowej. Dla mieszkańców Maasmechelen, w tym polskiej społeczności, decyzje te będą miały realny wpływ na jakość codziennych dojazdów przez wiele kolejnych lat.