Mieszkańcy dzielnicy Schaerbeek zwrócili uwagę władz na sposób przeprowadzenia eksmisji z budynku przy avenue Sleeckx 74. Sprawa, która wywołała duże emocje w lokalnej społeczności, stała się tematem obywatelskiej interpelacji podczas środowej sesji rady gminy 15 października. Lokatorzy okolicy zakwestionowali proporcjonalność użytych środków i brak dialogu poprzedzającego działania egzekucyjne.
29 sierpnia bieżącego roku przeprowadzono eksmisję osób zajmujących od dłuższego czasu pustostan przy avenue Sleeckx 74. W akcji uczestniczyło około pięćdziesięciu funkcjonariuszy policji oraz psy służbowe. Operacja rozpoczęła się o godzinie 5:30 rano. Według przedstawicieli kolektywu wspierającego lokatorów, eksmisję przeprowadzono bez wcześniejszej próby kontaktu i negocjacji z osobami zajmującymi budynek.
Szerszy kontekst społeczny i lokalny
Mieszkańcy okolicznych budynków, w większości sympatyzujący z osobami zajmującymi pustostan, określili zastosowane środki jako niewspółmierne do sytuacji. Budynek przy avenue Sleeckx pozostawał pusty przez sześć lat, a osoby, które go zajmowały, znajdowały się w trudnym położeniu materialnym i społecznym. Nadaje to sprawie szerszy kontekst w obliczu narastającego kryzysu mieszkaniowego w Brukseli.
Podczas sesji rady gminy mieszkańcy nie ograniczyli się do krytyki sposobu przeprowadzenia eksmisji. Domagali się większej przejrzystości w procedurach eksmisyjnych i w polityce mieszkaniowej prowadzonej przez gminę. W swoich wystąpieniach przywoływali zapisy Brusselse Huisvestingscode – brukselskiego kodeksu mieszkaniowego, który pozwala gminom przekazywać nieruchomości pozostające puste przez ponad rok na cele społeczne.
Stanowisko władz gminy
Burmistrz Audrey Henry z partii MR odniosła się do zarzutów, podkreślając prawny charakter sprawy. Jak wyjaśniła, chodzi o spór prywatny między właścicielem nieruchomości a osobami zajmującymi budynek, w którym gmina nie była stroną postępowania. Tym samym – jak wskazała – zakres kompetencji samorządu lokalnego był w tej sytuacji ograniczony.
Burmistrz poinformowała też, że gmina próbowała znaleźć rozwiązanie kompromisowe. Właścicielowi zaproponowano konwencję dotyczącą tymczasowego zajęcia budynku, która mogłaby uregulować sytuację w sposób akceptowalny dla obu stron. Propozycja ta została jednak odrzucona przez właściciela. Warto przypomnieć, że wcześniejsza próba eksmisji nie doszła do skutku dzięki interwencji aktywistów wspierających lokatorów.
Perspektywy i wyzwania polityki mieszkaniowej
Justine Harzé, skarbniczka odpowiedzialna za mieszkalnictwo z ramienia PS, odniosła się do systemowych aspektów problemu. Jak zaznaczyła, gmina pracuje nad procedurami, które w przyszłości mogłyby zapobiegać podobnym sytuacjom. Wyraziła też przekonanie, że władze lokalne powinny robić więcej, by odpowiadać na potrzeby osób pozbawionych dachu nad głową.
To stanowisko odzwierciedla szersze wyzwania, przed którymi stoją brukselskie samorządy. Z jednej strony muszą one respektować prawo własności i obowiązujące procedury, z drugiej – reagować na pogłębiający się kryzys mieszkaniowy i problemy społeczne. Kwestia pustostanów w tym kontekście pozostaje jednym z najbardziej palących tematów w stolicy.
Sprawa eksmisji przy avenue Sleeckx pokazuje napięcie między prawem własności, potrzebą bezpieczeństwa mieszkaniowego a rolą władz publicznych w mediowaniu konfliktów społecznych. Debata w radzie gminy Schaerbeek może stać się impulsem do szerszej dyskusji o przyszłości polityki mieszkaniowej w Regionie Stołecznym Brukseli.