Prokuratura w Charleroi potwierdziła w poniedziałkowe popołudnie napaść na kobietę – funkcjonariuszkę Brygady Kontroli Biletów SNCB – do której doszło w niedzielę 5 października 2025 roku na pokładzie pociągu kursującego z Tournai do Charleroi. Zdarzenie, które wywołało falę oburzenia wśród kolejarzy i doprowadziło do krótkotrwałego strajku protestacyjnego, stanowi kolejny przykład narastającej przemocy wobec pracowników kolei.
Po kontroli biletu syna podejrzanych kobieta została zaatakowana przez rodziców dziecka. Para pasażerów miała zadać ofierze liczne ciosy i grozić jej. W obronie konduktorki interweniował drugi funkcjonariusz oraz pasażerowie, którzy powstrzymali napastników. Po powiadomieniu o zdarzeniu prokuratura zażądała pozbawienia podejrzanych wolności – poinformowała prokuratura w Charleroi.
Po przesłuchaniu sprawą zajął się sędzia śledczy, stawiając rodzicom zarzuty umyślnego spowodowania obrażeń ciała z okolicznościami obciążającymi oraz gróźb karalnych.
Konduktorzy spotkali się z dyrekcją
Konduktorzy z zajezdni w Mons spotkali się w poniedziałek rano z dyrekcją SNCB w następstwie strajku emocjonalnego, który rozpoczął się w niedzielę po południu po brutalnym ataku na ich koleżankę. Zdarzenie miało miejsce w okolicach Tamines, między stacjami La Louvière-Sud i Charleroi.
„Spotkaliśmy się z dyrekcją, co jest standardową procedurą po każdej napaści” – wyjaśnił Francq Capelle ze związku zawodowego CGSP. „Strajk został zawieszony, jak zawsze po rozmowach z kierownictwem. Ponownie podkreśliliśmy nasz postulat wprowadzenia w pociągach brygad TICO (Ticket Control Team), wyspecjalizowanych w kontrolach biletów. Domagamy się ich obecności w pociągach, w których najczęściej dochodzi do problemów” – dodał przedstawiciel związku.
Poważne obrażenia ofiary
Według związkowców napadnięta konduktorka była jedną z trzech osób obsługujących pociąg. „Nasza koleżanka znalazła się sama w jednym z wagonów, gdzie skontrolowała rodzinę, w której jedno z dzieci nie miało biletu. Sytuacja wymknęła się spod kontroli i została przez rodziców brutalnie pobita. Doznała urazu czaszki, licznych stłuczeń oraz naderwania więzadeł w okolicy kostki. To absolutnie niedopuszczalne” – relacjonował Capelle.
Rodzice zostali zatrzymani w niedzielę, lecz początkowo zwolniono ich, aby mogli zaopiekować się dziećmi. W poniedziałek rano zostali ponownie aresztowani i przewiezieni przez policję na przesłuchanie.
Strajk protestacyjny sparaliżował połączenia z Mons
Akcja protestacyjna spowodowała w poniedziałek rano poważne zakłócenia w ruchu pociągów wyjeżdżających z Mons. Kolejarze zareagowali w ten sposób na niedzielną napaść. Tak zwany „strajk emocjonalny” jest tradycyjną formą sprzeciwu kolejarzy wobec przemocy, z jaką coraz częściej mierzą się pracownicy kolei. Ma on zwrócić uwagę opinii publicznej na rosnące ryzyko w pracy kontrolerów.
Rzecznik SNCB potwierdził, że spółka potępia wszelkie akty agresji wobec swojego personelu i złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Prokuratura w Charleroi poinformowała w komunikacie z poniedziałku 6 października, że po przesłuchaniu podejrzanych sędzia śledczy przejął sprawę, stawiając im zarzut umyślnego spowodowania obrażeń ciała.
Kontekst narastającej przemocy w transporcie publicznym
Napaść w okolicach Tamines wpisuje się w szerszy trend rosnącej przemocy wobec pracowników transportu publicznego w Belgii. Konduktorzy i kontrolerzy biletów coraz częściej padają ofiarami agresji słownej i fizycznej podczas wykonywania swoich obowiązków. Związki zawodowe od lat apelują o zwiększenie bezpieczeństwa personelu pokładowego oraz częstsze patrole wyspecjalizowanych brygad w pociągach uznawanych za „trudne”.
Propozycja wzmocnienia obecności zespołów TICO ma odciążyć zwykłych konduktorów w sytuacjach konfliktowych. Brygady te są przeszkolone w zakresie deeskalacji i potrafią skutecznie reagować w przypadku agresywnych zachowań pasażerów.
Reakcja kierownictwa SNCB
SNCB od lat wprowadza różne rozwiązania mające na celu poprawę bezpieczeństwa swoich pracowników – od szkoleń z deeskalacji, przez systemy alarmowe i komunikatory awaryjne dla konduktorów, po współpracę z policją kolejową. Jednak kolejne incydenty dowodzą, że dotychczasowe środki nie zawsze okazują się wystarczające.
Spółka stoi przed trudnym zadaniem: musi z jednej strony skutecznie zwalczać oszustwa biletowe i zapewniać sprawiedliwe finansowanie transportu, a z drugiej – chronić swoich pracowników przed agresją. To wymaga skoordynowanego podejścia obejmującego także działania władz publicznych i organów ścigania.
Wymiar sprawiedliwości i konsekwencje prawne
Decyzja prokuratury o wnioskowaniu o pozbawienie wolności podejrzanych podkreśla, że organy ścigania traktują tego typu czyny z pełną powagą. Zarzuty umyślnego spowodowania obrażeń ciała z okolicznościami obciążającymi oraz gróźb karalnych należą do poważnych przestępstw i mogą skutkować wieloletnimi wyrokami więzienia.
Okoliczności obciążające obejmują m.in. fakt, że ofiarą była funkcjonariuszka publiczna w trakcie wykonywania obowiązków. W belgijskim prawie stanowi to podstawę do zaostrzenia kary. Takie podejście ma nie tylko ukarać sprawców, lecz również działać prewencyjnie wobec potencjalnych agresorów.
Sprawa będzie uważnie obserwowana zarówno przez środowisko kolejarskie, jak i opinię publiczną. Jej wynik może mieć znaczenie precedensowe dla ochrony pracowników transportu publicznego i przyczynić się do zaostrzenia polityki wobec przemocy wobec funkcjonariuszy pełniących obowiązki służbowe.