Izba Reprezentantów przyjęła w czwartek ustawę umożliwiającą wysyłanie listów informacyjnych do wszystkich siedemnastolatków w Belgii, zawierających informacje o możliwości odbycia rocznej dobrowolnej służby wojskowej. Przeciwko projektowi głosowały jedynie partie PS, PTB oraz Ecolo-Groen. Inicjatywa wpisuje się w szerszy plan resortu obrony, który zakłada podwojenie liczby personelu wojskowego w ciągu dekady.
Założenia ustawy i cele rekrutacyjne
Projekt ustawy został przedstawiony przez Petera Buysrogge z partii N-VA i współsygnowany przez pozostałe ugrupowania koalicji rządzącej. Na jego mocy każda osoba w wieku 17 lat otrzyma list informacyjny opisujący warunki i możliwości odbycia dwunastomiesięcznej dobrowolnej służby wojskowej.
Minister obrony Theo Francken od początku kadencji zapowiadał intensyfikację rekrutacji do sił zbrojnych. Jego plan przewiduje zwiększenie liczby żołnierzy zawodowych do 34 500, rezerwistów do 12 800, a pracowników cywilnych do 8 500. Ambitny cel ma zostać osiągnięty w perspektywie dziesięciu lat, w odpowiedzi na rosnące wyzwania bezpieczeństwa w Europie.
Spór o ochronę danych osobowych
Projekt wzbudził burzliwą debatę w parlamencie, głównie z powodu kwestii ochrony prywatności nieletnich. Urząd Ochrony Danych Osobowych, Rada Stanu i Federalna Służba Publiczna Spraw Wewnętrznych zgłosiły istotne zastrzeżenia dotyczące przetwarzania danych osobowych siedemnastolatków.
Koalicja rządowa wprowadziła poprawki mające zwiększyć poziom ochrony, jednak nie przekonały one opozycji. Posłowie PS, PTB i Ecolo-Groen podkreślali, że mimo zmian zabezpieczenia nadal są niewystarczające, a sama procedura gromadzenia danych rodzi ryzyko nadużyć.
Polityczny wymiar inicjatywy
Koncepcja wysyłki listów stała się również punktem zapalnym sporu politycznego. Christophe Lacroix z Partii Socjalistycznej określił ją mianem „gadżetu politycznego” służącego autopromocji ministra obrony Theo Franckena. Podkreślił, że wielu młodych ludzi i tak zgłasza się do wojska z własnej inicjatywy, więc masowa wysyłka listów jest jego zdaniem zbędna.
Z kolei Mathieu Michel z Ruchu Reformatorskiego argumentował, że chodzi o „list obywatelski”, mający zachęcić młodych ludzi do refleksji nad ich miejscem w społeczeństwie. W jego ocenie nie jest to kampania personalna, lecz forma komunikacji państwa z przyszłymi obywatelami.
Bezpieczeństwo i kontekst geopolityczny
Dyskusja o dobrowolnej służbie wojskowej zyskała dodatkowy wymiar w świetle sytuacji międzynarodowej. Benoît Lutgen z partii Les Engagés wskazał, że „w czasach wojny u granic Europy państwo nie może odwracać się od kwestii obronności”, a sprzeciw wobec działań informacyjnych wobec młodzieży jest w jego ocenie „brakiem odpowiedzialności”.
Odmienne stanowisko zaprezentował Nabil Boukili z PTB, który przestrzegł przed „militaryzacją społeczeństwa” i określił projekt jako „przygotowanie mięsa armatniego” dla przyszłych konfliktów. Jego wypowiedź odzwierciedla obawy części opinii publicznej przed zbyt daleko idącym zaangażowaniem militarnym Belgii.
Co oznacza ustawa dla młodzieży
Nowe przepisy otwierają nowy etap w relacjach państwa z młodym pokoleniem. Każdy siedemnastolatek otrzyma oficjalny list prezentujący służbę wojskową jako jedną z możliwości rozwoju zawodowego i osobistego. Służba pozostaje całkowicie dobrowolna, a listy mają charakter wyłącznie informacyjny – nie nakładają żadnych zobowiązań.
Dla młodych osób z rodzin mieszkających w Belgii, w tym polskojęzycznych, oznacza to możliwość zapoznania się z ofertą wojska w sposób bezpośredni i zindywidualizowany. Rząd liczy, że dzięki tej inicjatywie uda się zwiększyć liczbę rekrutów i odbudować prestiż służby wojskowej.
Debata wokół ustawy pokazuje jednak głębokie podziały dotyczące roli państwa w kształtowaniu postaw obywatelskich oraz granic między informowaniem a rekrutacją. Skuteczność programu będzie można ocenić dopiero po kilku latach, gdy widoczne staną się jego realne efekty w procesie naboru do armii.