System ochrony dzieci w Belgii zmaga się z powtarzającymi się problemami strukturalnymi, szczególnie z brakiem miejsc w odpowiednich placówkach. Pomimo wysiłków specjalistów, dostępne środki pozostają niewystarczające. Analiza sytuacji, która wymaga pilnych działań systemowych.
Alarmujący stan systemu opieki nad dziećmi
W Brukseli pod koniec kwietnia alarm podniósł prokurator królewski, wskazując na poważne niedociągnięcia w zakresie opieki nad małoletnimi znajdującymi się w niebezpieczeństwie. Prokurator ogłosił wszczęcie dochodzenia w sprawie „zaniedbania obowiązków” przeciwko nieznanym sprawcom, sugerując, że niektóre służby publiczne nie podjęły (lub podjęły niewystarczające) działania w przypadkach dzieci pozostawionych bez ochrony i wsparcia.
Kilka dni później system ponownie wykazał swoje słabości, gdy brukselska prokuratura potępiła „przemoc instytucjonalną” po tym, jak 11-letnia dziewczynka umieszczona w szpitalu z powodu braku miejsc w placówkach opiekuńczych, padła ofiarą przemocy seksualnej. Tragedia rzuca światło na system, który wydaje się być na skraju wyczerpania.
Przyczyny systemowe problemu
Brak miejsc w specjalistycznych placówkach stał się jednym z głównych punktów kryzysowych systemu ochrony dzieci. „Obecnie 440 dzieci czeka na miejsce w ośrodkach opieki całodobowej w Brukseli. Niedobór zawsze istniał, ale dziś osiąga poziom krytyczny” – alarmuje Michèle Meganck, sędzia sądu dla nieletnich w Brukseli.
W skali całej Federacji Walonia-Bruksela około 5 100 dzieci oczekuje na opiekę lub miejsce w służbach pomocy dla młodzieży, według danych przedstawionych przez gabinet minister ds. dzieci, młodzieży, pomocy młodzieży i domów sprawiedliwości.
Z braku miejsc, około 200 dzieci w Federacji Walonia-Bruksela jest obecnie umieszczonych w szpitalach z powodów niemedycznych. „To rozwiązanie awaryjne, stosowane ponieważ wszystkie inne służby są przeciążone” – wyjaśnia Solayman Laqdim, delegat generalny ds. praw dziecka.
Konsekwencje nieadekwatnych rozwiązań
Szpitale nie są przystosowane do zaspokajania specyficznych potrzeb tych dzieci. Brigitte Vanthournout, psychiatra dziecięca z zespołu SOS Enfants-ULB podkreśla, że pobyt w szpitalu, choć niezbędny dla wstępnej diagnozy, nie może być rozwiązaniem długoterminowym: „Dzieci pozostają w trudnych warunkach, bez odwiedzin i w stanie niepokoju”, czasami przez miesiące.
Również placówki interwencji kryzysowej zmagają się z problemami. Claire Meyer, dyrektor pedagogiczny La Traversée (służby mieszkaniowej interwencji kryzysowej dla dzieci w wieku 0-6 lat) podkreśla trudności związane z tymi placówkami: „Służby muszą zarządzać szybką rotacją, z pobytami ograniczonymi do 40 dni maksymalnie, co komplikuje proces wsparcia. Dzieci są czasami odsyłane do rodzin bez gwarancji bezpieczeństwa, z powodu braku miejsc.”
Proponowane rozwiązania
Specjaliści z sektora jednogłośnie wskazują na konieczność utworzenia miejsc w odpowiednich placówkach, ale podkreślają również znaczenie działań prewencyjnych. „Gdyby niektóre rodziny otrzymały pomoc wcześniej, można byłoby uniknąć tak znacznej degradacji sytuacji” – podkreśla Lucie Petre, adwokatka i szefowa sekcji młodzieżowej izby adwokackiej w Brukseli.
Prawo przewiduje utrzymanie dziecka w rodzinie poprzez wdrożenie rozwiązań takich jak pomoc domowa lub wsparcie. Jednak „służby pomocy domowej są przeciążone, z listami oczekujących sięgającymi czasem dwóch lat, co utrudnia terminowe dostarczenie pomocy prewencyjnej”.
Eksperci wskazują również na potrzebę bardziej przekrojowej refleksji, uwzględniającej kwestię dostępu do mieszkań. „Istnieje bezpośredni związek między brakiem godnego mieszkania a popadnięciem w ubóstwo lub niepewność. Wiele dzieci trafia pod opiekę instytucjonalną nie z powodu przemocy, ale dlatego, że ich rodzice nie mają dachu nad głową” – wyjaśnia Solayman Laqdim.
Reakcja władz na kryzys
W następstwie wypowiedzi prokuratora, minister francuskojęzyczna Valérie Lescrenier zaprzecza zarzutom o „zaniedbanie obowiązków”. „Nie mogę zaakceptować wypowiedzi sugerujących, że Federacja Walonia-Bruksela zaniedbuje małoletnich znajdujących się w niebezpieczeństwie. Potrzeby pomocy dla młodzieży są jednym z priorytetów rządu.”
Minister przedstawiła w lutym plan reformy ochrony młodzieży, wsparty dodatkowym budżetem w wysokości dziewięciu milionów euro. Poza perspektywą zatrudnienia 70 dodatkowych pełnych etatów w krytycznych służbach, minister liczy również na stworzenie narzędzia oceny zdolności przyjmowania, które powinno być operacyjne w przyszłym miesiącu i pomóc w tworzeniu nowych miejsc.
Opracowywane są również ramy umożliwiające w przyszłości korzystanie z „profesjonalnych rodzin zastępczych”, które mają zostać sfinalizowane „w porozumieniu z sektorem i organizacjami związkowymi”.