Propozycja połączenia stref policyjnych w Brukseli, przedstawiona przez ministra bezpieczeństwa i spraw wewnętrznych Bernarda Quintina (MR), wywołała falę krytyki ze strony ugrupowań opozycyjnych. Projekt zaprezentowany we wtorek podczas spotkania roboczego z 19 burmistrzami brukselskimi stał się przedmiotem intensywnej debaty o przyszłości bezpieczeństwa w stolicy Belgii.
Stanowczy sprzeciw Partii Socjalistycznej
Brukselski deputowany federalny PS, Ridouane Chahid, wystąpił z ostrą krytyką inicjatywy ministerialnej. W oficjalnym oświadczeniu określił projekt jako przejaw skrajnej nieodpowiedzialności, zarzucając ministrowi demontaż lokalnych struktur policyjnych.
„Wprowadzając ten projekt, minister porzuca mieszkańców Brukseli, rozmontowuje policję lokalną i otwiera drogę do tworzenia stref bezprawia. Ten plan jest przejawem bezprecedensowej nieodpowiedzialności,” stwierdził Chahid.
Polityk PS zakwestionował także skuteczność samej koncepcji fuzji, przywołując przykład Antwerpii: „Bezpieczeństwo musi być naszym priorytetem, ale obecny rząd o tym zapomniał. Upiera się przy ideologicznej ślepocie, traktując fuzję jako uniwersalne rozwiązanie. W Antwerpii funkcjonuje tylko jedna strefa policyjna, a mimo to miasto pozostaje głównym punktem wejściowym dla handlu narkotykami w Belgii.”
Zarzut obejścia procedur demokratycznych
Burmistrzowie z PS, reprezentowani przez lidera brukselskich socjalistów Ahmeda Laaoueja, określili inicjatywę ministerialną jako jednostronną akcję medialną, która świadczy o lekceważeniu konieczności konsultacji z gminami. W ich ocenie jest to niedopuszczalne forsowanie zmian wbrew woli samorządów.
Samorządowcy wskazali na fundamentalną nierówność w podejściu do różnych regionów kraju: „Decyzja została narzucona wbrew stanowisku 19 gmin brukselskich, które podczas konferencji burmistrzów wypowiedziały się przeciwko takiemu scenariuszowi. Podczas gdy wszędzie indziej strefy policyjne mają swobodę decydowania o ewentualnej fuzji, Bruksela zostaje zmuszona do zmian królewskim dekretem, bez jakichkolwiek demokratycznych konsultacji.”
Krytyka aspektów finansowych
Istotnym elementem krytyki ze strony burmistrzów socjalistycznych jest brak konkretnych mechanizmów finansowania reformy. Według nich, poza przejęciem zadłużenia w wysokości 30 milionów euro – co określili jako „kroplę w morzu potrzeb brukselskich stref policyjnych” – plan nie przewiduje żadnych nowych środków strukturalnych.
Reforma normy KUL, określającej dystrybucję środków finansowych, została wprawdzie zasugerowana, lecz sam minister przyznał, że nie jest w stanie określić wysokości dodatkowych funduszy dla Brukseli. Socjaliści podkreślają również brak gwarancji utrzymania służb policji lokalnej, co budzi obawy o przyszłość bezpieczeństwa w dzielnicach.
Défi: „Niebezpieczny bałagan”
Również François De Smet, deputowany federalny partii Défi, nie szczędził słów krytyki wobec ministerialnej propozycji. W serii komentarzy opublikowanych w mediach społecznościowych określił projekt jako „brol” – belgijskie określenie oznaczające chaotyczny bałagan.
„Jak można było oczekiwać – to kompletny bałagan. Jeden szef korpusu + 19 burmistrzów + wysoki urzędnik + minister-prezydent + centralny sztab policyjny + zawiłe przepisy mające pogodzić lokalne priorytety z fuzją forsowaną przez nacjonalistów. To bałagan. I to bałagan niebezpieczny,” komentował De Smet.
Założenia kontrowersyjnego planu
Plan zaproponowany przez ministra Quintina zakłada dla Brukseli utworzenie stanowiska jednego szefa korpusu, odpowiedzialnego za decyzje operacyjne. Miałby on działać w oparciu o „całościową wizję bezpieczeństwa dla całego terytorium, we współpracy z kolegium policji i władzami sądowymi.”
Według projektu, burmistrzowie brukselscy mieliby zasiadać w Kolegium Policji i decydować o dystrybucji funkcjonariuszy, z uwzględnieniem mechanizmów gwarantujących sprawiedliwy podział zasobów. Norma KUL ma zostać zreformowana, a nowe instrumenty wsparcia mają objąć „wszystkie przyszłe fuzje stref w kraju”, z uwzględnieniem specyfiki Brukseli.
Debata wokół reformy policyjnej odsłania głębokie podziały instytucjonalne oraz złożoność procesu reorganizacji służb bezpieczeństwa w stolicy, której wielopoziomowa struktura administracyjna stanowi dodatkowe wyzwanie dla proponowanych zmian.