To już dziewiąta strzelanina w tej brukselskiej gminie w ciągu niespełna miesiąca. Noce na Molenbeek przebiegają według powtarzającego się scenariusza – znowu doszło tam do wymiany ognia. W nocy z czwartku na piątek oddano strzały w kierunku budynku mieszkalnego przy rue de la Borne.
Według ustaleń śledczych sprawca użył karabinka automatycznego Kałasznikow AK-47, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia na hulajnodze. Jak poinformowała prokuratura w Brukseli, nikt nie odniósł obrażeń.
Była to już dziewiąta strzelanina odnotowana w tej części stolicy od 17 lipca. Łącznie w wyniku dotychczasowych zdarzeń rannych zostały trzy osoby.
Śledczy badają, czy poszczególne ataki są ze sobą powiązane i jaki mógł być ich motyw. Seria podobnych przypadków na niewielkim obszarze wskazuje na narastający problem bezpieczeństwa. Mieszkańcy Molenbeek od kilku tygodni żyją w poczuciu niepokoju i obaw o własne bezpieczeństwo.
Władze lokalne i służby porządkowe zwiększyły liczbę patroli w rejonach, gdzie dochodzi do takich ataków. Organy ścigania analizują sposób działania sprawców oraz ewentualne powiązania między kolejnymi strzelaninami.