Czterej ministrowie odpowiedzialni za transport w Belgii – na szczeblu federalnym oraz w trzech regionach kraju – osiągnęli porozumienie w sprawie zbadania możliwości wprowadzenia zintegrowanego systemu taryfowego dla całego państwa. Podczas wtorkowego posiedzenia Międzyministerialnej Konferencji ds. Mobilności zdecydowano o przeprowadzeniu kompleksowej analizy szwajcarskiego modelu transportu publicznego, uznawanego za wzór efektywności i wygody dla pasażerów. Pomysł ten, choć ambitny i potencjalnie przełomowy, napotyka na szereg wyzwań wynikających z rozproszenia kompetencji między poziomami władzy w Belgii oraz konieczności współpracy czterech różnych operatorów. Federalny minister mobilności Jean-Luc Crucke (Les Engagés) nie ukrywa entuzjazmu wobec tej inicjatywy, jednocześnie podkreślając, że realizacja reformy będzie procesem długofalowym.
Szwajcarski wzorzec prostoty i efektywności
Szwajcarski transport publiczny od lat budzi uznanie dzięki punktualności, przejrzystości i wygodzie dla użytkowników. Minister Jean-Luc Crucke wskazuje, że ten system powinien stać się inspiracją dla Belgii. Kluczowa zasada funkcjonowania szwajcarskiej komunikacji polega na tym, że pasażer, niezależnie od przewoźnika i regionu, kupuje jeden bilet obejmujący całą trasę. Dokument ten honorowany jest w całym kraju, a podróż przebiega płynnie dzięki doskonałej koordynacji rozkładów jazdy.
Crucke podał przykład: pasażer kupujący bilet z Bastogne do Middelkerke miałby jeden dokument uprawniający do podróży autobusem TEC, pociągiem SNCB/NMBS i tramwajem De Lijn. Takie rozwiązanie eliminuje konieczność kupowania osobnych biletów i szukania połączeń w różnych systemach.
Choć idea zintegrowanego systemu transportu publicznego pojawia się w belgijskiej debacie od lat, dotychczas nie udało się jej wdrożyć z powodu rozproszenia kompetencji – kolej pozostaje w gestii władz federalnych, natomiast transport drogowy należy do kompetencji trzech regionów: Flandrii, Walonii i Brukseli.
Szwajcarskie doświadczenie jako punkt odniesienia
Aby lepiej zrozumieć szwajcarski model, na posiedzenie konferencji zaproszono Helmuta Eichhorna, dyrektora Alliance SwissPass – organizacji odpowiedzialnej za koordynację systemu zintegrowanych biletów w Szwajcarii. Ekspert przedstawił szczegóły funkcjonowania systemu oraz podkreślił, że Belgia ma potencjał, by wdrożyć podobne rozwiązanie, jeśli zapewni ścisłą współpracę między operatorami.
Na uwagę o złożoności belgijskiego systemu Eichhorn odpowiedział z uśmiechem, że w Szwajcarii współpracuje ze sobą aż 250 operatorów transportowych. Jak zauważył, przy odpowiedniej woli politycznej i strukturze organizacyjnej skala złożoności nie stanowi przeszkody w integracji.
Realistyczny harmonogram i etapy wdrożenia
Sama logistyka współpracy czterech ministrów, którym zajęło pięć dni przygotowanie wspólnego komunikatu, pokazuje, jak złożony jest proces integracji w Belgii. Minister Crucke szacuje, że pełna implementacja systemu może nastąpić najwcześniej około 2030 roku, jednak prace przygotowawcze mają rozpocząć się niezwłocznie.
Ministrowie mobilności zadeklarowali wolę współpracy w zakresie opracowania wspólnej oferty taryfowej oraz pogłębienia integracji systemów biletowych. Celem jest rozwój tzw. intermodalności – płynnego łączenia różnych środków transportu w ramach jednej podróży, bez konieczności nabywania kilku biletów.
