Czwartkowe posiedzenie sądu cywilnego w Brukseli stało się areną intensywnej debaty na temat przyszłości terenów niezabudowanych w stolicy Belgii. Mecenas Vincent Letellier, reprezentujący dwie organizacje ochrony środowiska, przez całe przedpołudnie apelował o wprowadzenie moratorium na zabudowę terenów niezabudowanych w Regionie Brukselskim.
Precedensowa batalia prawna o przestrzeń miejską
W bezprecedensowej akcji prawnej stowarzyszenia We Are Nature.Brussels i Bruxelles-Nature, wspierane przez 1330 mieszkańców stolicy, pozwały Region Brukselski za uchybienie „odpowiedzialności klimatycznej” w zarządzaniu przestrzenią naturalną poprzez nadmierną zabudowę. Argumentacja strony skarżącej koncentruje się na niespełnianiu przez władze regionalne zobowiązań podjętych m.in. w ramach Porozumienia Paryskiego z 2015 roku.
„Region dopiero przygotowuje badania oceniające jakość gleb. W tej sytuacji istnieje tylko jedno rozwiązanie: stop betonowaniu!” – argumentował mecenas Letellier w wypełnionej po brzegi sali sądowej.
Żądania konkretnych działań ochronnych
Przedstawiciel organizacji ekologicznych przedstawił obszerną argumentację dowodzącą, że Region Brukselski nie wypełnia swoich zobowiązań dotyczących wdrażania środków zwiększających zdolność pochłaniania dwutlenku węgla na swoim terytorium.
W konsekwencji prawnicy wnieśli do sądu o zarządzenie moratorium na urbanizację żywych gleb do czasu dostosowania Regionalnego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (PRAS) do wymogów redukcji emisji gazów cieplarnianych. W praktyce oznaczałoby to tymczasowy zakaz zabudowy nieużytków, opuszczonych gruntów lub jakichkolwiek niezabudowanych przestrzeni o powierzchni przekraczającej 0,5 hektara na terenie regionu.
Milczenie władz w kwestii strategii klimatycznej
Szczególnie niepokojący według mecenasa Letelliera jest brak jasnej odpowiedzi ze strony władz regionalnych na pytanie, dlaczego region nie opracował jeszcze planów i strategii adaptacyjnych zapewniających zrównoważony rozwój terytorium w obliczu negatywnych zmian wynikających z globalnego ocieplenia.
„To wielkie milczenie” – podkreślił prawnik, zwracając się do sędzi, która w marcu 2021 roku prowadziła już sprawę dotyczącą ochrony klimatu.
Sprawa ta odzwierciedla rosnące napięcie między potrzebami rozwoju urbanistycznego a wymogami ochrony środowiska w gęsto zaludnionej stolicy europejskiej. Decyzja sądu może ustanowić ważny precedens prawny dla przyszłych działań w zakresie planowania przestrzennego nie tylko w Belgii, ale potencjalnie w całej Unii Europejskiej.