W sobotni poranek ponad sto jednostek pływających oczekiwało na możliwość wejścia do portów w Antwerpii, Zeebrugge i Gandawie lub ich opuszczenia. Informację tę przekazała Agencja Służb Morskich i Przybrzeżnych. Przyczyną paraliżu jest strajk Stowarzyszenia Zawodowego Pilotów Morskich (BvL), który trwa od ubiegłej niedzieli.
Sytuacja w belgijskich portach staje się coraz bardziej napięta. Narastające opóźnienia mogą mieć poważne konsekwencje dla łańcucha dostaw i całej gospodarki regionu. Statki zmuszone do oczekiwania na redzie generują wysokie koszty dla armatorów i wpływają na terminowość dostaw towarów.
Spór o emerytury pilotów morskich
Kilka miesięcy temu piloci morscy zawarli z rządem federalnym wstępne porozumienie dotyczące zasad przyszłych emerytur. Obecny kryzys wynika jednak z rozbieżnych interpretacji osiągniętych ustaleń. Według przedstawicieli BvL wszystko przebiegało zgodnie z planem aż do ubiegłego tygodnia, kiedy okazało się, że rząd nie zamierza honorować umowy, a w budżecie nie zabezpieczono środków na finansowanie świadczeń emerytalnych pilotów.
Przedstawiciele BvL podkreślają, że piloci morscy są dyskryminowani w porównaniu z innymi zawodami w branży żeglugowej. Szczególnie kontrowersyjny jest brak waloryzacji najwyższych emerytur, co może spowodować ich spadek z 2 400 do zaledwie 1 900 euro miesięcznie. Dodatkową przyczyną niezadowolenia jest fakt, że drugi filar emerytalny pilotów nie jest traktowany na tych samych zasadach, co w przypadku pracowników objętych innymi systemami emerytalnymi – mimo że zawód pilota morskiego uznawany jest za szczególnie wymagający.
Problem z rekrutacją i konkurencja z Niderlandami
Francis Baetens, przewodniczący BvL, zwraca uwagę na poważne trudności z obsadzeniem wakatów w belgijskim korpusie pilotów. Jak tłumaczy, kandydaci z Flandrii coraz częściej wybierają zatrudnienie w niderlandzkim korpusie pilotów, gdzie warunki pracy i płacy są znacznie korzystniejsze. W Niderlandach piloci otrzymują wyższe wynagrodzenia, lepsze emerytury, a obowiązkowy wiek emerytalny wynosi 60 lat.
Baetens wskazuje również na paradoksalną sytuację, w której rząd flamandzki dotuje niderlandzki korpus pilotów za obsługę statków wpływających do portów flamandzkich. Taka praktyka – jego zdaniem – jeszcze bardziej pogłębia nierówności między warunkami zatrudnienia po obu stronach granicy.
Chronologia konfliktu i możliwe rozwiązania
2 czerwca 2024 roku zawarto zasadnicze porozumienie z ministrami Annick De Ridder i Janem Jambonem. Po czterech miesiącach intensywnej współpracy z gabinetem minister portów Annick De Ridder (N-VA), 30 września rząd niespodziewanie wstrzymał proces wdrażania ustaleń. Piloci uznali to za naruszenie wcześniej podpisanego porozumienia.
Od niedzieli 5 października trzy stowarzyszenia zawodowe (AvK, BvL i OVL) oraz trzy centrale związkowe (ACOD, ACV i VSOA) prowadzą wspólny strajk włoski, który praktycznie sparaliżował ruch w belgijskich portach. Opóźnienia narastają w błyskawicznym tempie, co może osłabić konkurencyjność portów Antwerpii i Zeebrugge na tle innych europejskich ośrodków przeładunkowych.
Baetens podkreśla, że piloci są gotowi zawiesić akcję protestacyjną, jeśli rządy flamandzki i federalny zobowiążą się do realizacji porozumienia z 2 czerwca oraz zagwarantują odpowiednie środki budżetowe na uzgodnione warunki emerytalne.
Sytuacja w belgijskich portach pokazuje, jak głębokie napięcia mogą powstać między władzami a grupami zawodowymi o strategicznym znaczeniu dla gospodarki. Rozwiązanie konfliktu wymaga zarówno woli politycznej, jak i kompromisu finansowego satysfakcjonującego obie strony.