Priorytety i pierwsze działania
Pierwszym krokiem ma być ułatwienie pasażerom przemieszczania się między różnymi środkami transportu – pociągiem, tramwajem, autobusem czy metrem – nawet przy przekraczaniu granic regionów. Ministrowie zapowiedzieli analizę możliwości lepszej koordynacji rozkładów jazdy, aby skrócić czas przesiadek.
Równocześnie planowana jest poprawa systemu informacji pasażerskiej. Obecnie każdy operator – SNCB/NMBS, STIB/MIVB, De Lijn i TEC – posiada własne aplikacje i systemy, co utrudnia planowanie podróży obejmującej kilku przewoźników. Jedna wspólna platforma z informacjami w czasie rzeczywistym ułatwiłaby korzystanie z komunikacji publicznej i uczyniła ją bardziej konkurencyjną wobec transportu prywatnego.
Pierwsze propozycje do wiosny 2026 roku
Do wiosny 2026 roku czterej operatorzy transportowi mają opracować wspólną propozycję wdrożenia systemu integracji taryfowej – z określeniem jego architektury, budżetu i harmonogramu realizacji.
Zadanie to wymaga przezwyciężenia wielu barier. Operatorzy przez dekady działali w ramach odrębnych struktur regionalnych, posiadają różne systemy techniczne i taryfowe. Integracja będzie wymagała modernizacji infrastruktury informatycznej, ujednolicenia polityki cenowej i reorganizacji sprzedaży biletów, a także szkoleń dla personelu.
Wyzwania finansowe i organizacyjne
Eksperci szacują, że wdrożenie zintegrowanego systemu będzie kosztowne. Niezbędne będą inwestycje w infrastrukturę cyfrową, systemy informatyczne i kampanie informacyjne. Trzeba też opracować sprawiedliwy system podziału przychodów między operatorów, który uwzględni liczbę przejazdów w ramach jednego biletu.
Kolejnym wyzwaniem są kwestie konstytucyjne: kolej to kompetencja federalna, natomiast transport drogowy – regionalna. Wypracowanie rozwiązań respektujących te granice przy jednoczesnym zapewnieniu faktycznej integracji operacyjnej będzie wymagało starannej współpracy i kompromisu między poziomami władzy.
Korzyści dla pasażerów
Z punktu widzenia mieszkańców Belgii – w tym polskiej społeczności – wdrożenie zintegrowanego systemu oznaczałoby realne ułatwienia: jeden bilet na całą trasę, prostszy system zakupowy, brak konieczności znajomości czterech różnych taryf i większą przewidywalność podróży.
Dla osób codziennie przemieszczających się między regionami w celach zawodowych byłaby to istotna poprawa komfortu. Obecnie wielu pasażerów musi posiadać osobne abonamenty lub każdorazowo kupować nowe bilety, co generuje nie tylko koszty, ale też frustrację.
Lekcje z innych krajów
Podobne systemy działają już w kilku krajach Europy. W Austrii zintegrowany system Wiener Linien łączy metro, tramwaje i autobusy w ramach jednej taryfy, a w Niderlandach karta OV-chipkaart umożliwia korzystanie z większości środków transportu w całym kraju. Belgia może więc czerpać z doświadczeń tych państw, dostosowując rozwiązania do własnej struktury administracyjnej.
Perspektywy i szanse powodzenia
Choć podobne deklaracje składano już w przeszłości, tym razem projekt ma szansę na realizację – głównie dlatego, że uzyskał wspólne poparcie wszystkich czterech poziomów administracyjnych. Jeśli operatorzy przedstawią do wiosny 2026 roku spójną i realistyczną propozycję, Belgia może rozpocząć proces, który zasadniczo zmieni sposób funkcjonowania transportu publicznego w kraju.
Dla polskiej społeczności w Belgii, często przemieszczającej się między regionami w pracy czy w celach rodzinnych, wprowadzenie takiego systemu oznaczałoby znaczną poprawę mobilności i jakości życia – na wzór rozwiązań, które od dawna sprawdzają się w Szwajcarii.