Rząd belgijski planuje wprowadzenie opłaty w wysokości dwóch euro od każdej przesyłki importowanej z chińskich platform handlowych, takich jak Shein czy Temu. Jak informuje dziennik Het Laatste Nieuws, celem nowej regulacji jest ograniczenie nieuczciwej konkurencji wobec lokalnych przedsiębiorców oraz wzmocnienie możliwości kontrolnych belgijskich służb celnych.
Minister gospodarki David Clarinval (MR) potwierdził, że Belgia prowadzi rozmowy z sąsiednimi państwami europejskimi w sprawie wprowadzenia wspólnej opłaty. Jak wyjaśnił w wypowiedzi cytowanej przez 7sur7, rozwiązanie to ma chronić belgijskich przedsiębiorców oraz zwiększyć zasoby kadrowe administracji celnej. Środki z planowanego podatku zostaną przeznaczone na zatrudnienie dodatkowych funkcjonariuszy, którzy będą kontrolować miliony przesyłek przepływających codziennie przez terytorium kraju.
Znikoma liczba kontroli celnych
Z danych przytoczonych przez Het Laatste Nieuws wynika, że zaledwie 138 belgijskich inspektorów celnych nadzoruje przepływ ponad czterech milionów paczek dziennie. Faktycznej kontroli poddawanych jest jedynie około 0,006 procent przesyłek. Organizacje pracodawców Unizo i Mode Unie, cytowane przez 7sur7, ostrzegają, że wśród importowanych produktów znajduje się wiele artykułów niespełniających norm bezpieczeństwa, a nawet zawierających zakazane substancje chemiczne.
Dyrektor Mode Unie, Isolde Delanghe, w rozmowie z HLN ostro krytykuje obecną sytuację. Jej zdaniem zagraniczne platformy handlowe wykorzystują luki w systemie, omijając belgijskie normy bezpieczeństwa i obowiązki społeczne. – To klasyczny przykład nieuczciwej konkurencji – podkreśla Delanghe.
Symboliczny wymiar planowanej opłaty
Choć proponowana opłata jest uznawana za krok w dobrą stronę, przedstawiciele organizacji przedsiębiorców wskazują, że jej efekt będzie przede wszystkim symboliczny. Jak zauważa 7sur7, platformy takie jak Temu czy Shein prawdopodobnie przerzucą koszt na konsumentów, którzy mimo to będą kontynuować zakupy ze względu na niskie ceny.
Ekspert z Unizo Retail, Chiel Sterckx, cytowany przez Het Laatste Nieuws, podkreśla, że nowy podatek ma również funkcję edukacyjną. – Dodatkowa opłata dwóch euro przy produkcie wartym sześć euro stanowi ważny sygnał psychologiczny. Może to skłonić konsumentów do refleksji nad tym, co kupują – wyjaśnia ekspert.
Rząd federalny rozważa ponadto wprowadzenie obowiązkowych opłat za obsługę zwrotów w handlu internetowym, co miałoby zakończyć praktykę darmowych zwrotów. Według informacji HLN, bezpłatne zwroty są postrzegane jako kolejny czynnik pogłębiający nierówną konkurencję wobec stacjonarnych sklepów w Belgii.