Sąd w Brukseli skazał w środę młodego mężczyznę na 36 miesięcy pozbawienia wolności bez możliwości zawieszenia kary za przemyt środków odurzających. Decyzja sądu zapadła po ujawnieniu 21 kilogramów marihuany w jego bagażu podczas rutynowej kontroli celnej na lotnisku Brussels Airport.
Zatrzymanie na lotnisku i przebieg śledztwa
Oskarżony został zatrzymany 22 kwietnia po przylocie z Bangkoku. W jego walizce funkcjonariusze celni odkryli 15 szczelnie zapakowanych paczek z substancją roślinną. Analiza laboratoryjna potwierdziła, że była to marihuana o łącznej masie 21 kilogramów. Zgodnie z belgijskim prawem, taka ilość automatycznie kwalifikuje czyn jako poważne przestępstwo narkotykowe.
Według wersji przedstawionej przez oskarżonego, podróż do Tajlandii była wakacyjnym wyjazdem sfinansowanym z własnych oszczędności. Na miejscu miał poznać młodą kobietę, która poprosiła go o przewiezienie walizki do Belgii. Mężczyzna utrzymywał, że nie znał zawartości bagażu, nie otrzymał za transport żadnej zapłaty, a walizkę miał pozostawić na lotnisku, skąd odebrać ją miała rzekoma siostra kobiety.
Ocena wiarygodności i stanowisko prokuratury
Prokuratura zakwestionowała wiarygodność zeznań oskarżonego, uznając je za całkowicie niewiarygodne. Zwrócono uwagę na sposób zapakowania narkotyków – profesjonalnie przygotowane paczki ukryte w bagażu – co miało świadczyć o świadomości i zaangażowaniu mężczyzny w proceder. Prokuratorzy podkreślili również, że ilość przewożonego cannabis oraz międzynarodowy charakter przestępstwa wykluczają przypadkowość.
Linia obrony i okoliczności łagodzące
Obrona argumentowała, że oskarżony nie był wcześniej karany, ma ustabilizowaną sytuację zawodową jako kierowca i w pełni współpracował z organami ścigania. W trakcie postępowania przebywał pod dozorem elektronicznym, którego warunków ściśle przestrzegał. Adwokat wnioskował o wymierzenie kary z warunkowym zawieszeniem, powołując się na brak wcześniejszych konfliktów z prawem i postawę oskarżonego.
Decyzja sądu i jej uzasadnienie
Po analizie zgromadzonych dowodów oraz zeznań, sąd zdecydował się przychylić do wniosku prokuratury. W ocenie sędziów, zarówno ilość przewożonych narkotyków, jak i sposób ich ukrycia jednoznacznie wskazywały na świadome działanie. Trybunał uwzględnił również fakt, że Brussels Airport staje się coraz częściej wykorzystywany jako punkt tranzytowy dla międzynarodowego przemytu narkotyków.
Wyrok 36 miesięcy pozbawienia wolności bez zawieszenia wpisuje się w konsekwentnie surowe podejście belgijskiego wymiaru sprawiedliwości do przestępstw narkotykowych, w szczególności tych o charakterze transgranicznym.
Szerszy kontekst i rola Belgii w szlakach przemytniczych
Sprawa ta stanowi jeden z wielu przypadków potwierdzających nasilającą się aktywność międzynarodowych organizacji przestępczych na trasie Azja–Europa. Tajlandia, skąd przyleciał skazany, coraz częściej wskazywana jest jako kraj pochodzenia lub tranzytu dla cannabis kierowanego na rynki europejskie. Lotnisko Brussels Airport, jako jeden z głównych europejskich hubów logistycznych, pozostaje celem wzmożonych kontroli celnych, jednak wciąż stanowi atrakcyjny punkt przerzutowy dla grup zajmujących się handlem narkotykami.