Federalna prokuratura domaga się kar do dwóch lat więzienia dla siedmiu osób – mężczyzn i kobiet – oskarżonych o naruszenie przepisów dotyczących posiadania broni. Sprawa wyszła na jaw w toku śledztwa związanego z Jürgenem Coningsem, żołnierzem o skrajnie prawicowych poglądach, którego ciało znaleziono w lasach Limburgii po tym, jak ukradł z koszar znaczną ilość broni. Prokuratura podkreśla, że oskarżeni należą do środowiska osób o wyjątkowo niepokojącym światopoglądzie.
Nieco ponad cztery lata temu służby bezpieczeństwa prowadziły szeroko zakrojone poszukiwania Jürgena Coningsa. W maju 2021 roku mężczyzna zbiegł z koszar w Leopoldsburgu, zabierając ze sobą karabin maszynowy P90, pistolet oraz kilka wyrzutni rakiet. Organy ścigania obawiały się, że jego celem może być wirusolog Marc Van Ranst, który natychmiast otrzymał ochronę policyjną. Po niemal miesiącu poszukiwań zwłoki Coningsa znaleziono w lasach Limburgii – mężczyzna popełnił samobójstwo.
Rozmowy na forach internetowych ujawniły szerszą sieć kontaktów
Analiza telefonu Coningsa ujawniła liczne rozmowy prowadzone na forach internetowych z osobami podzielającymi jego skrajnie prawicowe poglądy. W jednej z dyskusji, gdy Conings sugerował podjęcie konkretnych działań, ktoś odpowiedział: „Jestem w pełni gotowy do działania!”.
To zdanie zwróciło uwagę funkcjonariuszy federalnej policji sądowej, którzy przeprowadzili rewizję w domu autora wpisu. W trakcie przeszukania odkryto znaczne ilości broni i amunicji. Okazało się, że mężczyzna kupił cały arsenał od Emmanuela M., mieszkającego wcześniej w Zutendaal w Limburgii, od lat znanego organom ścigania.
Emmanuel M. był wcześniej podejrzany o udział w podpaleniu ośrodka dla osób ubiegających się o azyl w Grote-Spouwen. Niedawno został też skazany za podżeganie do nienawiści i przemocy. W obecnej sprawie uznano go za jednego z kluczowych uczestników nielegalnego handlu bronią.
Pośrednik koordynował sprzedaż broni
Federalna prokuratura żąda dwóch lat więzienia dla trzech głównych oskarżonych – mężczyzny, u którego znaleziono broń, dla Emmanuela M. oraz pośrednika odpowiedzialnego za zorganizowanie transakcji. Jak podkreślił przedstawiciel prokuratury, wszyscy trzej to osoby o skrajnie prawicowych przekonaniach i niepokojącym światopoglądzie. Czterem pozostałym oskarżonym, którym zarzuca się drobniejsze naruszenia prawa, grożą łagodniejsze wyroki.
„To ludzie, którzy otwarcie rozmawiają o zbrojnym oporze wobec władz” – powiedział prokurator federalny. „Teraz próbują przedstawiać swoje słowa jako puste przechwałki, ale nie są to przypadkowe osoby wydające tysiące euro na broń i amunicję. Od dekad demonstrują swoje przekonania i są gotowe ponosić za nie koszty. To bardzo niepokojące”.
Prokurator zaznaczył również, że zaangażowanie oskarżonych w środowiska ekstremistyczne trwa od wielu lat. „Dają dowód swoich poglądów od dekad i inwestują w nie znaczne środki. To budzi ogromny niepokój” – dodał.
Obrona wskazuje na brak zamiaru użycia broni
Adwokat mężczyzny, u którego znaleziono arsenał, wnioskował o karę w postaci prac społecznych. „To stary sprzęt, który kupił w 2020 roku. Nigdy nie zamierzał go używać. Popełnił błąd, pisząc w grupie czatowej do Coningsa, że jest gotów do działania, ale na tym się skończyło. Nigdy się nawet nie spotkali” – argumentował obrońca.
Prawnik reprezentujący Emmanuela M. również apelował o nieuwzględnianie żądania prokuratury. „Mój klient sprzedał broń, ponieważ wyjechał za granicę. Kupił ją impulsywnie, nigdy jej nie testował ani nie używał – tylko czyścił i odnawiał. To sprawa dotycząca kupna i sprzedaży starej broni, nic więcej” – tłumaczył adwokat.
Dodał też, że jego klient był wcześniej zwolniony pod określonymi warunkami, których zawsze przestrzegał. „Nałożenie teraz – pięć lat po zdarzeniu – kary dwóch lat więzienia byłoby zbyt surowe” – ocenił.
Kontekst szerszego problemu ekstremizmu
Sprawa pokazuje, jak fora internetowe mogą służyć jako przestrzeń łącząca osoby o radykalnych poglądach i potencjalnie ułatwiać organizowanie nielegalnych działań. Odkrycie arsenału broni w kontekście śledztwa dotyczącego Jürgena Coningsa zwraca uwagę na problem radykalizacji w środowiskach online oraz słabości w nadzorze nad osobami skłonnymi do przemocy.
Śmierć Coningsa w 2021 roku była jednym z najgłośniejszych przypadków ekstremizmu prawicowego w Belgii w ostatnich latach. Fakt, że dalsze śledztwo doprowadziło do ujawnienia sieci osób zaangażowanych w nielegalny handel bronią i podzielających podobne poglądy, pokazuje skalę zjawiska i potrzebę wzmocnienia kontroli nad takimi środowiskami.
Wyrok w sprawie ma zapaść 6 listopada. Jego ogłoszenie będzie obserwowane nie tylko przez uczestników procesu, ale też przez instytucje monitorujące zagrożenia związane z ekstremizmem w Belgii. To ważny test dla wymiaru sprawiedliwości – sprawdzian, czy potrafi on właściwie wyważyć kwestie bezpieczeństwa publicznego i prawa oskarżonych oraz ocenić realne ryzyko, jakie mogą stanowić.